Damian Janikowski, który w pięknym stylu zadebiutował w MMA podczas gali KSW 39: Colosseum, ma ambitne plany rozwoju w nowej dla siebie dyscyplinie. Podczas audycji “Strefa sportu” w Polskim Radiu powiedział, że planowo ma walczyć w grudniu, ale myśli też nad wcześniejszym występem poza KSW.
Kontraktowo walkę mam na pewno na grudzień. Mamy też takie małe plany tylko, że czekamy na ruchy innych federacji. Mój menadżer rozmawiał z jednym z właścicieli federacji KSW, aby dać mi za granicą jeszcze jedną walkę po to, żebym łapał doświadczenie. Żebym nie robił jednej walki na pół roku, bo jednak przy moich początkach powinienem robić tych walk jak najwięcej, łapać doświadczenie. Na razie za długo się nie nawalczyłem, także trenerzy moi nie mogli określić w jakiej byłem dyspozycji. Dobrze byłoby zobaczyć w przeciągu dwóch trzech, rund jakby to wszystko wyglądało. Dlatego może jeśli się uda, to zrobimy gdzieś szybciej walkę jakąś taką dodatkową, żebym mógł jeszcze się sprawdzić i rozwijać swoje umiejętności, swój talent.
Janikowski został również zapytany o swój potencjalny pojedynek z Mamedem Chalidowem.
Nie uważam, że jestem gotowy na walkę z Mamedem, ale gdyby dali mi takie wyzwanie, takie zestawienie, oczywiście nie powiedziałbym nie. Tu każdy może przegrać, to jest walka i wszyscy o tym dobrze wiedzą, ale sam osobiście nie uważam żebym był na tyle dobry, ponieważ za krótko trenuję. Dopiero wchodzę w tę dyscyplinę, uczę się tego wszystkiego. On jest weteranem MMA i bardzo dobrym zawodnikiem. Pomimo swojego wieku. Bardzo go szanuję. Nie pękam, ale uważam się jeszcze za słabszego zawodnika niż on.
W dalszej części rozmowy Damian potwierdził swoje mistrzowskie ambicje w organizacji KSW.
ACB go powita chętnie na jakiejś gali poza PL 😉