Derrick Lewis już na gali UFC Fight Night 126 w Austin zmierzy się z kolejnym reprezentantem naszego kraju, Marcinem TyburąCzarna Bestia walczyła już z Polakiem, Damian Grabowskim, kiedy to pokonał on Pitbulla przez TKO w pierwszej rundzie. Teraz poprzeczka postawiona będzie wyżej – Tybur zajmuje w tym momencie 8. miejsce w rankingu UFC. Będący na 6. pozycji Lewis wróci do oktagonu organizacji po przegranej z Markiem Huntem – wyznał on, iż w trakcie walki odezwała się jego stara kontuzja, przez którą też wycofał się z walki z Fabricio Werdumem na UFC 216. Lewis, który aż 16 razy w swojej karierze wygrywał przez nokaut opowiedział w wywiadzie z Arielem Helwanim o pojedynku z Tyburem, planach poza oktagonem UFC oraz potencjalnej walce z Francisem Ngannou.

  • Derrick ma ostatnie dni na cięcie dodatkowych kilogramów. Wreszcie dostał on okazję występu w okolicach swojego rodzinnego miasta, UFC wysyłało go do lokalizacji na całym świecie, tym razem pojedzie samochodem w miejsce gali. Jego plecy już mu nie dokuczają, wyleczył je specjalną terapią u lekarza, głównie polegało to na zbijaniu stanów zapalnych, które sprawiały tak ogromny dyskomfort. Od 2011 roku cały czas męczył się z bólem kręgosłupa – teraz czuje się świetnie, jak nigdy. Obyło się na szczęście bez operacji,
  • Co ciekawe, zawodnik zaczął zapraszać internetowych trolli, czyli ludzi piszących nienawistne wiadomości w jego mediach społecznościowych na sparingi. Wiele osób go krytykuje, dlatego zaprasza ich na otwarte treningi, kiedy to będą mieli okazje do posparowania z Lewisem,
  • Derrick ocenił występ Francisa Ngannou ze Stipe Miociciem. Nie oglądał całej walki, jedynie urywki – nie chciał płacić za galę, na której występuje Predator – nie chciał, aby trafiły do niego żadne pieniądze za PPV. Od zawsze nie lubi Ngannou, który zresztą odwzajemnia jego uczucie. Jeśli wygra z Tyburą to wyzwie do walki Francisa – chce zmierzyć się z nim jeszcze w tym roku, ale tak naprawdę chętnie zawalczy z Werdumem i Velasquezem. Określił walkę z Marcinem jako must-win,
  • Lewis ocenił umiejętności Marcina Tybury – docenił kondycje, BJJ oraz stójkę Polaka. Twierdzi, że ten jest bardzo podobny do Fabricio Werduma – obaj zawodnicy są dobrzy w każdym aspekcie walki. Wierzy, że pojedynek z Polakiem będzie ciężki, ale chce go wygrać, aby zmierzyć się z Ngannou, którego nazywa skurw*synem. Po walce z Tyburą zamierza wyzwać Francisa słowami: Gdzie jest zmęczona dupa Ngannou? Określił Kameruńczyka wieloma niemiłymi określeniami – Lewis bardzo chciałby udowodnić fanom, iż Francis nie jest aż tak dobry, jak się o nim mówi,
  • Derrickowi podoba się zestawienie Stipe Miocicia z Danielem Cormierem. Mistrz walczył już z czołówką, pokonał wielu zawodników, dlatego pojedynek z DC to coś świeżego. Chętnie obejrzy starcie dwóch mistrzów. Nie obchodzi go kto wygra. Nie myśli też o walce o pas – najważniejsze są dla niego zarobki za walki w UFC. Jest zadowolony z obecnego kontraktu, ale oczywiście zawsze może być lepiej,
  • Lewis zainwestował razem ze swoim trenerem od przygotowania fizycznego w suplementy, zamierzają wypuścić serię odżywek do treningu, m.in. przedtreningówka oraz BCAA. Nie wszystkie suplementy produkowane przez ich firmę będą jednak zatwierdzone przez USADA. Mają one być przeznaczone głównie dla zawodników MMA,
  • Po walce z Polakiem Lewis zamierza rozpocząć nagrywanie swojego własnego podcastu. Derrick chce wygryźć Ariela Helwaniego z biznesu. Będzie go nagrywał także z trenerem do przygotowania fizycznego.

3 KOMENTARZE

  1. po przegranej z Tyburem też będzie mógł wyzwać Ngannou więc walka może dojdzie do skutku:-)

  2. Props za szacunek do Tybura , ma gość plan na życie a jego suple sam zamowie jak tylko wyjda na sprzedaz:DNmakumba vs Lewis jest towarem na Main Event , łysy do roboty!!!

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.