Mike Tyson nie ma zamiaru rezygnować z marihuany, nawet przed walką w ringu bokserskim. Legenda sportów walki wróciła do rywalizacji, aby zmierzyć się z innym weteranem, Royem Jonesem Jr. 54-letni Tyson zapytany przez dziennikarzy czy palił przed walką z Jonesem Jr., nie pozostawił żadnych wątpliwości.
Oczywiście, że tak. Słuchajcie, ja nie mogę przestać palić. Paliłem nawet w trakcie walk. Po prostu muszę palić. Przepraszam, jestem palaczem… Palę codziennie. Nigdy nie przestałem palić.
Taki po prostu jestem. Nie ma to na mnie negatywnego wpływu. Tak po prostu żyję, taki jestem i tak też umrę. Nie ma tutaj wyjaśnienia. Nie ma początku, nie ma końca.
Dziennikarze zapytali Tysona czy marihuana uśmierza ból. Tyson zaprzeczył.
Nie, to po prostu znieczula mnie, nie uśmierza bólu.
Tyson występem z Jonesem Jr. pokazał się naprawdę w dobrym stylu. Mike doprowadził swój organizm do dobrej formy fizycznej, a swojemu rywalowi zadawał naprawdę mocne ciosy. Starcie potrwało pełen dystans, a w nieoficjalnym werdykcie trójka byłych pięściarzy: Christy Martin, Vinny Pazienza oraz Chad Dawson wypunktowała remis. Nie wiadomo na ten moment jakie są dalsze plany byłego mistrza boksu. Sam Tyson potwierdza, że jest zainteresowany dalszymi występami w ringu.
Zobacz także: „Mógłbym wyjść do walki z Tysonem” – Andrzej Gołota
Zobacz także: Reakcje świata MMA na walkę Tysona z Jonesem Jr.