Trener Nicka Diaza, Cesar Gracie wypowiedział się na temat kolejnej odwołanej walki z St Pierrem:
Jesteśmy zawiedzeni. To była walka jaką próbowaliśmy ustawić od dwóch lat. Teraz kiedy Nick jest w UFC byłem pewien że do niej dojdzie ale ostatnie dwa razy kiedy miało się tak stać, GSP został kontuzjowany. George jest ponownie kontuzjowany i do walki z nim znowu nie dojdzie, trochę to dziwne więc jesteśmy tym wszystkim zawiedzeni. Ale mamy teraz inna walkę przed sobą.
Condit ma lepszą stójkę niż GSP. Ma lepsze kopnięcia, ma lepszy boks i do tego jest wyższy. Z punktu widzenia fana, a ja również się zaliczam do tego grona, ta walka jest ciekawsza. Na pewno będzie bardziej ekscytująca ponieważ zobaczymy zawodników którzy będą się wymieniać bombami w stójce. W walce z GSP raczej by tego nie było, i nie ma znaczenia że St Pierre mówił że jest lepszy od Nicka w każdym aspekcie walki. Nie wydaje mi się żeby miał ochotę walczyć z nim zbyt długo w stójce. Myślę też że Condit nie będzie próbował obalić Nicka tak często jak robiłby to GSP. Wiem że to będzie bardzo dobra walka.
Oraz o tym czy walka Diaza z Conditem powinna być walką o tymczasowy pas mistrza wagi półśredniej:
Robią nam walkę o tymczasowy pas ale ja uważam że to powinna być walka o prawdziwy pas ponieważ od czasu walki GSP z Shieldsem miną prawie 2 lata kiedy następnym razem St Pierre zawita do octagonu. Mistrz który nie walczy przez kilka lat powinien według mnie być pozbawiony pasa. Wiem że kontuzje się zdarzają i to nie jest jego wina ale w tym samym czasie Nick zasługuje na walkę o pas mistrza a w momencie kiedy będzie mieć tymczasowy pas, ludzie zawsze będą mu mówić że nie jest prawdziwym mistrzem.
haha co za niepowazny typ:D
El Nino chyba na paluszkach ^^
Mimo mej sympatii jeśli GSP nie wyjdzie do walki do 30 kwietnia powinien stracić pas. 30 kwietnia pokonał Shieldsa. Rok nie walczenia mistrza powinien kończyć się wakatem tytułu, a już na pewno powinien być przewidziany tego typu okres.
Lubię obu i chcę by walczyli ze sobą, ale ….wszystko ma swoje granice.
PS: Tak jak np Kułak, we wrzesniu minął rok od ostatniej walki…zrzekł się tytułu słusznie. Mistrzostwo zobowiązuje, a i sam mistrz mógłby być "lepszy" w kwestii wytrzymałości, tak by nie dać się kontuzjować słabszym lub w głupi sposób na treningu, choć to już dalekoidące wnioski 😀
Nie ma takiej opcji jak odbierania pasa mistrzowi.Niech sobie idzie gdzie indziej płakac.
Jeżeli jeszcze przez jakiś długi czas by nie walczył wtedy oki. Ale za krótki czas żeby pas oddać. Nie ma mowy 😉
Nie ma?To rozumiem, że jakby teraz GSP co 4 miesiące łamał sobie nogę byłby nawet wieku 45lat wciąż mistrzem 😉 nie patrzac nawet, że ważyłby pewnie z 95kg siedzac w fotelu unieruchomiony:)
Przecież to jasne, że stracił by tytuł, a jeśli byłby w końcu zdolny do walki ma pierwszeństwo przed każdym innym. no, ale pas jest po to by o niego walczyli najlepsi w danym momencie, ci którzy walczyć mogą.
PS: dlatego mówię, ROK jak dla mnie byłby słuszny. Poważna kontuzja to zwykle pół roku, może z 8 miesięcy…3 miesiąca przygotowań i walczysz, rok wcale nie mija, ale dłużej to już przesada, a jeśli masz takiego pecha…no to niestety, szczęście sprzyja lepszym.
Już wystarczy że jest tymczasowy tytuł wiadomo że wszyscy kibice Diaza chcą żeby dostał pas za pół darmo.
nawet nie chce mi sie czytac tych bredni. odebrac GSP i dac DIazowi za gadane, to samo zrobic z SIlva i Sonnenem oraz wziac do UFC Fedora i od razu uczynic go mistrzem kosztem JDS.
Ja jestem za tym by walczyli, najszybciej jak GSP wróci i tyle, ale interimy, kto to i po co to wogle wymyślił…
Fakt, że teksty mogą odbierane jako bzdury i głupoty, ale z tymi kontuzjami coś się powinno zrobić, zwłaszcza kontuzjami mistrzów, dla mnie najlepszy byłby maksymalnie rok absencji. Przecież walki nie przegrał, rekordu nikt nie zepsułby mu odbierając tytuł. Jeśli jest najlepszy, wróci i wygrywa z obecnym mistrzem i znowu króluje. MMA to nie boks, że trzeba mistrza zdominować, można go tak samo wypunktowac jak contendera będąc mistrzem, ale po co w międzyczasie robić jakieś pseudotytuły. Kazdy wie, że obaj mieli walczyć o pas, więc jasne, że są pierwsi w kolejce…
Ciekawie w tym kontekście brzmią słowa samego GSP:
kolego born2kill jakos zawsze byl pas tymczasowy w takich przypadkach i nikomu to nie przeszkadzalo. Dlaczego teraz ludzie ze stajni Diaza i jego fani zowu tak głosno szczekają? Szczerze mowiac nawet gdyby GSP zwakował pas to nikt o zdrowych zmysłach Diaza prawdziwym mistrzem nie nazwie dopóki nie pokona on kanadyjczyka.
"a i sam mistrz mógłby być "lepszy" w kwestii wytrzymałości, tak by nie dać się kontuzjować słabszym lub w głupi sposób na treningu, choć to już dalekoidące wnioski :D" – B2k mam nadzieję, że nie pisałeś tego poważnie, jak to "lepszy" w kwestii wytrzymałości – kontuzje mogą się zdarzyć zawsze i każdemu, często to po prostu zbieg okoliczności
@originator – rzeczywiście ciekawie to w tym kontekscie brzmi
Też moim zdaniem powinna być walka Condit vs Diaz o prawdziwy pas a po powrocie GSP powinien od razu dostać szanse na pas i tyle, ale jest jak jest 10 miesięcy to strasznie dużo więc powinno odebrać pas mistrzowi,albo przynajmniej pierwszą walką po powrocie GSP’iego powinna być walka pomiedzy GSP a tymczasowym mistrzem o prawdziwy pas ale to moje zdanie co się stanie po powrocie george’a to zobaczymy juz za 10 miesięcy jak znowu nie złapie kontuzji czego mu życzę.
Mirowi po wypadku jakos pas odebrali …
“a i sam mistrz mógłby być “lepszy” w kwestii wytrzymałości, tak by nie dać się kontuzjować słabszym lub w głupi sposób na treningu, choć to już dalekoidące wnioski 😀 ” – Born2Kill , mnie się wydaje,że nie wiesz o czym mówisz. Nawet na głupim sparingu z kolegą można dostać kontuzji. Więc tu nie ma jakiegoś,że jest słabiak na wytrzymałości.
Kolejnie..moim zdaniem teraz jest burza na fanów Diaz’a.. ale to nie o tym dosłownie. 10 miechów to kupe czasu, pas tymczasowy ok, GSP wraca i robimy jazde z wygranym (włodarzem pasa)
Biorąc pod uwagę niedawną stagnację z LW, i HW, gdy mistrzowie byli kontuzjowani, oraz obecną w WW i MW, jestem zwolennikiem ustanowienia:
1. Minimum ilości obron tytułu mistrzowskiego w ciągu 12 miesięcy – przynajmniej 2 obowiązkowe walki.
I jednocześnie:
2. Ustalenie maksymalnej przerwy między tymi obronami – nie dłuższej niż 9 miesięcy, przy jednoczesnym założeniu, że kolejna walka odbędzie się w limicie 12 miesięcy (czyli w skrajnym wypadku zostają 3 miesiące na przygotowanie do kolejnego pojedynku tj. 9+3).
Jeśli zawodnik nie byłby w stanie spełnić powyższych powinien być pozbawiany pasa. I traktowany jako pierwszy pretendent.
To uczciwe rozwiązanie i nie pozwalałoby na nudne przerwy, które odbierają sens pojedynków o bycie pretendentem w danej dywizji. Gotowość do walki, to też jakiś wymiar bycia mistrzem.
bobyflex,no wlasnie kiepsko to brzmi, ale mialo to byc w sensie, mistrz ma byc lepszy niz kazdy inny, a wytrzymalosc to czesc tego sportu;) No,ale pominmy to juz, inne kwestie tego co pisze sa dla mnie istotniejsze:)
No zawsze byly te tymczasowe i z kazdym kolejnym coraz bardziej mnie to drażni;] Za bycie nr contenderem nie powinno się przyznawać pasa po prostu…czeka na mistrza i tyle, no i jak mowie, lepiej byloby stworzyc nowego mistrza,ktory jest aktywny,walczy…a ten, ktory stracil go poprzez kontuzję od razu,gdy wraca ma mozliwosc odbicia co jego, a tak…Kiedy walka o mistrzostwo?Jak się mistrz wykuruje.
Nie wiem, może ja tego nie rozumiem, bo nigdy nic złamanego nawet nie miałem, a było ku temu bardzo wiele okazji. Jesli trening sprawia, że jestes NOTORYCZNIE kontuzjowany to musisz zmienić trening, bo najwyraźniej daje inny efekt niż powinien. No, a jesli ktoś wciąż się kontuzjuje to albo ma słabe geny albo jest jakimś kaleką. Nawet trenowac trzeba z głową, człowiek ma pewne granice swych możliwości, jak chcesz je przekraczać, to Twoje ryzyko, które może skończyć się kontuzją, ale czy to wina rywala?Nie, Twoja i Twojego teamu.
Podsumowując, GSP nie powinien stracić pasa w ten sposób, ale jeśli to będzie trwać dłużej niż przewidywano to uważam, że gdyby był taki okres roku od nie walczenia możnaby odebrać tytuł. Jak mówię, nic wielkiego się w zasadzie nie dzieje, a mistrz by był. Potem powrót i walka. Mistrzowie są dla fanów, a co to za mistrz, którego fani tyle nie mogą oglądać…
moze sobie pogadac ma kontuzje ale ciagle jest mistrzem i wszystko na temat
Jesli chodzi o bycie mistrzem, a nie walczenie to wystarczy, ze wciaz bylby kontuzjowany i mógłby nim być dożywotnio wedlug rozumowania niektorych:) Myslicie, ze ja jestem wrogiem GSP?W zyciu to jeden z najkompletniejszych fighterow, ale coś trzeba począć w tego typu wypadkach chociażby. Pewien "ustawowy" okres nie byłby moim zdaniem zły, ciekaw jestem co sam GSP by na to powiedział. Nie sądzę by zawodnicy płakali jakby podpisując kontrakt na walkę mistrzowską podpisywali również zastrzeżenie, że jeśli zdarzy się kontuzja i wykluczy go aż na rok(nikt by się nie spodziewał, że az rok coś go zatrzyma…)to zrzeknie się pasa do czasu wyzdrowienia, kiedy to dostałby 5rundówkę o pas niezależnie od tego czy w tym czasie byłby wykreowany jakiś contender nr 1, automatycznie byłby tym trzecim do pasa i walczącym z wygranym w takiej walce aktualnego mistrza z powracającym po kontuzji.
Oczywiście to tylko moje zdanie i jakbym chciał by było…a już tak w 100% jakby mialo być jakbym chciał to tak by kontuzji nikt z nich nie doznawał, ale to już nierealne, tamto owszem.
Szczery aż do bólu 😀 😀 😀
Jest coś racji w tym co mówi. GSP powinien zwakować pas, a po powrocie do zdrowia, powinien odrazu dostać tittle shoota. I myślę, że nie było by to złe rozwiązanie.
Poziom uwielbienia dla debila Diaza chyba właśnie przełamał się przez sufit.
GSP nie stracił pasa, bo przecież nikt mu go nie odebrał. Będzie go normalnie bronił, tak jak każdy mistrz, ale dopiero za jakiś czas. Właśnie z tego powodu, że chwilowo nie jest w stanie go bronić, oraz by nie było jakiegoś ‘wiecznego pretendenta’, a także nie odbierać sensu innym walkom w dywizji, wprowadza się pas interim. Jest to również PAS MISTRZOWSKI, broni się go, można go stracić. Nie jest to żaden pas polsatu bez wartości – w tym czasie PAS INTERIM ZASTĘPUJE PAS MISTRZOWSKI. Pierwsza walka po odzyskaniu zdrowia przez mistrza zawsze odbywała się i odbywać się musi z posiadaczem pasa interim…więc nie różni się to w zasadzie niczym od proponowanego wyżej przez pieniaczy hasłem odebrania pasa mistrzowi i dania mu prawa do walki o tenże pas od razu gdy odzyska zdrowie. Pas się traci w walce, a wakuje się go, jeśli nie jest się go w stanie dłużej bronić. Takie są zasady, tak zawsze było i nie ma żadnego powodu, by teraz robić inaczej
Uważam, że w przypadku nieobecności mistrza, pas Interim jest dobrym rozwiązaniem. Podczas dłuższej nieobecności mistrza, jego posiadacz jest niewątpliwie najlepszym zawodnikiem w danej dywizji i wolę takie rozwiązanie, niż domyślanie się, kto jest numerem 2 np. w wadze lekkiej.
Nilg jesteś większym pieniaczem od nas. Zobacz jak się napociłeś. To nie jest uwielbienie dla Diaza tylko luźna dyskusja. I wygląda to tak jak byś to pisał z czystej nienawisci do Nicka.
Nilg, może nazwałeś mnie pieniaczem, ale powiem Ci, że przekonałeś mnie w większym stopniu, zwłaszcza wskazując podobieństwa w zastosowaniu.
No, ale przerwa ponad roczna to spory czas, ile to przykładów jak zawodnik w ciągu roku może stracić na wartości bądź znacznie zyskać. Takie utrzymywanie gościa, który np miałby pecha i 2 lata był poza walką jako mistrza to trochę takie na wyrost i jak za zasługi…Spójrzmy ile razy w ciągu ostatniego roku zmieniał się mistrz w UFC…inni są w życiowej formie, za rok mogą już akurat nie być i niestety w okresie, w którym byli nie mogli zostać np. UFC Lightweight Champion of the World tylko UFC Interim Lightweight Champion 😉 i zawsze byłoby "pod nieobecność mistrza". No nic, niech GSP wraca i da nam spektakl obustronny z Diazem.
No i nie można mówić, że jak pada jakiś pomysł to jest od razu zły, zakładać czy by powodował na pewno cos złego. Kto organizując UFC 1 myślał, że tak będzie wyglądać dzisiejsze MMA jak wygląda. Bez zmian świat się nie rozwija, a żeby zmienić ccoś na dobre trzeba najpierw spróbować 🙂
rozwalaja mnie ludzie ktorzy burza sie mowiac, ze “burza sie fani Diaza”.
Blagam.. przeciez to tylko smieszny pas, GSP nie ubedzie nic z rekordu jak go zwakuje, a pas tymczasowy jest smieszny, bo nie jest nic wart. To tak taki.. pas pierwszego pretendenta. I co? GSP wroci za dwa lata i do tego czasu beda pojedynki o pas tymczasowy?
juz to widze.. Bruce Buffer “and now! For the interim welterweight championship!”
A jak ten co ma tymczasowy pas zlapie kontuzje to bedzie walka o drugi tymczasowy pas? kogos tu po prostu boli tyłek, ze ktos o charakterze Diaza moglby zdobyc pas. Myslmy obiektywnie..
@Niztheriel
dobrze powiedziane.
Ciekawy przypadek ;D
UFC Welterweight Champ GSP is out for 18months due to[…] and our Interim Welterweight Champion Diaz is out for 12 months";] Mamy teraz walkę o bycie pretendentem do walki o pas interim, którego zwycięzca będzie walczył o pas mistrza, o ile mistrz do tego czasu wyzdrowieje:)
A najlepiej byłoby po prostu je*nąć drabinkę i zrobić turniej, kontuzja wyklucza z dalszej walki, a fighter walczy codziennie, walka w oktagonie, te kilka do kilkunastu minut to jedynie epizod kulminacyjny.
Idąc też tym tokiem, łamiesz nogę w walce, przegrywasz czy walka jest odroczona póki nie będziesz w pełni sprawny, bo kto walczy nie w pełni sprawny?W zasadzie różnica jedynie polega na tym, że kontuzja powstała przed walką ,a nie w jej trakcie…
Ja tylko przyp0omnę, że chyba nikt nie mówi o odbieraniu tytułu mistrzowi, bo ma kontuzję, ale o sytuacji przewlekłej, u mnie trwającej ten rok.
A ja się zgadzam z tym że mistrz powinien oddawać pas w wypadku ponad rocznej przerwy. Mieliby wówczas lepszą motywację do powrotu i nie popełnialiby być może takich błędów jak Cain.
o, witam lucjanie. Według mnie rok to za mało, ale np 18 miesięcy bez walki = automatyczny wakat.
Hej Puczi 🙂
Według mnie powyżej 12 miesięcy nieobecności powinno równać się oddaniu pasa. Większość kontuzji (Nie wpływających zbytnio na możliwości zawodnika) da się wyleczyć w tym czasie. Jeśli kontuzja jest poważniejsza i wymaga dłuższego leczenia, automatycznie nasuwają się wątpliwości czy taka usterka na zdrowiu nie bedzie miała wpływu na dyspozycyjność mistrza. Dlatego jeśli wykurujesz się w rok zatrzymujesz pas, jeśli zajmie Ci to dłużej, musisz ustąpić miejsca innym i zejść na pozycję pierwszego pretendenta do momentu wyleczenia.
Born2kill jak napisałeś o łamaniu nogi w walce to mi sie od razu nasz bohater Marcin N. przypomniał :D:D:D A tak na poważnie to wydaje mi się, że nawet gdyby GSP zwakował pas to w oczach wielu fanów i tak byłby prawdziwym mistrzem. Dopóki ktoś go nie pokona to tak będzie. I jeszcze małe pytanie do redakcji: Czy jak GSP będzie nieaktywny ponad rok to wylatuje z rankingu? Kiedyś chyba była taka reguła, że usuwaliście nieaktywnych, jak będzie w tej sytuacji?
Pojęcia nie miałem, że Nick jest tak znakomitym triatlonistą.
Myślałem, że to raczej dla urozmaicenia treningów, itd
A gość ma niesamowite wyniki.
http://www.deltavelo.com/nick_diaz/
qbaaa ciiiii, bo jak MN przeczyta to zażąda trzeciej walki, bo on tak jak wielcy mistrzowie (tu bez ironii) jak np GSP nie powinien walczyć z powodu kontuzji, a jemu kazano, gdy jej doznał, nie miał wyboru…mimo, że zdominował rywala zadając kilka brutalnych lowkicków…
Az się w sumie pierwszy raz zastanawiam czy tam Najman powinien naprawdę przegrać 😀 Prowadził na punkty, Saleta nie zrobił nic, Najman doznał kontuzji…nie powinno być chociaż NC?:D
;D
BTW:Kondycha Diaza nie bierze się jedynie z palenia trawy 😉
Rok niewalczenia to za mało moim zdaniem.
Niewalczenie przez rok – pas interim
Niewalczenie przez 1,5 roku i więcej – wakat
GSP nie walczy 7miechów, a wy już chcecie mu odbierać pas. Tak, wiem że ma kontuzje, która jest bardzo ciężka, ale już było masę przypadków że sportowcy wracali dużo wcześniej niż się wcześniej wydawało. Jak GSP będzie bez walk okrągły rok, to można się zastanawiać.
Niztheriel
trochę hipokryzją zalatuje. Więc dlaczego chcesz odebrać ten “śmieszny pas” GSP i dać go wygranemu walki Diaz vs Condit? Przecież to tylko “śmieszny pas”
No to lepiej policz miesiące które GSP nie walczy.
Lucifer oO:
GSP ostatni raz walczył 30 kwietnia na UFC 129, czyli 7 pełnych miechów, tak jak pisałem w poście wyżej, także nie wiem o co ci chodzi. Doczytaj całą moją wypowiedź a nie wybierasz sobie co ci pasuje.
@Seven25 – masz rację, napociłem się trochę gdyż po wcześniejszych wypowiedziach odniosłem wrażenie, że nie wszyscy w ogóle rozumieją istotę pasa interim. Ale widać pociłem się na darmo, co udowodnił już 2 wpisy dalej Niztheriel.
A pieniaczem nie jestem, nie wiem na jakiej podstawie możesz mnie tak nazywać. Jestem pieniacz bo się napociłem? 😛 Pieniactwo objawia się specyficzną formą wypowiedzi, a nie jest określeniem na opinie z którymi się nie zgadzamy. Poza tym pokaż mi, gdzie ja coś piszę z czystej nienawiści do Nicka, skoro post jest nie o nim, tylko o pasie tymczasowym? Naprawdę sądzisz, że pasy interim wprowadzono z czystej nienawiści do jakiegoś Nicka Diaza? 😛
@Niztheriel – polecam jakąś bazę merytoryczną, przynajmniej zapoznaj się z dotychczasową historią przypadków pasów interim UFC, bo póki co takim wywodem jak ten wyżej (mało rzeczowy, bardzo krzykliwy) tylko udowadniasz, że nie masz do końca pojęcia o czym jest mowa.
Po drugie owszem, nie przepadam za Diazem, ale w żadnym razie nie rzutuje to na żadną moją opinię odnośnie jakichkolwiek zasad w UFC – w przeciwieństwie do Ciebie (zabrać pas GSP -> bo Diaz). Spieszę Cię również uspokoić, iż z moją dupą wszystko w najlepszym porządku. Zwykłą hipokryzją jest też pisanie psalmów pochwalnych dla Nicka a pod koniec wypowiedzi nawoływanie 'Myslmy obiektywnie'
@B2K – masz oczywiście rację, że rok w sporcie może dużo zmienić…ale to jest właśnie sport, to nie algorytm, tutaj nie da się niczego precyzyjnie zaplanować, za dużo do tego wypadków losowych…plany się krzyżują, wystarczy spojrzeć na walkę Couture-Coleman. Kiedyś miała to być walka o mistrzostwo, teraz wyszła walka emerytów…takie sytuacje są niefortunne, ale ciągle się zdarzają – sam popatrz ile walk Silvy było odkładanych.
W kwestii zmian – ja jestem zawsze otwarty na ciekawe propozycje. Ale staram się za każdym razem obiektywnie je ocenić – np postulat by terminem określić czas, po którym wprowadzamy pas interim/ktoś wakuje pas itp wydaje się super pomysłem…ale na papierze, i nie widzę możliwości, by to działało w rzeczywistości.
Wyobraź sobie hipotetyczną sytuację, że mistrz ma falę kontuzji, ale już dochodzi do siebie i ma zaplanowaną walkę na jakiejś gali. I nagle SZOK! Ktoś wylicza, że walka odbędzie się w rok i 5 dni po ostatnim występie, wobec czego nie może walczyć, bo zgodnie z nowymi przepisami po roku wchodzi już pas interim, który można rozdać najszybciej na tej właśnie gali. Zgodnie z zasadami mistrz musi walczyć z mistrzem tymczasowym, bo przecież nie może stoczyć jakiejś innej walki, nie o pas, a przeciwnika z pasem interim jeszcze nie ma…i teraz co zrobić? Ma czekać kolejne 3 miesiące? A jak potem mistrz interim złapie kontuzje? Mistrz właściwy jest gotowy do walki ale znów musi czekać, a zaraz grozi już mu widmo wakowania pasa. A może przesunąć jego występ tydzień naprzód? Albo machniesz ręką mówiąc – to tylko 5 dni. A jeśli potem ktoś przekroczy o 15? 30? Już pomijam scenariusz który przedstawiłeś powyżej 😉
Głupi przykład, ale chodzi mi o to, że jeśli już sztywno ustanowisz granicę, musisz się jej trzymać. Myślisz (albo ktokolwiek inny), że Dany i spółki nie denerwują kontuzje? Niezdolność mistrzów do obron pasów? Albo, że z chęcią robią lekki zamęt rozdając pasy interim? 😀 Na pewno nieformalnie funkcjonują jakieś ramy czasowe dla każdej z tych sytuacji, ale że to sport i każda sytuacja jest zupełnie inna, nie są one sztywne. To są środki pomocnicze, półśrodki dlatego muszą pozostać uznaniowe.
Jestem bardzo mocno przekonany, że jeśłi GSP będzie dłużej out, niż to się zapowiada, to zwakuje pas. To nie jest Strikeforce, żeby mistrz nie bronił tytułu przez 2 lata (piję do Overeema).