Znany z niezrównanych umiejętności krasomówczych Chael Sonnen nie kryje rozczarowania postawą zawodnika UFC Iana Garry’ego. Jego zdaniem, Irlandczyk mógł wykorzystać zaistniałą sytuację – zamieszanie medialne, konferencję prasową – na swoją korzyść.
Ian Garry miał mierzyć się na jutrzejszym UFC 296 z Vicente Luquem. Parę dni przed galą wypadł jednak z gry z powodu zapalenia płuc. W mediach pojawiły się głosy sceptyków, którzy oskarżali Garry’ego o tchórzostwo i miganie się od walki – a może ucieczkę od potencjalnie negatywnych komentarzy w stronę jego i jego żony na konferencji prasowej. Smutek z powodu zachowania Irlandczyka wyraził Chael Sonnen:
Garry miał na sobie dużą presję, chciałem zobaczyć, jak sobie poradzi. Dotąd publiczność jadła mu z ręki. Byłem w Bostonie, gdzie ludzie oszaleli na widok jego i [Seana] O’Malleya. Tym razem miało być wręcz odwrotnie.
Jak sobie poradzi? Czy udźwignie to mentalnie, gdy będą na niego buczeli? Niewielu chce grać rolę antybohatera, bo nie radzą sobie z gwizdami i buczeniem. To miał być bardzo specjalny test. Był w interesującej pozycji. Jestem rozczarowany, że nie zobaczymy tej walki.
Chael Sonnen uznał, że ludzie odpowiedzialni za PR Iana Garry’ego zrobili bardzo kiepską robotę. Sam widział kilka potencjalnych „dobrych” wyjść z tej sytuacji:
Po prostu myślę, że było parę rozwiązań w tej sprawie. Myślę, że Ian Garry ma wokół siebie dobrych ludzi, zdecydowanie ma wspaniałych trenerów. Jest przystojnym gościem, wygadanym, rozumie, o co chodzi w sportach walki, ma umiejętności z wysokiej półki. Ale jego PR ssie. Nie, że jest słaby – dosłownie ssie. Jest fatalny. Mówię o tym dlatego, że w tej sytuacji była tylko jedna rzecz, której nie można było zrobić: zrobić nic. A on nie zrobił zupełnie nic.
Mógł się pojawić na konferencji prasowej, posiedzieć z książką. Mógł to wcześniej ustawić, wyjść, a na jego miejscu byłaby przygotowana książka. Mógł wyjść, odpalić cygaro, wyciągnąć nogi na stół i całą konferencję czytać książkę, zignorować kompletnie wszystkie pytania. Mógł zrobić cokolwiek, a nie zrobił niczego.
Ostatnia gala 2023 roku – UFC 296 – niezmiennie odbędzie się już jutro, a konkretnie w nocy z soboty, 16 grudnia, na niedzielę. Na ten moment na miejsce walki Vicente Luque vs Ian Garry na karcie głównej wskoczył pojedynek Josh Emmett vs Bryce Mitchell, choć Luque wciąż aktywnie poszukuje zastępczego oponenta.