Daniel Cormier był bardzo zawiedziony, gdy dowiedział się, że jego przygotowania do rewanżu z Jonem Jonesem z powodu jego potencjalnej wpadki dopingowej poszły na marne. Zobacz jak na konferencji prasowej odniósł się do całej sytuacji mistrz kategorii półciężkiej UFC.

26 KOMENTARZE

  1. Nie kibicowałem DC, ale szkoda chłopa. Podejrzewam, że to najgorsze uczucie w życiu zawodnika. Przygotowujesz się na ten dzień miesiącami i 3 dni przed wszystko chuj strzela. Oby ktoś wszedł za Jones'a.

  2. Szkoda DC, zwłaszcza z finansowego punktu widzenia. Widać, że jest mocno rozczarowany tą całą sytuacją. A w Jonesa wbijam po całosci jeśli to się okaże prawdą.

  3. Ale szkoda mi DC, ciekawe co teraz zrobią z tą walką bo jakoś w pojedynek z Bispingiem za bardzo nie wierzę.

  4. ryse musi miec ciezka, wiadomo jakie ma nastawienie i inne do Bonesa, DC, tym razem bez placzu
    zawsze moga sie ustawic w jakims ustronnym miejscu ;- )

  5. zachowanie Cormiera  godne mistrza , współczuje mu  . Brak mi słów zabraknie najważniejszej walki na UFC 200 bez tego starcia ta gala z  ogromnej  zmienia się  w ach nawet nie wiem jak to określić  , pozostaje niesmak mam nadzieje że do tej walki dojdzie w  nie dalekiej przyszłości   . Jeszcze bardziej żal mi DC bo gość wydaje się normalny i lubię gdy on walczy, miałem nadzieje że na tej gali dostane odpowiedz czy JJ może dalej  czyścic tą dywizje .

  6. Chyba pierwszy raz pieniądze w jakiejś walce schodzą na dalszy plan. Ja szczerze wierzę, że Cormier po prostu potrzebował tej walki z JBJ dla samego siebie, dla oczyszczenia sytuacji, dla świętego spokoju po prostu. Myślę, że tego wszystkiego jest mu bardziej żal niż pieniędzy, które mógłby zarobić.

  7. sw

    Przeciez to swietna wiadomosc dla Cormiera.

    Dla niego może i tak, ale nie dla nas, nas fanów kurwa mma! :bleed::cohon:

  8. sw

    Przeciez to swietna wiadomosc dla Cormiera.

    No tak, szczególnie gdy kilka baniek ucieka sprzed nosa niezależnie od wyniku walki.

  9. Comber

    No tak, szczególnie gdy kilka baniek ucieka sprzed nosa niezależnie od wyniku walki.

    I wpierdol zycia, a tak to dalej bedzie nazywany mistrzem LHW.

  10. sw

    I wpierdol zycia, a tak to dalej bedzie nazywany mistrzem LHW.

    Chyba najebany byłeś jak oglądałeś walkę. DC nigdy nie zanotował wpierdolu. Jones zaledwie w jednej rundzie zaznaczył przewagę, gdy inne były łeb w łeb i decydowały niuanse. Poczytaj sobie analizy jeśli oczy Cię zawodzą. W rewanżu Daniel miałby większe szanse, bo od czasu pierwszej walki rozwinął się i pokonywal lepszych rywali. Zresztą, że też chcę mi się odpisywac na takie dyrdymały.

  11. Zarobiony jestem i nie mam czasu wszystkiego czytać, ale mam pytanie: Czy ktoś nie mógł wziąć w "lapę", aby informacja o potencjalnym naruszeniu polityki antydopingowej wyszła 4 dni później ? Pytam poważnie.

  12. @sw czy poważnie godosz czy żech naciukany?

    Bones już dawno był dla mnie czarną szmatą (nie ujmując czarnym). Obecnie nie wiem czy można się bardziej zeszmacić. Szkoda DC, temat wziął na klatę i za to mega szacun.

  13. @sw jeżeli to nazywasz wpierdolem, to chyba nigdy wpierdolu nie widziałeś. Pooglądaj jeszcze czasem jakieś inne walki, to może obczaisz co to jest wpierdol :mamed:

  14. Orest

    @sw jeżeli to nazywasz wpierdolem, to chyba nigdy wpierdolu nie widziałeś. Pooglądaj jeszcze czasem jakieś inne walki, to może obczaisz co to jest wpierdol :mamed:

    Pisalem ze wpierdol zycia to go czekal na UFC200, a tamta walka byla odpowiedzia na pytanie czy widzialem DC w akcji.

  15. Szkoda DC. Gala pewnie oscyluje w okolicach rekordu ppv, więc sporo kasy przeleci mu koło nosa.
    Poza tym miał podobno iść na emeryturę po tej walce, a teraz nie wiadomo jak potoczy się sprawa Bonesa. Może na UFC 205 w NYC wszystko się zgra jak powinno?
    Mam taką nadzieję.
    Formę miał pewnie najlepszą w karierze i nawet miał Caina bez kontuzji do dyspozycji przez cały obóz – co często się nie zdarza.
    Oby ogarnęli to na UFC 205.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.