Colby Covington po wygranej nad Demianem Maią miał dokładnie zaplanowane co powie brazylijskim fanom zgromadzonym w hali oraz widzom przed telewizorami. Amerykanin zaatakował Brazylijczyków, po czym wyzwał do walki mistrza dywizji do 77 kilogramów, Tyrona Woodleya.

3 KOMENTARZE

  1. Covington to swój chłop 🙂 dobrze chujom pocisnął, przeciez te favelusy nigdy sie nie umiały zachowac jak byl jakis przyjezdny. Kazdy kto oglada UFC nie od dzis wie jakie komplementy z ich storny padają na konferencjach , wazeniach itp. Dziwie sie ze UFC w ogóle organizuje tam jeszcze gale… Nawet na KSW kibice umieją sie zachwoac, ale Brazylia to odmienny stan umysłu

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.