cheick-kongo

Cheick Kongo dla Cagereport o paru tematach.

Najpierw o walce z Frankiem Mirem:

Jeśli on będzie chciał walczyć w stójce to przegra bardzo szybko. Wiem że będzie próbował obaleń więc postaram się żeby moje zapasy były na wysokim poziomie w tej walce. Nawet jeśli walka trafi do parteru to będę gotowy.

O Lesnarze:

Mialem walczyć z Lesnarem w zeszłym roku ale zmienili mu przeciwnika. Mam nadzieję że po tym jak pokonam Franka Mira, Brock okaże się mężczyzną i da mi walkę którą jest mi winien. Zrobiłem przysługę UFC biorąc tak niebezpieczną walkę z Cainem w tak krótkim czasie, okazało się że nie byłem w stanie podnieść moich zapasów na poziom który potrzebowałem. Wziąłem tą walkę dla UFC i teraz wydaje mi się że oni są mi winni walkę z Lesnarem. Wiem że mogę go pokonać już teraz ale najpierw skupię się na Franku Mirze.

I krótko o Fedorze:

Wydaje mi się że on nie chce ryzykować swojego statusu najlepszego fightera, dlatego właśnie trzyma się z dala od UFC, aby unikać czołowych zawodników wagi ciężkiej takich jak ja.

Source: CageReport.net

13 KOMENTARZE

  1. kongo to musi wpierw parter poprawic i wtedy dopiero niech zacznie sie madrzyc. jednak wirtuozem na glebie nigdy nie bedzie, wiec dla niego lepiej niech chociaz opanuje obrony przed obaleniami.

  2. Każdy kto ma jakieś pojęcie o ground game będzie z nim szedł w dół. Koniecznie musi być w tej płaszczyźnie konkurencyjny, bo nie zawsze będzie w stanie na początku walki w stójce znokautować rywala.

  3. Widzę, że powoli wszyscy w UFC zaczynają wierzyć w te bzdury na temat Fedora. Najpierw Mir, potem Carwin, a teraz Kongo… Niestety, ale ta lista będzie się powiększać, mimo że Brett Rogers jest znacznie wyżej notowany od takiego Cheicka.

  4. Erensar
    Oni niekoniecznie wierzą w to co mówią, ale chcą żebyś Ty w to wierzył, bo to w tej chwili oficjalne stanowisko UFC 🙂

  5. R.O.B odnośnie Mira i Cheicka pewnie masz rację, nie chcą wychylać się poza stanowisk organizacji. Nie ulega wątpliwości, że muszą zdawać sobie sprawę, że bardziej ryzykowna dla Fedora jest porażka poza UFC niż we wnętrzu oktagonu. Frank robi to także dla własnej promocji. Trash talking to jego drugie imię. Natomiast jestem przekonany, że Shane święcie wierzy w swoje słowa. Jest tak gorącym patriotą, że przecież nie mógłby dopuścić do siebie myśli, że jakiś Rusek (jeszcze do tego 15 kg lżejszy od niego!) jest najlepszym ciężkim na świecie :).

  6. kurcze, caine go pokonal w parterze, franek tez go pokona w parterze, i lesnar nie inaczej, wychodzi na to ze kongo nie ma z kim walczyc 🙂

  7. No jak to nie ma z kim walczyć? Ja bym go zestawił z Andersonem Silvą, chce przecież powalczyć w ciężkiej 😛

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.