Po swojej wygranej nad Sagem Northcuttem, Mickey Gall zaskoczył wiele osób, wyzywając na pojedynek Dana Hardy’ego, który nie walczył w oktagonie od kilku lat. Przerwa Anglika spowodowana jest problemami zdrowotnymi, z którymi może on uporać się już w najbliższe miesiące, jednakże nic nie jest jeszcze przesądzone. Hardy w wywiadzie dla Ariela Helwaniego wyznał, iż nawet jeśli będzie w stanie walczyć dla UFC, nie chce pojedynku z młodym zawodnikiem jak Gall.
Nie chcę pobić chłopaka, którego lubię oglądać w oktagonie. Mamy wielu innych zawodników, z którymi chętnie bym zawalczył. Mickey to dzieciak. Doceniam to co robi, ale ma tylko 4 walki na koncie. Jest perspektywistycznym zawodnikiem. Nie chcę zniszczyć mu kariery.
Nie mam zamiaru nokautować przyszłych pretendentów, których walki będę komentował w przyszłości. Jeśli wrócę do oktagonu, chcę pojedynków z weteranami. Chciałbym mierzyć się z ludźmi, którzy mają 20, 30 walk na koncie. Mickey nadal się rozwija. Jestem 10 lat starszy od niego.
Gall nie miał żadnego problemu z odpowiedzią Hardy’ego.
Dan ma prawo do takiego podejścia. Szanuję to. Jesteś legendą, to byłby zaszczyt walczyć z Hardym. Nie mam z tym problemu, uwielbiam Cię Dan!
Rewanż z Conditem!
Mickey irytujacy Gall porwal sie z motyka na slonce
E tam, fajna odpowiedz Gall'a. Już się bałem, że będzie coś w stylu, ej Dan, you have no balls bla bla 🙂 lubię to.
Tylko nie to 🙁
Nie wiem jak potoczyła by się druga walka z Conditem ale pamiętając to jak bardzo byłem zawiedziony i po ludzku smutny po tym sierpie, który odciął Dana to nie chce tej walki. Z resztą pamiętam jak od początku walki Hardy – Condit było widać ogromną różnicę w szybkości zadawanych ciosów na korzyść Carlosa.
A co do Galla to bardzo podoba mi się taka odpowiedź z szacunkiem, będę mu kibicował
Świetnie z tego wyszedł ! Inteligentnie i dowcipnie.
Też podobała mi sie ostateczna odpowiedź Galla 🙂 no i ma u mnie dożywotni props za pokonanie Srejdża.
Mickey ma pomysł na swoje pojedynki 🙂 Czułem, że będzie go ciekawie oglądać dalej. I co Punk przegrał z nie byle kim w parterze. Sage tak duuużo dzielniej się w tym parterze nie bronił 😉
A Dan mówił, że jak miałby wrócić to chyba też raczej powalczyć w stójce bardziej, dać widowiskową walkę, a wątpię by tego chciał z nim Mickey…
Po prostu się obsrał. Po takiej przerwie miałby się bić z prospektem w gazie? Dan jest już przerdzewiały do kości
CO by niby Hardy ugrał taką walką, nic. Tylko mógł by stracić. Rozumiem jego komentarz natomiast nie wiem czy część o pewnym nokaucie była potrzebna…. Młody natomiast odpowiedź z klasą, nie uniósł się dumą tylko fajnie odpowiedział nic nie wspominając o wyniku walki…
Obaj dobrze wybrnęli i w sumie Hardy, chcąc nie chcąc, wyświadczył przysługę młodemu, dał mu się trochę polansować kosztem swojego nazwiska.