Sporo słów uznania miał prezes UFC Dana White dla Joaquina Buckleya, który w miniony weekend w dominującym stylu uporał się z 18 cm wyższym Uzbekiem Nursultonem Ruziboevem. Prezes skomentował także wyzwanie skierowane w stronę Conora McGregora.
Na gali UFC on ESPN 56: Lewis vs Nascimento drugą walką wieczoru było ekscytujące starcie pomiędzy walczącym w swoim rodzinnym mieście St. Louis Joaquinem Buckleyem a Nursultonem Ruziboevem. Buckley na dystansie trzech rund rozbił reprezentanta Uzbekistanu, a w oktagonowym wywiadzie po walce w ostrych słowach wyzwał do walki Conora McGregora.
Dana White na konferencji prasowej po gali z uznaniem odniósł się do świetnego zwycięstwa Buckleya:
Sam prosił o tę walkę. Walczył z gościem, który rozbija ludzi w pierwszej rundzie, wyszedł i sam inicjował wymiany. Wspaniały występ w swoim rodzinnym mieście. Z mojego doświadczenia to trochę zabawna sprawa, bo niektórzy fighterzy mówią: “Moim marzeniem jest zawalczyć w rodzinnym mieście”, ale większość unika walki u siebie jak ognia. To bardzo duża presja, wszyscy proszą cię o załatwienie biletów. Kiedy walczysz w swoim mieście, nastrój jest zupełnie inny.
Buckley sam o to prosił – i wykazał się. Ten koleś będzie tu teraz gwiazdą rocka. Ludzie, którzy wczoraj go nie znali, definitywnie teraz wiedzą, kim on jest.
Na pytanie ze strony dziennikarzy o to, czy Buckley ma szansę na pojedynek z Conorem McGregorem, którego wyzwał w oktagonie po walce, prezes UFC odparł krótko:
Oj nie.
Joaquin Buckley (19-6 MMA) odkąd zszedł do wagi półśredniej wygrał wszystkie cztery walki – dwie przez nokaut i dwie przez decyzję sędziowską. Najprawdopodobniej jego następnym rywalem będzie ktoś z czołowej dziesiątki rankingu dywizji do 170 funtów [77,1 kg].
2 komentarzy (poniżej pierwsze 30)
...wczytuję komentarze...
M-1 Global Featherweight
EFC Africa Featherweight
Dołącz do dyskusji na forum <a href="https://cohones.mmarocks.pl/threads/73840/">Cohones →</a> lub komentuj na <a href="#respond">MMARocks.pl →</a>