dana-white1

Eddie Alvarez (MMA 25-3) zadebiutuje w UFC na gali oznaczonej numerem 178, na której zmierzy się  z Donaldem Cerronem (MMA 24-6-1). Nastąpi to dopiero 27 września, ale już teraz były mistrz Bellatora w wadze lekkiej został odnotowany w rankingach organizacji. Przyznano mu 14 lokatę, co nie wydaje się złym miejscem, biorąc pod uwagę fakt, że nie walczył on jeszcze w oktagonie.

Odmienne zdanie ma Dana White, który w audycji The Download przyznał, że jest to niskie notowanie zważywszy na umiejętności Alvareza, a głównej przyczyny tego stanu rzeczy należy upatrywać w ilości zmarnowanych lat poświęconych na walki dla byłego pracodawcy zawodnika:

O cholera. Nie wiedziałem, że przyznano mu 14 lokatę. To trochę za niskie miejsce dla niego, ale wiecie co? Poprzednie lata to był dla niego zły okres dla Eddiego Alvareza. Moim zdaniem zmarnował kilka najlepszych lat swej kariery z powodu tego, gdzie przebywał. Dopiero za kilka tygodni dowiemy się, gdzie naprawdę jest jego miejsce w rankingach.

Pomimo statusu byłego mistrza i wygraniu 10 z 11 ostatnich walk, Alvarez nie uchodzi w oczach Dany za faworyta zbliżającej się walki:

Uwielbiam Cowboy’a Cerrone’a. To jeden z moich ulubionych zawodników. Eddie Alvarez czekał na tego typu szansę przez ostatnich kilka lat i w końcu ją otrzyma. Spodziewam się dobrej walki. Eddie stoi dla mnie na gorszej pozycji z racji nie najlepszego okresu przez jaki przeszedł, a z kolei Cerrone jest teraz na fali. Wydaje się on w pełni sil fizycznych oraz umysłowych – to będzie świetna walka. Wiele pytań doczeka się odpowiedzi.

“Nie najlepszy okres” o który chodzi Danie to lata spędzone przez Alvareza na walce z Bellatorem o rozwiązanie kontraktu. Sztuka ta nie udała się w zeszłym roku, co zmusiło zawodnika do szukania sprawiedliwości na sali sądowej. Cała sprawa kosztowała go niemal roczną przerwę.

Po zwycięstwie nad Michaelem Chandlerem (MMA 12-2) na gali Bellator 106 Alvarez odzyskał utracony tytuł mistrza wagi lekkiej. Nie uchroniło go przed kolejną, roczną przerwą. Zawodnik szukał okazji do zmienienia pracodawcy, ale nie odrzucał myśli o ewentualnej walki w okrągłej klatce Bellatora. Niestety dla niego, organizacja nie zdecydowała się na korzystanie z jego usług przez blisko 12 miesięcy.

Patową sytuację rozwiązał dopiero Scott Coker, który zgodził się na rozwiązanie kontraktu zawodnika, co pozwoliło mu na podpisanie umowy z UFC.

12 KOMENTARZE

  1. Trzeba pamiętać, że wyleciał z powodu kontuzji z trzeciej walki z Chandler’em. Więc chcieli skorzystać 😛

  2. 'ale wiecie co' Twoje czytam tylko i wylacznie jako Danowskie 'but you know what?!' 😀

    Eddie dla mnie faworytem w tym starciu, ale mega sie nim jaram i w sumie na ten moment wyjebane kto wygra – oby sie bili! 

  3.  Alvarez ze swoją defensywą i szczęką wyłapie knockdown i suba, nawet jeśli walka będzie miała przebieg jak Cerrone vs Barboza. Zresztą chyba nawet Aoki dał radę wstrząsnąć Eddiem, a on raczej ze stójki nie słynie.

  4. Bellator jest dobry jedynie dla tych co są u schyłku kariery, a nie dla młodych perspektywicznych. Te ruchu jakie tam teraz mają miejsca, są najlepszym tego dowodem

  5. Trzeba było go wywęszyć wtedy, gdy wywęszył go Bellator, a nie teraz zwalać na inną organizację. Raczej bić im brawo, że go wyscoutowali i zgarnęli i tak długo trzymali u siebie. Obojętne mi kto wygra, choć Cowboya styl uwielbiam od czasu, gdy walczył w WEC. Nawet jak będą zamulać to się będę jarał, bo obaj to świetny zawodnicy ;D

  6. Nie ukrywam, że zdecydowanie większą sympatią darze Cowboya i liczę, że zaprezentuje piękne ko. Jaram się tą walką, bo pokaże poziom Alvareza i Chandlera jednocześnie.

  7. Wchodząc do klatki ktoś zwykle musi wygrywać jeśli walczą o skończenie. Nie jest powiedziane, że Donald musiałby wygrać z Chandlerem czy Brooksem albo czy by mu Held nogi nie urwał. Style tworzą walki, jak i przygotowanie akurat na ten konkretny dzień konfrontacji. Zobaczymy. Wazne byśmy takie interesujące zestawienia dostawali. Gdyby nie te perypetie Alvareza i efektowny styl Cerrone byłaby to dla wielu pewnie walka "jakichś ogórów", jednego ze słabego Bellatora, a drugiego z długo niedocenianego WEC'a 😉 Na szczęście jednak stali się obaj rozpoznawalni, wyrobli swoje nazwiska, Cerrone swoje już w UFC też zrobił i wszyscy się taką konfrontacją jarają jak należy, a nie marudzą na kartę jak to zwykle ostatnio;-)

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.