Bryce Mitchell zapewnia, że w potencjalnym rewanżu z Ilią Topurią zaprezentuje się o wiele lepiej, niż w pierwszej walce i pomści porażkę z grudnia 2022 roku.
Barwna postać z szeregów UFC, Bryce „Thug Nasty” Mitchell, w najbliższy weekend wejdzie na zastępstwo z krótkim wyprzedzeniem czasowym do walki na gali UFC 296 – już ostatniej w tym roku. Amerykanin zmierzy się z Joshem Emmettem, zastępując kontuzjowanego Gigę Chikadze.
W oczekiwaniu na sobotnie starcie, Mitchell poprzysiągł zemstę na szykującym się do walki o pas mistrzowski dywizji piórkowej Ilii Topurii. Panowie mierzyli się ze sobą rok temu, w grudniu 2022 na UFC 282. Topuria zdominował Mitchella, poddając go w drugiej rundzie i wymierzając mu pierwszą porażkę w karierze. „Thug Nasty” zdradził, że z Topurią walczył wtedy w gorączce, chorując na grypę i choć nie sądzi, że Ilia pokona Alexandra Volkanovskiego i zostanie mistrzem, to wciąż chciałby pomścić swoją klęskę:
Bez wątpienia będę dążył do tej walki, bo to był najgorszy występ w mojej karierze. Nawet w bójkach ulicznych nigdy nie pokazałem się tak źle. Nigdy wcześniej nie zawalczyłem tak źle, nigdy się tak nie podłamałem, nie mogąc oddychać ani się ruszać i bardzo mnie to wkurza. Wiem, że stać mnie na więcej, ludzie nie zdają sobie sprawy, jak dobrze mogłem się pokazać.
To dalej mnie napędza – żyję prostym, uczciwym życiem, ciężko pracuję i zasługuję, aby naprawić swój występ z tamtej nocy. Wierzę, że będę w stanie się zrehabilitować.
Po pierwszej porażce w karierze przeciw Ilii Topurii, Bryce Mitchell powrócił we wrześniu tego roku i zanotował decyzyjne zwycięstwo w starciu z Danem Ige. Teraz – z 10-dniowym wyprzedzeniem – stanie do walki z Joshem Emmettem na UFC 296. Jak sam stwierdził, ta okazja spadła mu z nieba. Amerykaninowi pozostaje wykorzystać szansę, daną mu przez los.
Gala UFC 296 odbędzie się w najbliższy weekend. W nocy z soboty, 16 grudnia, na niedzielę, wyłonimy mistrzów w dywizji półśredniej i muszej. Walki rozpoczną się o północy, a karta główna ruszy o 4:00.
