Bobby Green zgłasza ambicje mistrzowskie. Czeka też na walkę z Danem Hookerem

37-letni Amerykanin Bobby King Green jedzie na fali swojego spektakularnego zwycięstwa z gali UFC Vegas 80. Po znokautowaniu Granta Dawsona w zaledwie 33 sekundy w walce wieczoru, Green przybliżył swoje plany na najbliższe miesiące. Zdradził też, że wciąż celuje w mistrzowski tytuł.

W trakcie konferencji prasowej po gali Bobby Green odniósł się do faktu, że po pokonaniu numeru 10 w rankingu UFC sam zapewne trafi do pierwszej piętnastki. Choć, jak sam podkreślił, pozycje w rankingu nigdy dużo dla niego nie znaczyły, cieszy się, że fani będą mogli przekonać się o jego znaczącej roli w całej dywizji.

Green, notujący drugą wygraną z rzędu po lipcowym triumfie nad Tonym Fergusonem, widzi siebie na ścieżce do pasa, jeśli tylko federacja na to pozwoli:

Jestem w zasięgu strzału. Nie sądźcie, że nie zdobyłbym tytułu. Mogę go zdobyć. Jestem tym zabawnym dzieciakiem, który nagle pojawia się w różnych miejscach i czasem mu się poszczęści.

To chłopaki z UFC piszą tę historię. Sean Shelby, Dana White. Kogokolwiek przed tobą postawią – tak toczy się sprawa. Więc powiedzcie im, a my to ogarniemy. Jeśli chcą mnie postawić na ścieżce do tytułu, wspaniale! Jestem w zasięgu strzału. Jestem coraz bliżej.

Amerykanin podkreślił już w wywiadzie bezpośrednio po walce, że chce w tym roku stanąć w oktagonie raz jeszcze – w grudniu. Na konferencji doprecyzował swoje plany:

Moi trenerzy chcą, żebym zawalczył z [Danem] Hookerem. W porządku. Jeśli Hooker jest chętny, ja również. Możemy nawet pojawić się na karcie wstępnej. Wiem, że [grudniowe] gale są już przeludnione.

Muszę tylko przebadać moją rękę. Przyłożyłem parę młotów. Kiedy rozbijałem głowę Tony’emu [Fergusonowi] trochę ją zraniłem, ale myślałem, że jakoś to przetrwam. […] Zrobię prześwietlenie i zobaczymy. Jeśli wszystko będzie dobrze, chcę walczyć w grudniu. Chcę być najbardziej aktywnym fighterem w tym roku.

Zapytany przez dziennikarzy o starcie z Renato Moicano, który parokrotnie prowokował Greena do walki, odpowiedział:

Powiedzcie mu, że może mnie cmoknąć. On chciał walczyć. Trąbi, że chce zdobyć wielkie pieniądze i mówi, że chce walczyć. Ale potem się z nim widziałem i spytałem, co z tą walką. On na to: „Och, nie tym razem”. To bzdury, gość musi się ogarnąć. Ogarnij swoje sprawy, brachu.

Dan Hooker odpowiedział już na wyzwanie Bobby’ego Greena za pośrednictwem portalu X:

Zatańczmy, Bobby Green. Moicano może spadać.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.