(fot. Ken Pishna / MMAWeekly.com)

Kilkadziesiąt sekund po odklepaniu Ryana Badera Jon Jones stanął przed najważniejszą decyzją w swojej karierze. W pewnym sensie moment, w którym Joe Rogan zaproponował mu w imieniu UFC walkę o pas trącił nieco teleturniejami pokroju „Idź na Całość” ale to akurat nieważne. Jones na ową całość poszedł bowiem Dana na ogół składa propozycje nie do odrzucenia i już za sześć tygodni zmierzy się z Mauricio Ruą o prymat w wadze półciężkiej. Sześć tygodni to jednak za długo dla niektórych obserwatorów MMA, którzy już wczoraj zaczęli koronować króla Jona. Czy po niewypale jakim była „Era Machidy” jest w ogóle jakiś powód by już teraz deklarować „Erę Jonesa”?

W tym momencie swojej kariery Jones już raczej przywykł do presji. Nie tylko był dwukrotnie główną atrakcją gal UFC on Versus ale również właśnie co wystąpił na pay-per-view w bardzo mocno promowanej walce. Na każdym kroku jest obsypywany pochwałami – Bruce Buffer twierdzi, że jest Mohammedem Alim tej generacji, Jon Anik z MMALive napisał, że przyjmie każdy zakład na Szoguna bo nie spodziewa się ich rozliczania a Jeremy Botter z Heavy daje obecnemu mistrzowi dwie rundy przed nieuchronną utratą pasa. Nawet bukmacherzy otworzyli zakłady na tą walkę dając niższy kurs na pretendenta. Hype otaczający Jona Jonesa stał się tak monstrualny że przyćmił nawet dokonania polskich mediów sportowych piszących o licznych reprezentacjach z szansami na medal. Oczywiście, Jon Jones to wielki talent i, chociażby z racji jego wieku, uważam, że będzie kiedyś dzierżył pas mistrzowski – natomiast nie jestem przekonany czy stanie się to już 19 marca w Newark. Walka w main evencie o ogromną stawkę przed kilkunastotysięczną widownią z nowym typem przeciwnika to zupełnie innego rodzaju presja. Ramiona Jonesa są pokaźne ale czy będą w stanie udźwignąć ten ciężar?

Na UFC 128 Jones wchodząc do klatki w wieku 23 lat i 243 dni będzie piątym najmłodszym pretendentem do tytułu w historii UFC. Młodsi od niego byli Jeremy Horn na UFC 17, John Alessio na UFC 26, B.J. Penn na UFC 35 i Geogres St-Pierre na UFC 50. Całą wspomnianą czwórkę łączy jedna cecha – przegrali te walki i przynajmniej w wypadku Penna i St-Pierre’a można za to winić ich brak obycia w MMA wówczas. Jones będzię miał ten atut, że z całej grupy walczy od najdłuższego czasu bowiem w kwietniu miną trzy lata od jego zawodowego debiutu. Zresztą mistrzostwa w bardzo młodym wieku wygrywali fighterzy z zuffowskiego WEC a sam Szogun jeszcze przed 24 urodzinami wygrał Grand Prix PRIDE w 2005 roku i stał się najlepszym półciężkim na świecie.

Choć Jones zmiótł w klatce czterech rywali z szerokiej czołówki z rzędu czegoś mi brakuje co pozwoliłoby mi uznać go za fightera w pełni gotowego do walki o najwyższą stawkę. Z drugiej jednak strony walka z, na przykład, Forrestem Griffinem pewnie zakończyłaby się kolejną lawiną łokci w parterze. Tak naprawdę wyzwań dla Jonesa szukałbym tylko wśród pierwszej czwórki wagi półciężkiej a tak się składa, że wolny kalendarz ma jedynie Rua.

Brazylijczyk to zawodnik z jakim Jones nie miał jeszcze do czynienia. Z rywali „Bonesa” najbardziej podobny byłby chyba Andre Gusmao ale gdzie i co osiągnął w MMA Gusmao a co Rua. To inny kaliber uderzacza i inny kaliber grapplera a poddanie Badera w jakiś magiczny sposób wymazało z pamięci niektórych rękę Jonesa leżącą swobodnie na klatce piersiowej Brandona Very zanim zaczął zamachiwać się łokciami. Piętą achillesową Szoguna są z pewnością jego zapasy i tutaj upatrywałbym największej szansy dla Amerykanina, który przecież rzucał Bonnarem jak lalką. Tym niemniej nie tak dawno temu Szogun zatłukł jednego mitycznego „Smoka”, który miał być na długo panem i władcą wagi półciężkiej, pokonanie kolejnego monstrum na pewno nie wykracza poza jego możliwości.

I to chyba powód dla którego UFC 128 od kilku godzin intryguje mnie tak bardzo. Nie mogę się doczekać pisania „Pod Lupą” dla tej walki.

Pozostałe rzeczy, których nauczyło mnie UFC 126:

Japońskie MMA jest w większej zapaści niż japońska gospodarka.
To żadna szczególnie odkrywcza teza ale nie sposób obejść wobec tego tematu obojętnie. Jedynym fighterem, który odniósł w UFC jakiekolwiek znaczące sukcesy jest Yushin Okami. Choć Okami miał kilka porządnych wygranych już przed walką z Sonnenem to po tej porażce wyciągnął odpowiednie wnioski i ruszył trenować z Team Quest w Oregonie. Nie chcę sugerować, że aby być fighterem z czołówki to bezwzględnie należy trenować w Stanach bo nie jest to prawda ale w Japonii po prostu nie ma obozów, które byłyby w stanie zagwarantować odpowiednie przygotowanie na walki w UFC jak np. Nova Uniao w Brazylii i jest kilkanaście przyczyn tej sytuacji.

Do 2006 roku Japonia była centrum świata MMA ale bańka pękła. Kiedy podobna bańka załamała japońską gospodarkę na początku lat 90-tych nastał okres dziś nazywany „utraconą dekadą”. Jeśli podejście do treningów i do walczenia w Japonii nie ulegnie zmianie to japońskie MMA również czeka taka dekada.

Mike Pierce jest w czyścu.
Współczuje Mike’owi Pierceowi. Zawodnik, który, pomijając St-Pierre’a, był najbliżej pokonania Jona Fitcha w ostatnich latach, wyrobił sobie reputacje klona powszechnie uważanego za nudnego fightera z AKA. Gdy zdarzyła mu się walka skończona przez w miarę efektowne TKO to reżyserowie pay-per-view mimo to woleli powtórzyć starcie Donalda Cerrone z Paulem Kellym, które było emitowane na Spike, zamiast walki Pierce’a.

WEC kontra UFC póki co 1-0.

Grupa osób, która alergicznie reagowała na walkę o pas UFC dla Anthony’ego Pettisa z uwagą obserwowała pojedynek Cerrone vs. Kelly. Gdyby Cerrone zdarzyło się potknięcie mieliby świetny argument by za jednym zamachem skreślić całą wagę lekką WEC. Nie robię sobie zbyt dużych złudzeń, WEC nie wygra tego „meczu” ale nie zmienia to faktu, że w tej organizacji było kilku lekkich, którzy z utrzymaniem się w UFC nie mieliby problemu. Cerrone jest jednym z nich i mam nadzieję, że na przyszłej gali w Australii Irokez podwyższy wynik na 2-0.

Tomasz Marciniak
Jedyny człowiek na świecie, który wkręcił się w MMA walką Arlovski vs. Eilers. Poliglota. Entuzjasta i propagator indonezyjskiego przemysłu tekstylnego. Warszawiak od kilku pokoleń i dumny z tego faktu. Nie zawsze pisze o sobie w trzeciej osobie ale kiedy to robi jest to w polu biografia na MMARocks.pl

95 KOMENTARZE

  1. Mike Pierce jest w czyścu.
    Współczuje Mike’owi Pierceowi. Zawodnik, który, pomijając St-Pierre’a, był najbliżej pokonania Jona Fitcha w ostatnich latach, wyrobił sobie reputacje klona powszechnie uważanego za nudnego fightera z AKA. Gdy zdarzyła mu się walka skończona przez w miarę efektowne TKO to reżyserowie pay-per-view mimo to woleli powtórzyć starcie Donalda Cerrone z Paulem Kellym, które było emitowane na Spike, zamiast walki Pierce’a.

    Dokładnie tę samą myśl miałem, gdy zobaczyłem "napisy końcowe". Rozumiem, że było to podyktowane faktem, iż Cerrone/Kelly zgarnęli nagrodę za walkę wieczoru, ale i tak reżyserce tego nie wybaczę!

    Choć Jones zmiótł w klatce czterech rywali z szerokiej czołówki z rzędu czegoś mi brakuje co pozwoliłoby mi uznać go za fightera w pełni gotowego do walki o najwyższą stawkę. Z drugiej jednak strony walka z, na przykład, Forrestem Griffinem pewnie zakończyłaby się kolejną lawiną łokci w parterze. Tak naprawdę wyzwań dla Jonesa szukałbym tylko wśród pierwszej czwórki wagi półciężkiej a tak się składa, że wolny kalendarz ma jedynie Rua.

    Coś o tym pisałem i uważam, że choćby dla formalności mimo wszystko chciałbym go zobaczyć z Forrestem. Oczywiście decyzję o zestawieniu walki Sho/Bones uważam za w pełni zasadną i nie mam nic przeciwko temu pojedynkowi. Ogólnie myślę, że na kontuzji Evansa zyskał i Jones i 128.
    ————————–
    Rasowe pająki mają iskrę.

  2. Dzieki Tidzej, czesc o starciu Rua vs Jones w wiekszosci pokrywa sie z moja opinia. Zwlaszcza ze widzialem juz wypowiedzi wieszczace pojedynek Andresona Silva vs Jones

  3. „Nie mogę się doczekać pisania “Pod Lupą” dla tej walki.”

    Hola hola Panie kolego 😉
    Zdaje się, że będzie wydanie specjalne bo ja również nie zamierzam sobie odpuścić analizy tego starcia;)

    Odnośnie artykułu zgadzam się w całości. Również sądzę, że dla Jonesa będzie to zbyt trudny test, choć wcale nie zdziwię się jeśli go zda.

  4. Ze wszystkich dotychczasowych przeciwnikow ktorych pokonal Jones , nie bylo zadnego ktory mogl by sie zblizyc umiejetnosciami do Mauricio.

    Wydaje mi sie ze Szogun ta walke wygra.
    Jone nie jest jeszcze na nia gotowy.

  5. Pełna zgoda w kwestii głównego wątku arta; zgadzam się, że Jones to potencjalny numer jeden swojej wagi, zgadzam się, że już teraz posiada on imponujący wachlarz umiejętności, ale walka o pas w tej chwili to efekt uboczny hype'u który się w okół jego osoby utworzył. Jednak ten wózek na którym Amerykanin jedzie zajechał trochę za daleko jak na obecny moment jego kariery.

  6. Yoshi bijcie się xD

     

    To by nie było fair, Kawul ma zawodowe (choć to kwestia sporna) zwycięstwo na koncie.
    ————————–
    Rasowe pająki mają iskrę.

  7. Tidzej za to ma dużą wiedze i nie dał by się złapać na firmowe zagranie kawula czyli "trójkątne duszenie ręki" jak to stwierdził kiedyś pewien user xD

  8. A Ty zrobiłeś wage i myslisz, że moszesz sie wymadrzać? 😉

    Edit: Do GLF

  9. Nabrałem masy, zrobiłem bica… Skłamałbym twierdząc, że wykłady Hardkorowego Koksa nie dodały mi pewności siebie 😛

    EDIT:

    Najbliższe pojedynki o tytuł Międzynarodowego Mistrza Wagi Średniej KSW
    { [ ( Model (c) vs. Cipao ) vs. ( Antek vs. Zikić ) ] vs. Mamed } vs. GLF

    ————————–
    Rasowe pająki mają iskrę.

  10. Jeżeli Jones pokona Szoguna to odkryje swoją prawdziwą tożsamość:

    jpg MMARocks.pl

    12/21/12 to musi być planowana data pojedynku z Philem Davisem 😀

  11. GLF ja słyszałem o nowszych planach KSW
    { [ ( Model (c) vs. Cipao ) vs. ( Antek vs. Zikić ) ] vs. Mamed } vs. GLF vs Logan
    więc lepiej sie nie opierdzielaj na treningach…

  12. Mysle ze srodowisko MMA zbyt szybko chce widziec w dopiero co startujacych zwodnikach mega gwiazdy.

    Kibice i fani jednego dnia oklaskują fightera a drugiego na niego buczą. Jednego dnia kochaja Chucka Liddela drugiego o niem nie pamiętają.  Jednego dnia uwazaja MAchde za mesjasa nowej ery a drugiego oceniaja jako przegranca roku.

     

    To jest tak niestabilne ze az smieszne. To nie ma zadnych wymiarów obiektywnej oceny opartej o czas i doswiadczenie.

    Wszystko bazuje na marketingu, byle by promowac nowe gwiazdy i na nich zarabiac. Tak by wszystkim sie wydawało ze na kazdej gali cały czas są swieze gwiazdy.

     

    Odpowiedzi powinna byc zawsze ta sama: pozyjemy ze 3 lata i zobaczymy.

    Ludzie nei staja sie gwiazdami tak nagle i tak nagle nie spaaja z piedestalu. Jak co nie ktorzy oglosili juz koniec ery Fedora. itp… no ku**wa.

     

    Ludzie hcca widziec nadzieje w osobie Jonego Jonesa, MAtta Maitrione i innych nowych swiezych… ale musimy poczekac na ok 5 kolejnych walk.

  13. Blady strach troche padl na fanow Shoguna 😉 Jones to nie jest zaden kelner. Jak wygra z Rua to mysle, ze troche sie pasem nacieszy…

  14. Ludzie nei staja sie gwiazdami tak nagle i tak nagle nie spaaja z piedestalu. Jak co nie ktorzy oglosili juz koniec ery Fedora. itp… no ku**wa.

    Post Pioruna bez wspomnienia o Fedorze to nie post Pioruna.

  15. ja sercem za shogunem i postawie tezę ze Jones to najtrudniejszy dla Brazylijczyka przeciwnik w karierze mimo wszystko warrrrr shogan!!!

  16. troche za wcześnie bo myślałem ,ze dostanie jeszcze przed walką o pas Jacksona albo Griffina , sama przerwa też chyba za krótka . jeżeli wygra to cóż chyba będzie nam sie szykowała dłuższa dominacja w tej kategorii wagowej.

    dla mnie ta walka to duża niewiadoma , JJ może zgubić brak aż tak wielkiego doświadczenia jakie ma Rua.

  17. Ten rosyjski zawodnik ktory przegral z Wedumem, jak on mial …. Uderzylo mnie jak Piorun z jasnego nieba.

  18. PiorunPL pamiętaj że pamięć kibica jest krótka…jesteś tak dobry jak twoja ostatnia walka…odszedł Liddell, za chwilę Couture, więc trzeba pushować młodych zdolnych. Z Jonesem może być jak kiedyś z Michaelem Grantem w boksie. Młody talent o fantastycznych warunkach, szybko dostał walkę o pas z Lenoxem który nim pozamiatał …mimo wszystko czuję że Jones zdetronizuje Shoguna obalając go wielokrotnie.

  19. Trudno teraz przewidywać, wiele walk przed nami (Rua/Jones, Jackson/Thiago, Machida/Couture, Davis/Hamill…).

    Kto wie, może nawet czeka go rewanż z Evansem, jeżeli Jones sobie poradzi z Shogunem…
    ————————–
    Rasowe pająki mają iskrę.

  20. Trzy najbardziej wymagajace intelektualnie czynnosci na swiecie:

     

    3. Zrozumienie co najmniej 50 % dyrektyw Komisji Europejskiej

    2. Ograniczenie deficytu budzetowego w Polsce przy jedoczesnym obnizeniu podatkow i podniesieniu nakladow na oswiate, sluzbe zdrowia itd.

    1.Przygotowanie dobrego i skutecznego game planu na Jona Jonesa 

  21. muszę przyznać ze bardziej jestem pewny wygranej JONESA z Shogunem aniżeli Fedora z Silvą

    poważnie,coś w tym jest,młdoy amerykanin jest tak zdeterminowany ze to moze wystarczyc,w połączeniu z swietnymi warunkami fizycznymi moze być naprawde ciekawie.

    Jak dla mnie walka z baderem była tak jednostronna,a bader nie jest wcale słaby.Jones po poddaniu badera nie był w ogóle zmęczony.

    Na chwile obecną Shogun(mimo doświadczenia,skillu,kondycji) nie ma podjazdu do Jonesa.Przekonacie się na ufc128.

    Jones pokona Shoguna ,jestem w stanie przyjąć zakład ze jezeli Jones przegra nie będę pisał nigdy postów o Fedorze 🙂

  22. VV z umiejętnościami Shoguna walki z pleców wciągałbym Bonesa do gardy.

  23. Daj mi 24h na przemyślenia 😛
    ————————–
    Rasowe pająki mają iskrę.

  24. Co do zakładu to jaki jest jego przedmiot?? 😛 Proponuje może tatuaż motylek versus kwiatuszek na bicu 😀

  25. JJ jest za wcześnie koronowany już. Oczywiście jestem pod wrażeniem występu z Baderem, ale Shogun to dużo większy kaliber, trudna walka do ocenienia, na pewno będą emocje! Lubie obu wiec niech wygra Sport!

    Świetny Art!

  26. Jones vs Shogun: Obalenie Jones'a, sweep Shoguna, skrętówka, tapout.

  27. Dzięki za art! W tej walce szanse bym dawał 60 do 40 dla pretendenta

  28. Bana jednak nie było 😀 Choć słowo o którym myslano padło, padł też Franklin 😛

    Ja powiem tylko, że nie mogę się doczekać walki, niech wygra lepszy, choc Shogun to jeden z moich ulubbionych fighterów od paru ładnych lat.

  29. Świetny art TJ ; ) co do walki pożyjemy zobaczymy, choć Jon ma spore szanse zamieszać Shogunowi w jego garnku mistrza dywizji LHW : P

  30. Shogun wygra w parterze te walke. Nokaut w stojce raczej nie bardzo z zadnej stron, obalenie JJ lub po ciosie, Shogun na ziemi jest naprawde dobry i nawet nie dopusci do lokci JJ. Najbardziej prawdopodobna dzwignia wg mnie.

  31. Jones jest świetny, ale na Shoguna to będzie za mało. Mauricio jest niesamowicie szybki i nieprzewidywalny i myślę, że właśnie dzięki tym atutom wygra. Walka zapowiada się świetnie.

  32. Przy tej chaotycznej 'ulicznej’ stojce nie wroze mu dobrze. Skonczy sie tak jak z Machida, czyli oko wielkosci pilki tenisowej 😛

  33. Jeżeli nie zakończy się to jak starcie Vitora z Andersonem, to już widzę jak będą fruwali po octagonie 🙂 Jestem fanem Mauricio ale przyznam że w środku czuję delikatne obawy .. Ale Rua nie boi się agresywnej walki więc niech Bones swoje łokcie schowa gdzieś ! Jak by nie było, aby tylko Shogun nie doznał kolejnej kontuzji… A wie ktoś może co z Krzyśkiem Soszyńskim kiedy walczy ?

    No i słyszałem o M.Najmanie że trenuje u Grega Jacksona na rewanż w przyszłym roku z M.Pudzianowskim

    M.Najman : „Drogo skóry nie sprzedam ” 😀

  34. Super się czyta. Z mojej strony nie mogę się doczekać pod lupą (x2) dla tej walki 🙂 

  35. Żeby się nie skończyło jak z Vitorem – większość pisała że rozwali Silvę itp… a po powrocie z kontuzji nic ciekawego nie pokazał… oby sytuacja się nie powtórzyła z Shogunem, który nie zachwyca w UFC – przegrana z Forrestem, wymęczone TKO, z dominującym go w pewnym momencie dziadkiem Colemanem, pokonanie Liddella który był u schyłku, oraz 1-1 w starciu z Machidą. Ja liczę na Jonesa, ma trochę mało czasu na przygotowania, ale on nie ma nic do stracenia

  36. Imo Shogun nie ma szans, jezeli brac pod uwage przebieg walki z Griffinem, a co dopiero z silniejszym/wiekszym/szybszym/kreatywniejszym… imba dlugimi lapami (84,5″!!!!! >77″ Silva) „Kosciotrupem”, nie widze Shoguna w tej walce!
    pzd

  37. Jak Shogun "nie ma szans" to stawiaj całą wypłate u buków na Jonesa cwaniaku.

  38. Uważam,że nie powinien przyjmować title shot`a.Darzę go dużą sympatią ale jest jeszcze nie gotowy.Przegra a potem znowu przez rok będzie siedział w main cardzie.

  39. Jeśli miałbym oceniać szansę obu fighterów to dałbym 60% do 40% dla Jonesa. Shogun jest lepszym strikerem, lecz duża część jego stójki zostanie wyłączona. Wątpię, aby Rua ryzykował częstych kopnięć, które będą skutkowały obaleniami ze strony Amerykanina. Pytanie, czy Shogun jest wstanie poddać z pleców JJ, moim zdaniem tak, ale pod warunkiem, że Jones nie wyeliminuje skąd inąd prostego mankamentu ze swojej parterowej gry(na razie tego nie zrobił- co jest dla mnie dziwne) to Shogun będzie musiał przetrwać pieklenie mocne g&p, uważam, że większa szansa jest na to, że JJ wykończy z góry uderzeniami Brazylijczyka, niż że ten podda Jonesa z pleców.
    Dużo zależeć będzie od taktyki Amerykanina, czy jego celem będzie szybkie obalenie przeciwnika i g&p, czy też taktyka obalenia, a następnie szybki powrót do stójki i tak kilka razy w rundzie: ) . Drugie rozwiązanie może wydawać się egzotyczne, ale moim zdaniem dość bezpieczne, shogun, ma niebezpieczne ręce i kolana w klinczu, na dystansie będzie gorzej, będzie musiał skracać dystans, Jones mógłby obalać Shoguna zadawać kilka ciosów, a następnie wracać do stójki, następnie zmuszać Ruę do szukania skrócenia dystansu i ponownie obalić. Mam wątpliwości co do tej taktyki, ze względu na 5 rund tego pojedynku……. W 3 rundach mogło by przejść na punkty.
    Najlepiej było by dla Jonesa, żeby przez następne tygodnie skupił się na obronami/unikaniem poddań kiedy walczy z góry.

  40. Machida by rozniosl Jonesa pierwsza lepsza szybka akcja. Shogun sobie poradzi ;] chlopak ma dopiero 29 lat jestem o niego spokojny.

  41. RUA vs  JJ    2,65  – 1,49

    kursy troche kiepskie na JJ   bo co do jego wygranej jestem raczej przekonany

  42. Shogun walczył 2x z Overeem który ma podobne warunki fizyczne do JJ, tylko że styl walki inny, wtedy to Shogun obalał teraz bedzie odwrotnie.Stójka dawnego Overeema jest wyższa niż obecnie prezentuje Jon Jones. Mimo wszystko wydaje mi się że brazylijczyk podniesie się spod JJ i znokatuje go w 2-3r. Jon Jones może troche być zaskoczony agresywnością Shoguna.

  43. Napiszę jako fan Jonesa oczywiście .
    Kibicuje mu od jakiegoś czasu. Zawsze wypadał w walkach rewelacyjnie. Troche go ponosi i tytuł posta o młodzińczym wigorze bym odniósł do złamania reguł UFC głównie z Mattem (łokcie w pionie), a teraz drobne , bo drobne- ciosy głowa w brzuch z Waderem.
    Młodość ma to do siebie,że musi sie wyszumieć
    Szogun ten etap ma dawno za sobą. Jest obity, obyty i z niejednego pieca chleb jadł – jak zwykło sie mówic w takich sytuacjach

    To Szogun jest mistrzem i to on musi odpierać atak pretendenta, który chce mu wydrzeć pas. Pretendenta, którego tak naprawdę się wcale nie spodziewał (no dobra, pewnie przed galą wiedzieli już o kontuzji Evansa – i brali pod uwagę też taki scenariusz). Zmiana rywala , o ile go nie zaskoczyła – powinna na pewno zaniepokoić. Był w hali i widział ile do powiedzenia w walce z Jonem miał Wader….NIC!
    A Wader, to nie kelner i chłopak do bicia.

    Przewaga młodego w ich pojedynku to IMO głównie zapasy, szybkość i dystans ( zasieg ma 211,5 cm, dla porównania Władymir Kliczko – 206 cm!!! ) i…..młodość, czyli kondycja np.
    Kondycyjnie Szogun też nie jest ułomkiem, więc w tym elemencie ma najmniejszą przewagę ze wszystkich atutów wypunktowanych powyżej.

    Jest tylko 1 szansa ,że Jones sie podpali zbytnio i nerwowo nie wytrzyma, trochę sie bałem o niego po ważeniu i jego postawie face to face z Waderem.
    Ale w ringu moje obawy pękły jak bańka mydlana, bo Jones ma charakter młodej gwiazdy, na której nie robią większego wrażenia osiągnięcia danego fightera i nie wpływa to na jego psychę.
    Wchodzi – zna wady i zalety rywala, śledzi jego walki – ma game plan i robi swoje!.
    Trochę jak Kobe Bryant, który gdy przyszedł do NBA miał okazję na wiele zagrań face -to-face z MJ i młodość + charakter wiele razy pozwoliła mu go minąć bez problemu.

    Oczywiście Szogun to fighter z krwi i kości. Zakładam też porażkę Jonesa, ale procentowo tak obstawiam:

    Jones – 60 %
    Szogun – 40 %

  44. Dziwi mnie trochę huraoptymizm związany z wygraną JJ. Ja mam trochę inne odczucia. Rua jest szybszy i powinien low kickami wyeliminować zdolność JJ do obalania. Walka raczej nie skończy się w parterze bo Shogun na to nie pozwoli wykorzystują szybkość, dziką siłe i przewagę doświadczenia nad JJ. Czekam na kursy u mojego bukmachera jeżeli będzie podobny do tego który podaj Rzeszów to stawiam kupę kasy na Shoguna.

    Spójrzcie jeszcze na rekord Jona. Wygrywał z solidnymi zawodnikami ale z nikim naprawdę dobrym się jeszcze nie zmierzył.

  45. zgadzam sie z saperem
    Shogun jest mega agresywny i do tego niesamowicie celnie uderza . Bedzie ko i walke wygra shogun. Jones bedzie mistrzem ale nie po walce z Mauricio.

  46. SAPER .masz rację,zgadzam sie,tylko czy widziales jak jones poradził sobie z baderem ?(13-0 bilans) , bader nie był słaby,a w tej walce nie było momentu zeby Jones mógł przegrać.

    Jeżeli ktoś nie widział jakiej enrergii dostał Jones jak dowiedzial się ze bedzie walczył z Shogunem to polecam sprawdzic.

    Jones wyjedzie na takiej k….. w Shoguna,ze aż tidżej sie zdziwi jak mogło do tego dojsc ze Jones wygra 🙂

    tidżej szykuj już mowę do Orange sport:D wychwalającą Jonesa:)

    jestem bardziej pewny wygranej Jonesa z Shogunem niz Fedora z Silvą w sobotę, a zobaczcie jaki mam nick:D

  47. Tak jak napisał saper i teropod…Bones nie walczył z nikim z top5 i to będzie widać w walce z Sho.

     

    Fiedzia – Bader to się z zardzewiałym Nogueirą męczył…rekord to nie wszystko.

  48. Damn you Fedor!

    Chyba nie ma już szans, żeby jakiś wątek przemknął bokiem, bez wzywania imienia Jego nadaremno 😛

  49. DEXX,wydaje mi sie ze top porownanie jest spoko 🙂

    naprawde jestem pewny Jonesa:)

  50. Nie chodzi mi o porównanie, ale o sam fakt imienia Fiedzi powracającego jak boomerang.

    No hard feelings.

  51. Fiedzia zobacz sobie teraz na rekord Badera. Kogo na prawdę dobrego on pokonał? Nogueirę, który dostał wpierdol z Brilzem ale sędziowie zobaczyli to inaczej niż wszyscy inni?

  52. Do tej pory Bones obijal zapasnikow, zobaczymy jak mu pojdzie ze stojkowiczem z najwyzszej polki. Ja jestem spokojny o Mauricio.

  53. JJ Wygra te walkę, w żadnej walce nie musiał jechać na 100%. Teraz będzie do tego zmuszony. I wygra te walkę !!!

    Jon jones jest zayebistyyy bo żóca suplesy i wali podstawowe łokće

  54. Do tej pory Rua obijal stojkowiczow, zobaczymy jak mu pojdzie z zapasnikiem z najwyzszej polki. Ja jestem spokojny o Janka^^

  55. Shogun jest szybszy od JJ…Ten argument jest tak samo wyssany z dupy jak ten głoszący, że Rua nie ma doświadczenia:D. Są czasami takie walki, w których nie ma faworyta. Rozumiem, że macie sentyment i nie dopuszczacie myśli o przegranej Shoguna, ale to kiedyś musi nadejść. Jeżeli Forrest potrafił zgasić mu światło, to dlaczego znacznie lepszy JJ nie mógłby tego zrobić?

  56. Może i nastąpi, bo jak wiadomo Shogun ma ciężkie powroty po kontuzjach, tak czy siak, zawsze za Shogunem

  57. Seed nie myl pojec
    forrest nie znokautowal shoguna. Shogun jest zawodnikiem innego szczebla niz forrest a ta przegrana byla jedna z dwoch(tylko) prawdziwych porazek calego zycia zawodowego. To sie zdarza nawet najlepszym. Shogun sie zle przygotowal wydalnosciowo. W rewanzu forrest by dostal ciezkie KO

  58. Całym sercem za Shogunem, JJ  bedzie miał swoje chwile ale jeszcze nie teraz, mam nadzieję, choć pojedynek szykuje się bardzo wyrównany. W każdym razie u buka bym nie obstawiał.

  59. jako psychofan heheh 😉 Shoguna szczerze więrzę że wygra(doświadczenie i agresja) z Jonnym,lecz z drugiej strony przed Bonsem naprawdę wielka szansa i będzie niesamowicie zmotywowany….szanse oceniam 50 na 50 🙂

  60. Nieważne kto wygra(chociaż wolę, żeby to JJ zdobył pas ;p), ale żeby było 5 rundowe mordobicie Evil

  61. Aż Tyle na Shogunie można zarobić? Chyba wznowię obstawianie 😉

  62. Seed ty chyba oglądasz walki na streemie 5 kl/s jak uważasz że Shogun nie jest szybszy od JJ. Jego MT jest o poziom wyżej niż Bonesa.

  63. Jones ma świetne zapasy, a w UFC, zbyt mocno punktują obalenia, więc kilka obaleń Jonesa i Shogun będzie musiał wygrać przed czasem. Lubię Ruę, więc mam nadzieję, że uda mu się znokautować albo poddać Jona, co nie zmienia faktu, że jak wygra pretendent to jakoś bardzo się nie zdziwię 😉

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.