Świetnie dysponowany Francuz Benoit Saint-Denis na konferencji prasowej po swoim zwycięstwie nad Mattem Frevolą na UFC 295 doprecyzował apel o następnego przeciwnika. Chce zmierzyć się z Mateuszem Gamrotem lub Dustinem Poirierem w walce wieczoru w Paryżu.
Benoit Saint-Denis zaliczył fantastyczny występ na UFC 295 w Madison Square Garden w Nowym Jorku. W pierwszej rundzie znokautował swojego rywala spektakularnym kopnięciem na głowę. Dla Francuza był to piąty finisz z rzędu, z czego trzeci tylko w 2023 roku. Podbudowany świetną serią zwycięstw, 27-letni Saint-Denis chce podnieść stawkę:
Będę walczył z każdym, kogo mi dadzą, ale naprawdę bardzo chciałbym wystąpić w głównej walce wieczoru we Francji. […] Goście, jak Dustin Poirier albo [Mateusz] Gamrot. Wiecie, to dla niego niefortunne, ale ostatnią walkę wygrał przez kontuzję [Rafaela] Fizieva, spowodowaną lowkickiem albo kopnięciem na korpus. A więc ponownie proszę o walkę z nim, lub też z Dustinem Poirierem. On dopiero co przegrał, jest wysoko w rankingu, a musi zawalczyć z kimś niżej od niego, bo właśnie przegrał. Wiem, że jest wielką gwiazdą, ale ja będę jeszcze większą gwiazdą jeśli dalej będę tak walczyć.
Francuz Saint-Denis wyrasta na prawdziwego pretendenta w dywizji lekkiej. Po porażce w debiucie z małym wyprzedzeniem i o jedną kategorię wagową wzwyż, Saint-Denis zadomowił się w wadze lekkiej i ma na koncie dwa finisze w pierwszej rundzie i trzy w rundzie drugiej. Zgarnął już także trzy bonusy za występ wieczoru. Tak się prezentując w oktagonie, Saint-Denis chce konkurować o status BMF – Najgroźniejszego Sk******na, o czym wspomniał w wywiadzie oktagonowym bezpośrednio po swojej walce:
Zdobędę pas BMF, ponieważ na niego zasługuję, a potem ruszę za Islamem Makhachevem. On nie przewalczy ze mną trzech rund, żaden z nich nie przewalczy ze mną trzech rund. Złapię ich wszystkich. Idę po wszystkich w dywizji lekkiej. Nie potrwa długo, zanim na moich biodrach zawiśnie pas mistrzowski, wierzcie mi.
Warto wspomnieć, że to nie pierwszy raz, kiedy Benoit Saint-Denis wyzywa do walki Mateusza Gamrota. Uczynił to już dwukrotnie wcześniej – po swoim zwycięstwie nad Ismaelem Bonfimem oraz Thiago Moisesem.
