Antun Račić, mistrz KSW wagi piórkowej, pozostaje niepokonany od siedmiu pojedynków. Wszystkie z nich wygrał na punkty i w związku z tym często pojawiają się głosy mówiąc, że jego styl walki jest nudny. Antun ma na to jedną odpowiedź.

Podczas gali KSW 59 Antun Račić po raz kolejny spotka się w okrągłej klatce z Sebastianem Przybyszem. Tym razem stawką ich starcia, do którego dojdzie 20 marca na gali KSW 59, będzie pas należący do Chorwata.

Sam Sebastian nazwał Antuna „Party Killerem” odnosząc się tym samym do pseudonimu Račicia „Killer”. Antun nie przejmuje się jednak tym, że bywa postrzegany jako nudnie walczący zawodnik i w programie „Koloseum” przedstawił jedną odpowiedź dla swoich przeciwników i fanów.

Dziwie się, że ludzie mówią, że moje walki są nudne. Niech ktoś mnie pokona. To jest mój styl, wywodzę się z judo i jestem bardziej zapaśnikiem niż uderzaczem.

„Killer” i „Sebić” zmierzyli się po raz pierwszy w grudniu 2018 roku. Na gali KSW 46 aktualnie panujący mistrz kategorii koguciej był w stanie wykorzystać swoje znakomite zapasy i przez trzy rundy kontrolował Polaka. Sędziowie jednogłośnie przyznali zwycięstwo reprezentantowi UFD Gym. Po ponad dwóch latach od tamtej walki Przbysz i Račić ponownie skrzyżują rękawice.

Od czasu starcia z reprezentantem Mighty Bulls Chorwat wygrał najpierw z Pawłem Polityłą, a następnie zdobył pas w Zagrzebiu, gdzie na pełnym dystansie okazał się lepszy od Damiana Stasiaka. Ostatnio 30-latek po raz pierwszy obronił tytuł w pojedynku z młodym Bruno Santosem. Sebastian Przybysz również zanotował serię trzech wygranych. 27-latek z gdańskiego Wrzeszcza odprawił ciosami Bogdana Barbu oraz Jakuba Wikłacza, a także wypunktował na KSW 51 Lemmy’ego Krušiča, a ich starcie zostało wybrane najciekawszym pojedynkiem chorwackiego wydarzenia.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.