Już w sobotę w poznańskiej Arenie podczas Extra Gali Poznań Fight Night dojdzie do pojedynku grapperskiego pomiędzy mistrzami KSW: Borysem Mańkowski i Mateuszem Gamrotem i chociaż Borys żartuje, że nikt z nich nie planuje odklepywać w tym starciu, a walka będzie dosłownie na śmierć i życie, mówi również, że z “Gamerem” planują pokazać bardzo efektowne starcie. W rozmowie z “Głosem Wielkopolskim” Mańkowski powiedział:
Trenujemy cały czas razem, nawet pod tę walkę, żeby to nie była nudna waleczka, tylko żeby coś się działo. Będziemy skakać z techniki do techniki. Zobaczymy co z tego wszystkiego wyjdzie, ale z racji tego, że będziemy otwarci na ten pojedynek, na różne techniki, to na pewno będzie widowiskowo. Nie będziemy ograniczać się w niczym, będziemy walczyć, ale też nie będziemy się spinać. To niestety często jest widoczne na walkach grapplingowych, że wychodzi dwóch doskonałych zawodników, ale przez to, że każdy z nich chce wygrać, to zbierają punkciki, łapią pozycje i do oglądania jest to nudne, bo tam się często nic nie dzieje.
Borys i “Gamer” planują jednak odmienne podejście do swojego pojedynku.
My postanowiliśmy, że nie będziemy robić takich rzeczy, bo nie zbieramy punktów, nie zależy nam tak na prawdę, kto więcej wygra, kto zdobędzie jakiś punkt, czy jakąś przewagę. Chodzi o to żeby głównie atakować dźwigniami, dużo obalać i żeby takich technik było jak najwięcej. Oczywiście będziemy dużo ryzykować i przez to ryzyko dużo będzie się działo. Na pewno będzie widowiskowo.
Czyli zasadniczo walka będzie cokolwiek reżyserowana ?
"Trenujemy cały czas razem, nawet pod tę walkę, żeby to nie była nudna waleczka, tylko żeby coś się działo. Będziemy skakać z techniki do techniki."Dokładnie, brzmi jak ustawka.