
Podczas gali KSW 51, która odbędzie się 9 listopada w Zagrzebiu, w walce wieczoru tego rękawice skrzyżują Mariusz Pudzianowski (12-7, 7 KO) oraz Erko Jun (3-0, 3 KO). Dzień po ogłoszeniu tego pojedynku Mariusz Pudzianowski, tradycyjnie wrzucił do swoich mediów społecznościowych film, w którym opowiedział nieco o ostatnim treningu.
Rano nie chciało im się robić treningu, ale swoje trzeba zrobić. Było 45 minut delikatnego rozbiegania, 5 razy 5 minut z ciężarkami jedynkami, czyli tzw. walka z cieniem no i niedziela zaliczona.
Co jednak zaskakujące, Mariusz powiedział również, że nie zamierza już przesadzać z ciężkimi treningami.
Fajnie aż się robi jak nie muszę orać. Powiedziałem sobie, nie będę już orał. Co chciałem w sporcie to osiągnąłem. Teraz ma mi to sprawiać przyjemność, a nie że na treningu mam rzygać. Chyba trochę sportem już rzygam, ale lubię go robić. Ponarzekam, ponarzekałem, ale dalej wojuję.
Orał nie orał, mnie ciekawi czy udało się ugotować ten kamień… ?
Mariusz nie sparuje to po pierwsze. Więc hobbystyczna siłka i tarcze z piórkowym Arbim może robić do sześćdziesiątki. A to "nie oranie" to on już wdrożył tak mniej więcej w 2015 roku.