Anderson Silva, który przegrał swoją ostatnią walkę z Uriahem Hallem na gali UFC Vegas 12, tuż po niej powiedział, że było to jego ostatnie starcie dla rodziny UFC. Po walce Brazylijczyk postanowił też podziękować swoim fanom za wieloletnie wsparcie i napisał do nich wiadomość na .
Dzień dobry. Dziś z prostego powodu mamy zupełnie inny dzień i w tym właśnie dniu chciałbym wam podziękować za wszystkie lata wsparcia.
Chcę podziękować Bogu za dar możliwości walczenia. Fanom dziękuję za zrozumienie i wsparcie we wszystkich wspaniałych momentach, które przeżywaliśmy razem w tym sporcie.
Mam nadzieję, że w pamięci i sercu każdego z was zostawiłem odrobinę siebie i że dzięki temu potraficie przezwyciężyć trudności i pokonać różne przeszkody w życiu.
Nigdy nie myślcie o tym, aby się poddać. Nie ważne jak ciężko będzie, wiedzcie, że wspieram was całą swoją miłością i szacunkiem. Dziękuję wszystkim, niech Bóg wam błogosławi.
Anderson Silva w swoim pożegnaniu z UFC przegrał w czwartej rundzie przez nokaut z rąk Uriah Halla. Dla 45-letniego Brazylijczyka była to 7 przegrana w ostatnich 9 walkach. Od czasu bolesnej porażki z Chrisem Weidmanem w 2013 roku, były dominator dywizji jedyne zwycięstwo zaliczył w 2017 roku pokonując przez decyzję Dereka Brunsona.
Mimo słabszych wyników w ostatnim okresie kariery, Silva uważany jest za jednego z najlepszych fighterów, którzy weszli kiedykolwiek do oktagonu. Od czasu debiutu w UFC w 2006 roku, przez sześć lat pozostawał niepokonany i wygrał w tym czasie szesnaście pojedynków co dziś jest rekordem największej organizacji MMA na świecie.