W marcu w organizmie byłego mistrza wagi ciężkiej Franka Mira, wykryto steryd turinabol. Frank po upublicznieniu tej informacji zaprzeczył, że cokolwiek brał i w jego oświadczeniu mogliśmy przeczytać:
Nie wiem jak to jest możliwe, z racji, że nie brałem żadnych środków wpływających na dyspozycję w oktagonie. Odkąd dołączyłem do UFC i dwukrotnie zdobyłem tytuł mistrza, nigdy nie oblałem testów na zakazane substancje.
USADA zajęła się więc badaniem próbki “B”, która niedawno wróciła również z pozytywnym wynikiem. Znaczy to, że byłemu mistrzowi grozi dwuletnie zawieszenie. Sam Frank przed wynikiem drugiej próbki, napisał:
Jeśli próbka “B” wróci z pozytywnym wynikiem, to przejdę na emeryturę. Nie widzę innego rozwiązania.
Dla Mira to najprawdopodobniej koniec kariery. Ma już 36 lat i w czasie zawieszenia nie może nawet komentować gal dla stacji FOX Sports 1. Jedyną linią obrony Franka jest to, że w Australii przed walką jadł tak egzotyczne potrawy jak mięso z kangura, które według jego opinii, mogło być czymś skażone. Frank powołał się na sprawę Duana Browna (NFL) u którego wykryto zakazane substancje po tym jak zjadł burgery z mięsa wołowego podczas pobytu w Meksyku. Organ badający graczy NFL wydał wtedy oświadczenie, żeby w nie jeść zbyt dużo meksykańskiej lub chińskiej wołowiny, która może skutkować tym, że na testach pojawi się pozytywny wynik na steryd clenbuterol.
Szkoda, że w taki sposób odchodzi.
Wszysco co końćzy się na ol ma na końcu grupe OH a nie jest sterydem.To zrób formę na etanolu jak jesteś taki obeznany.