(Fot. Dave Mandel/Sherdog.com)
W trakcie wczorajszej odsłony The MMA Hour Josh Barnett (MMA 33-7) wyraził gotowość powrotu do oktagonu po 14 miesiącach przerwy. Josh ma nawet upatrzonego przeciwnika na tą okazje, a jest nim były mistrz UFC wagi ciężkiej również mający wcześniej do czynienia z Pro Wrestlingkiem – Brock Lesnar (MMA 5-3). To nazwisko pada dość często, a wymawia się je coraz częściej z każdym dniem przybliżającym nas do marcowej gali Wrestlemania 31. Pojedynek Lesnara stanowi główną atrakcję najważniejszej gali w kalendarzu WWE i ma być jego ostatnim w tej organizacji. Wygaśnięcie kontraktu obecnego WWE World Heavyweight Championa wzbudziło wielką falę spekulacji na temat jego powrotu do MMA. W oczach Barnetta walka z Brockiem byłaby czymś wyjątkowym:
To byłoby coś wielkiego pod względem biznesowym. Gdyby doszło do tej walki to byłaby ona świetna.
Josh zdaje sobie sprawę z tego, że ustawiła się już dość długa kolejka chętnych do skrzyżowania rękawic z Lesnarem. Niektórzy z nich chcą walczyć wyłącznie z powodu zainteresowania fanów związanym z powrotem Brocka, inni upatrywaliby okazji do odniesienia łatwego zwycięstwa.
Ja zawsze głośno wyrażam chęć udziału w walce. Ale obecnie brzmi to jakbym był częścią chóru złożonego z zawodników wagi ciężkiej, którzy domagają się tego samego to taka sama sytuacja jak z CM Punkiem, wszyscy mówią o tym, że chcą walczyć z Punkiem, lub Lesnarem, ponieważ widzą w tym łatwy zarobek, lub dostrzegają swoją przewagę w tym, że żaden z nich nie był zawodnikiem MMA przez większość swego życia. Postrzegają to jako łatwiejszy sposób na zdobycie chwały i sławy.
Mający 37 lat Barnett nie postrzega walki z Brockiem jako szybki i dobry zarobek. Jego zmysł promotora podsunął mu wizję starcia dwóch zawodników o podobnym stylu prowadzenia walki.
Ja patrzę na to z biznesowego punktu widzenia. Jednak nie takiego, który opiera się na wyliczeniach finansowych, lecz takiego w którym dostrzega możliwość zorganizowania pojedynku pomiędzy dwoma zawodnikami Pro Wrestlingu, posiadających podobny styl walki, który zainteresuje fanów i sam w sobie jest ciekawy. Nie mówię sobie: „Hej, dam wycisk mniej doświadczonemu zawodnikowi by potem zachowywać się jak król całego tego bajzlu”.
Jednak od pomysłu do jego realizacji jest daleka droga, zwłaszcza gdy obecność Lesnara w oktagonie stoi pod wielkim znakiem zapytania. Barnett nie zamierza jednak czekać na niego wiecznie, zwłaszcza, że jego przerwa trwała ponad rok i nadszedł najwyższy czas na powrót do klatki. „Warmaster” jest obecnie w trakcie rozmów z Ultimate Fighting Championship które mają się zakończyć ustaleniem konkretnych szczegółów jego powrotu.
Jeszcze nic nie uzgodniliśmy. UFC planuje co miesiąc organizować galę w Brazylii. Trochę im zajmie nim znajdą mi przeciwnika i podadzą konkretną datę. Ale jesteśmy w trakcie rozmów. Poinformują mnie o potencjalnej walce jak tylko pojawi się odpowiedni pomysł. Uważam, że UFC przydałby się porządny zastrzyk emocji w dywizji ciężkiej i ja go zaaplikuje. Nie tylko za pomocą słów, ale i czynów. Przydałaby się im większa dawka metalu… Ktoś powinien tym potrząsnąć i tym kimś będę ja.
Oby wrócił, ciekawe nazwisko w wadze ciężkiej zawsze się przydaje. Tylko, żeby znowu nie wpadł 😉
Mam nadzieje, ze obaj wrócą do MMA, czas w miejscu nie stoi, a Lesnar UFC sporo da
Barnett i Lesnar… nie wiem czy dobry moment, tak w środku "sezonu" 🙁
Lesnar wróci najwcześniej wtedy, kiedy upora się z The Rockiem #potwierdzoneinfo
Niech wraca kilka ciekawych walk może dać
Tiaa PORZĄDNY ZASTRZYK. No ok
W obecnej chwili to nie najlepszy pomysł. 😆
To dobrze, że jednak dalej chcę walczyć. Bałem się, że już kończy karierę. Wielkich kolesi na poziomie w MMA nigdy mało.
Znaczy kolejny który da się złapać?
Że Josh potrafi zaaplikować zastrzyk, wiadomo nie od dziś.
"Zastrzyk" to słowo klucz, metafora.
Chyba w UFC ostatnio troche zastrzyków za dużo…
Jak będzie padał tak szybko, jak ostatnio, to faktycznie da nam zastrzyk emocji :rofl:
to się może nie doczeka tego momentu 😉
Czemu słowo zastrzyk w kontekście MMA, kojarzy mi się tylko z wielką strzykawą wbitą w dupsko (czyt. z dopingiem)??? Aj…
Josh pozytywny wariat, zawsze na propsie 😉 ostatnio już się zastanawiałem co się z nim dzieje, bo od Metamoris żadnych wiadomości…
Święte słowa, za długo już w Octagonie nie było słychać Bolt Throwera! Czas nie stoi w miejscu, Josh nie powinien robić niepotrzebnych przerw tylko walczyć jak tylko to możliwe – tym bardziej, że ciągle jest jednym z najlepszych i potrafi dawać przyzwoite emocjonujące walki
Niech wróci może da jakieś ciekawe walki. Tylko żeby to nie był jego ostatnia walka, przed zawieszeniem za używanie pewnych substancji.
Josh jest za ,,mały,, na walkę z Brokiem, sądzę że dostanie kogoś bardziej medialnego i takiego, z kim będzie mógł wygrać.
Każdy bardzo chętnie zobaczy taki powrót do klatki, i o to chodzi.