Cormier

Daniel Cormier stwierdził, że pierwsze spotkanie twarzą w twarz pomiędzy Belalem Muhammadem a Shavkatem Rakhmonovem wyszło bardzo niekomfortowo – przede wszystkim dla fanów.

Po swoim triumfie nad Ianem Garrym na UFC 310, Shavkat Rakhmonov użył oktagonowego wywiadu, aby zaprosić do klatki swojego następnego oponenta, mistrza dywizji półśredniej Belala Muhammada. Od samego początku nie szło gładko – ochrona nie chciała dopuścić Belala do oktagonu, nie wiedząc, że ten człowiek jest aktualnym czempionem UFC.

Kiedy jednak Muhammad stanął naprzeciw Rakhmonova, panowie musieli komunikować się za pośrednictwem tłumacza i Joe Rogana, który władał mikrofonem. Daniel Cormier na swoim kanale na YouTubie zauważył, że wszystko to wyszło dość niezgrabnie:

Muszę być szczery – to było dziwne. Nie jestem fanem spotkań twarzą w twarz z udziałem tłumacza, zwłaszcza, że Belal – choć ludzie chcą go nienawidzić – sam jest gościem, który okazuje szacunek. Więc nie zrodził się z tego moment, którego oczekiwaliśmy, kiedy zaprasza się mistrza do ringu. Kiedy Volkanovski wszedł do klatki po tym, jak Topuria pobił Maxa [Hollowaya], podali sobie ręce i wyszli. Okazali sobie szacunek.

Ale przynajmniej rozumieli, co do siebie mówią. Kiedy O’Malley wszedł pogadać z Aljo [Sterlingiem], Merab [Dvalishvili] zabrał mu kurtkę, było z tego jakieś wspomnienie. Ten face-off pomiędzy Belalem i Shavkatem nie posłużył ani trochę podbudowaniu tej walki, zupełnie nie był elementem jej promocji.

Muhammad i Rakhmonov mieli mierzyć się właśnie na UFC 310 w miniony weekend, jednak mistrz uległ infekcji kości w stopie. Panowie są teraz tym bardziej gotowi, aby wreszcie stanąć naprzeciw siebie w oktagonie – prawdopodobnie na wiosnę przyszłego roku. Muhammad przyglądał się poczynaniom Shavkata w oktagonie na żywo i stwierdził już, że kompletnie tego rywala rozjedzie.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

No replies yet

...wczytuję komentarze...

o
olssson

Moderator

747 komentarzy 1,836 polubień

Cormier

Daniel Cormier stwierdził, że pierwsze spotkanie twarzą w twarz pomiędzy Belalem Muhammadem a Shavkatem Rakhmonovem wyszło bardzo niekomfortowo - przede wszystkim dla fanów.

Po swoim triumfie nad Ianem Garrym na UFC 310, Shavkat Rakhmonov użył oktagonowego wywiadu, aby zaprosić do klatki swojego następnego oponenta, mistrza dywizji półśredniej Belala Muhammada. Od samego początku nie szło gładko - ochrona nie chciała dopuścić Belala do oktagonu, nie wiedząc, że ten człowiek jest aktualnym czempionem UFC.

Kiedy jednak Muhammad stanął naprzeciw Rakhmonova, panowie musieli komunikować się za pośrednictwem tłumacza i Joe Rogana, który władał mikrofonem. Daniel Cormier na swoim kanale na YouTubie zauważył, że wszystko to wyszło dość niezgrabnie:

Muszę być szczery - to było dziwne. Nie jestem fanem spotkań twarzą w twarz z udziałem tłumacza, zwłaszcza, że Belal - choć ludzie chcą go nienawidzić - sam jest gościem, który okazuje szacunek. Więc nie zrodził się z tego moment, którego oczekiwaliśmy, kiedy zaprasza się mistrza do ringu. Kiedy Volkanovski wszedł do klatki po tym, jak Topuria pobił Maxa [Hollowaya], podali sobie ręce i wyszli. Okazali sobie szacunek.
Ale przynajmniej rozumieli, co do siebie mówią. Kiedy O'Malley wszedł pogadać z Aljo [Sterlingiem], Merab [Dvalishvili] zabrał mu kurtkę, było z tego jakieś wspomnienie. Ten face-off pomiędzy Belalem i Shavkatem nie posłużył ani trochę podbudowaniu tej walki, zupełnie nie był elementem jej promocji.

Muhammad i Rakhmonov mieli mierzyć się właśnie na UFC 310 w miniony weekend, jednak mistrz uległ infekcji kości w stopie. Panowie są teraz tym bardziej gotowi, aby wreszcie stanąć naprzeciw siebie w oktagonie - prawdopodobnie na wiosnę przyszłego roku. Muhammad przyglądał się poczynaniom Shavkata w oktagonie na żywo i stwierdził już, że kompletnie tego rywala rozjedzie.

Odpowiedz 1 Like

click to expand...