Krzysztof Zimnoch, doświadczony polski bokser, który przegrał swój ostatni pojedynek z Joey’em Abellem, napisał kilka dni temu, że zastanawia się nad spróbowaniem swoich sił w mieszanych sztukach walki.
Po ostatniej walce ciężko było się podnieść, ale już jestem. Wróciłem do treningów, ale bardzo możliwe, że następnym razem zobaczycie mnie w klatce. Obecnie często chodzę na zapasy i treningi MMA. Oczywiście boks jest nadal nr 1, ale chciałbym spróbować sił w innej dyscyplinie.
Okazuje się, że plany związane z debiutem w MMA są całkiem poważne. Potwierdził to właśnie Tomasza Babiloński, menadżer boksera, który napisał, że jego podopieczny niedługo powróci do walk, ale właśnie w nowej dla siebie formule.
Powrót Krzysztofa Zimnocha już wkrótce tym razem nie boks a mma ? pic.twitter.com/dnzMBtqKTT
— tomasz babilonski (@babilon_tomasz) December 7, 2017
Babilon z Bazelakiem czeka, bo na Kołeckiego za wcześnie. :mamedwhat:
Może niech se na nartach poskacze, tam też jest ważna praca nóg. Narzekacie na KSW, a zobaczycie co Babiloński zrobi z mma, to będzie dopiero jazda. Niedługo pewnie na Polsacie puszczą TUF Gwiazdy.
totalne nieporozumienie – tu nie chodzi tylko ze jest przecietnym bokserem ale przede wszystkim ze jest slabym fizycznie malo dynamicznym pykaczem ktorego jedynym nazedziem jest technika i ringowa intiligencja ktora mu nie pomoze w oktagonie, rozal to co innego bo to twardoglowy zawziety bijok ktory nie boi sie igly i postawil mma na pierwszym miejscu a i tak poczatki byly jakie byly.
Szkoda, że w boksie on nawet nie jest przecietniakiem i ta szklanka…