Mimo zrobienia wagi, wielomiesięcznych przygotowań, treningów oraz wyrzeczeń, Brian Ortega nie otrzymał żadnego wynagrodzenia za anulowaną nie z jego winy walkę z Maxem Hollowayem na UFC 226. Przypomnijmy – jego rywal, mistrz kategorii piórkowej, borykał się z problemami zdrowotnymi, przez co nie był w stanie zawalczyć z Ortegą na minionej gali. UFC proponowało Ortedzę walkę ze Stephensem, lecz ten się nie zgodził. Brian w wywiadzie z Arielem Helwanim wytłumaczył jak wyglądały jego rozmowy z prezydentem UFC, Daną Whitem.

Rozmawialiśmy. Zgodziliśmy się w tym, że się nie zgadzamy. Zapytałem go czy dostanę jakąkolwiek zapłatę za UFC 226. Powiedziałem, że zrobiłem wszystko co mogłem, aby ta walka się odbyła. Odpowiedział mi krótko: nie.

Na drugim jednak spotkaniu z Whitem prezydent UFC przyznał, że był zdenerwowany aktualną sytuacją – Cormier potknął się wtedy upadając na ziemię, co mogło zagrozić głównej walce wieczoru. Ostatecznie Dana przeprosił Ortegę za poprzednią rozmowę.

To by było na tyle. Byłem załamany. Na drugiej rozmowie powiedział jednak, że był po prostu wkurzony. Mamy mieć kolejne spotkanie jakoś w tym tygodniu, gdzie wyjaśnimy cała sytuację. Na ten moment nie wiem nawet co to znaczy.

Według listy wypłat za UFC 226 Ortega miał otrzymać za walkę z Hollowayem 250.000$. Jego zarobki nie miały być zależne od rezultatu.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.