Chociaż weekendowa walka Andreia Arlovskiego nie była porywającym widowiskiem, szef UFC jest pod wrażeniem byłego mistrza wagi ciężkiej. Arlovski pokonał na punkty Tannera Bosera i dopisał do swojego rekordu drugie zwycięstwo z rzędu. Brak wygranej przed czasem, na co zawsze liczy Dana White, nie sprawiły jednak, że szef UFC odniósł się krytycznie do występu Białorusina.
Ten facet jest tu od dwudziestu lat i nadal współzawodniczy na tak wysokim poziomie. Zdobycie kolejnego zwycięstwa jest imponujące.
W trakcie wywiadu dla ESPN po walce Arlovskiego szef UFC dodała również:
Wydaje mi się, że jego szczęka jest coraz twardsza, a to przecież nie powinno tak działać i tak się przecież nie dzieje. Cóż, on wyglądał dziś dobrze. Cieszę się, to dobry facet.
Mimo ukończonych 41 lat, Arlovski cały czas wierzy, że najlepsze dni w karierze są jeszcze przed nim i może nawet jeszcze zdobyć mistrzowski pas. Zawodnik nie zamierza jednak wybierać sobie kolejnych rywali i poczeka na to, co zaoferuje mu UFC.
Andrei Arlovski ma na swoim koncie 31 walk w UFC. W wcześniejszym pojedynku „Pitbull” pokonał Philipe Linsa przez decyzję sędziowską. W swojej karierze doświadczony zawodnik mierzył się z m.in. Alistairem Overeemem, Stipe Miociciem, Frankiem Mirem, Travisem Browne czy Francisem Ngannou.