Tyron Woodley chce wrócić do oktagonu UFC już na początku przyszłego roku. Aktualny mistrz kategorii półśredniej wierzy, że ma już ustalonego rywala, którym miałby być Colby Covington.
Moja ręka goi się naprawdę nieźle. Na początku przyszłego roku będę mógł wrócić do oktagonu, UFC stara się dograć dokładny termin. Wiem już z kim walczę. Styczeń, luty, marzec, któryś z tych miesięcy. Celuję w datę 26 stycznia. To już niedługo więc zobaczymy. Jeśli dam radę, tak zrobimy. Jeśli nie, mogę zawalczyć w Vegas albo w Londynie.
Colby był dla mnie gościem na rozgrzewkę. Przykro mi, ale muszę to wyznać – płaciłem mu za to, że go biłem na treningach. 500 dolarów na tydzień, plus jedzenie, hotel, wypożyczone auto, strzelnica, rozrywka, trenerzy, masaże, yoga. Rozpuszczałem tą zmarnowaną spermę, a teraz nagle on pier*oli głupoty w mediach.
Dostanie wpier*ol. Naprawdę, zranię go, zawstydzę go. Mam nadzieję, że po walce przejdzie na emeryturę, bo nie chcę już słuchać tego strasznego trash talku. Jak tylko słyszę jego imię to jestem poirytowany.
Na UFC 233 mają wystąpić m.in. Henry Cejudo ora TJ Dillashaw.