Arlovski o emeryturze

Andrei Arlovski (MMA 27-17-2) nigdy nie traci motywacji. Białorusin w swojej kolejnej walce zmierzy się z Augusto Sakaim (MMA 12-1-1) 27 kwietnia na gali UFC Sunrise. Wiele osób twierdzi, że Andrei powinien już zakończyć karierę, jednak sam zawodnik nie bierze żadnych sugestii pod uwagę i nie zamierza zawiesić rękawic.

Mój pierwszy trener jiu-jitsu Dino Costeas powiedział mi, że dyscyplina przypomina nam o tym czego chcemy. Ku@$% każdego dnia wstaję, pamiętam czego chcę, wiem dlaczego robię to przez jeb#$% 40 lat. Jeden z najstarszych gości w UFC ciągle to robi, bo wiek to tylko liczba. To ja jestem tym gościem, który pierwszy przychodzi na trening i ostatni wychodzi. Czuję się dobrze a mam około 3 jednostek treningowych dziennie. Mam wiele przykładów zawodników, którzy walczyli w podeszłym wieku: George Foreman, Randy Couture czy Dan Henderson. Wiek to tylko ku@#% liczba. Wszystko zależy od tego, jak czujesz się w środku. Ja jestem szczęśliwy a żona pozwala mi robić to co kocham. Ona zawsze mnie wspiera.

Jestem szczęśliwy, że jestem tutaj. Byłem pionierem w UFC i mówię to bardzo często. To UFC mnie stworzyło. Teraz jesteśmy związani z ESPN, jak bardzo się rozwinęliśmy? To jest ku#$% szalone.

Podczas wywiadu dla MMAFighting Andrei przypomina śmieszną sytuację z Jeffem Novitzkym, kiedy to zadzwonił do niego, aby powiadomić go o wpadce dopingowej Walta Harrisa.

Dzwoni do mnie Novitzky i mówi o wpadce dopingowej. Pamiętam do tej pory jak mu przerwałem i przysięgałem, że nic nie brałem. W końcu dałem mu dokończyć zdanie i poczułem wielką ulgę, że to nie ja. Dla mnie było to dobre bo walka została uznana za nieodbytą, a przegrałem. Muszę wyciągnąć z tej walki wnioski i dalej iść do przodu.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.