Na UFC 238 dojdzie do pojedynku dwóch czołowych zawodników kategorii lekkiej. Zaraz po wygranej Kowboja z Alem Iaquintą, ten zgodził się na starcie z Tonym Fergusonem, który wróci do oktagonu UFC po dłuższej przerwie. Cerrone wypowiedział się na temat tego zestawienia w wywiadzie dla MMAJunkie.com.
Nie musieli mnie długo przekonywać. UFC zadzwoniło do mnie i zapytało, czy chcę takiego pojedynku, odpowiedziałem tak i czekałem kilka dni na to, aby Tony się zgodził, co oczywiście mnie wkur*iło. UFC zaoferowało mi ten pojedynek, kiedy byłem na wakacjach i nie wiedziałem czy mogę pić piwo i jeść smaczne potrawy czy mam iść biegać na plażę. Wydzwaniałem do Dany w tej sprawie. Nie wiedziałem co robić. Tony długo się zastanawiał.
Myślę, że nie chciał żadnej innej walki, niż tej o tytuł mistrzowski. Wierzy, że zasługuje na taki pojedynek więc dla niego takie starcie ze mną jest bardzo niebezpieczne. Dlaczego miałby ryzykować? Szczególnie, że walczy z takim zabójcą jak ja. Mnie to jednak nie obchodzi. Tym się różnię od innych. Zmierzę się z każdym. Muszę pokonać ich wszystkich.
Byłem zaskoczony tym, że Tony zgodził się na starcie z tak krótkim wyprzedzeniem. Nie wiem czy potrzebuje pieniędzy czy o co tutaj kur*a chodzi. Na to też mam wyje*ane. Nie ma to dla mnie żadnego znaczenia. Oglądałem jego pojedynek z Lando Vannatą, moim kolegą. Wiem z kim będe walczył. Jest twardym skur*ielem, bardzo nieprzewidywalny, ale nie jest aż tak dobry technicznie. Ma po prostu dobrą kondycję, zadaje sporo ciosów. Poradzimy sobie z tym.
UFC nie musi nawet mówić, że to walka o miano pierwszego pretendenta. Kto inny miałby dostać starcie o pas? Pokonam Tony’ego, dostanę walkę o pas mistrzowski.
UFC 238 odbędzie się 8 czerwca w Chicago.
Tony to wziął, bo kowboj nie dotrwa do 3r. Na spokojnie go zajedzie. Izi muni.