Zawodnik wagi półśredniej UFC Colby Covington, który nie walczył od grudnia – kiedy pokonał Bryana Barbarenę – bardzo chce powrócić do oktagonu. Covington w lutym rzucił wyzwanie Dong Hyun Kimowi, a kilka tygodni później zabiegał o walkę z Rafaelem dos Anjosem. Teraz zaskakuje kolejnym pomysłem. Colby wyszedł na ulicę, by “błagać” o kolejną walkę.

Amerykanin na swoim profilu na Instagramie opublikował krótki film, gdzie widzimy go stojącego na wysepce rozdzielającej pasy jezdni, trzymającego w rękach kawałek  kartonu z napisem: “zawalczę za jedzenie”. Colby krzyczy w kierunku nadjeżdżających pojazdów: “Jestem głodny, dajcie mi jeść! Chciałbym coś zjeść”.

29 -letni Covingoton (MMA 11-1) ma bardzo przyzwoity bilans pojedynków w UFC. Aktualnie może się pochwalić serią trzech zwycięstw z rzędu poprzedzonych przegraną przez poddanie z Warlleyem Alvesem. Co ciekawe, zawodnik twierdzi, że przyczyną tamtej porażki było złamane żebro, z jakim wyszedł do walki, ale nie wycofał się wtedy z pojedynku, bo był w tym czasie “spłukany”.

2 KOMENTARZE

  1. Poważne pytanie. Czy zawodnicy UFC z automatu w każdym kontrakcie nie mają pewnego rodzaj obustronnego zabezpiecznia minimalnej ilość PROPOZYCJI walk od pracodawcy? Tzn. ma w kontrakcie, że UFC musi mu zaoferować x walk w ciągu roku. Jeżeli jest coś takiego to o chuj mu chodzi? Jak nie ma co do gara włożyć to czemu odmawia skoro dostaje wynegocjowaną wcześniej stawkę? A jeżeli nie, to naprawdę słabo, bo UFC może lekką ręką blokować kogoś.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.