Alistair Overeem to jeden z najbardziej udekorowanych zawodników w historii mieszanych sztuk walki. The Reem od zawsze daje fanom widowisko – zarówno przy okazji wygranych jak i porażek. Holender w kolejnym pojedynku zmierzy się ze swego rodzaju nadzieją najcięższej kategorii wagowej, reprezentantem świeżej krwi w UFC, Francisem N’Gannou. Pojedynek ten prawdopodobnie wyłoni kolejnego pretendenta w królewskiej dywizji organizacji. Overeem w wywiadzie w The MMA Hour wypowiedział się na temat walki z Predatorem, potencjalnym pojedynku z Rico Verhoevenem oraz o życiu po karierze zawodnika MMA.

  • Alistair wspomniał o ofiarach dzisiejszej strzelaniny w Las Vegas, oczywiście jest mu przykro z tego powodu, modli się za rodziny zranionych w całym incydencie, określił to jako tragedię,
  • Reem pojawił się na ostatniej gali GLORY, gdzie był tylko i wyłącznie po to, aby pooglądać walki. Organizacja bardzo chce podpisać kontrakt z Overeemem, jednakże ten powtarza im, że muszą najpierw uzgodnić szczegóły z UFC. Właściciele federacji nie słuchają porad Holendra, co jest dla niego irytujące – mają oni albo porozmawiać z pracodawcą AO albo dać sobie po prostu spokój z całym gadaniem. Docenia GLORY, ale nie ma zamiaru działać przeciwko UFC,
  • Były pretendent do tytułu kategorii ciężkiej uważa, że każdy zawodnik, który chce z nim walczyć powinien po prostu podpisać kontrakt z UFC. Nie dziwi się, że Rico Verhoeven wyzywa go do walki – nie ma on zbyt cennego dorobku w kickboxingu, chce wybić się próbując zorganizować pojedynek z Overeemem. Alistair twierdzi, iż jest bardzo szczęśliwy w obecnej organizacji, chce zdobyć tytuł UFC, skupia się na swojej karierze więc nie bardzo obchodzi go gadanie Rico – jeśli ten chce być prawdziwym mężczyzną i stanąć przed wielkim wyzwaniem to powinien przejść do MMA. Skrytykował także wybór kolejnego rywala dla Verhoevena – Bigfoot Silvę, który ostatnio cały czas przegrywa przez druzgocące nokauty, co z pewnością nie jest prognostykiem potencjalnego sukcesu Brazylijczyka w walce z mistrzem GLORY,
  • Zapytany o to kto jest bardziej popularny w Holandii Overeem wyznał, iż nie skupia się kompletnie na tym rynku. Media oraz politycy nie będą promować mieszanych sztuk walki, nie mają zamiaru poświęcić uwagi MMA, dlatego też Alistair odpuścił kilka lat temu próby wybicia się w Holandii – stąd jego decyzja o przeniesieniu się do USA,
  • 7 grudnia AO zmierzy się z Francisem N’Gannou, niezwykle niebezpiecznym, młodszym zawodnikiem. Overeem chce być aktywny. Miocic ma problemy z uzgodnieniem swojego kontraktu z organizacją, dlatego Holender cieszy się z wyzwania w postaci Predatora. Wierzy w umiejętności Francuza, uważa, że ten jest bardzo silny. Każda walka w UFC jest dla niego czymś bardzo poważnym, jego pracą jest pokonanie swojego rywala. Alistair potwierdził, iż jeśli wygra starcie z N’Gannou organizacja obiecała mu kolejną walkę ze Stipe Miociciem,
  • Overeem nie chciał na 100% potwierdzić, że może to być jego ostatnia szansa na zdobycie tytułu kategorii ciężkiej organizacji. Cały czas wygrywa swoje walki, ale chce być realistyczny jeśli chodzi o swoją przyszłość po MMA. Wierzy, że dbał o swój organizm do tego stopnia, iż nie będzie miał większych problemów zdrowotnych w przyszłości. Według Alistaira trzeba wiedzieć kiedy przestać walczyć, należy myśleć o tym co będzie działo się po zakończeniu kariery w mieszanych sztukach walki,
  • Reem skomentował ostatnią walkę innego kickboxera, Gokhana Sakiego. Uważa, że ten cały czas musi pracować nad swoimi umiejętnościami. To dla niego miłe uczucie widzieć jak inni stójkowicze przechodzą do MMA. Określił Sakiego jako mądrego gościa, który będzie wiedział co musi poprawić przed kolejnymi startami. Według Overeema dużo zależeć będzie od tego z kim organizacja postanowi zestawiać Gokhana w przyszłych walkach,
  • Alistair większość swojej kariery spędził w Japonii. Podczas ostatniej wizyty w tym kraju postanowił odwiedzić w szpitalu ciężko chorego zapaśnika Takayame. Japończyk pozostaje od kilku tygodni w szpitalu sparaliżowany po wypadku jakiego doznał w jednym z występów na ringu zapaśniczym. Niestety zły stan zdrowia nie pozwalał mu na przyjmowanie gości. Okazało się jednak, że osoba która pomagała Holendrowi zorganizować to spotkanie jest przyjacielem byłego przeciwnika Overeema z czasów Pride FC, Hiromitsu Kanehary. Holender próbował zaprosić go jako swojego gościa na galę UFC w Japonii, niestety nie było to możliwe ponieważ Kanehara również przebywa w szpitalu z powodu problemów z plecami. Alistair postanowił więc odwiedzić swojego byłego przeciwnika którego pokonał 13 lat temu na bialym ringu aby jak sam mówi, oddać mu szacunek. Podczas rozmowy Hiromitsu nie pamiętał nawet ile walk miał na koncie. Był on bardzo zaskoczony wizytą Alistaira. Porozmawiali chwilę o swoich karierach w MMA, Japończyk będzie teraz kręgarzem. Otrzymał także informacje, że ten niedługo wyjdzie ze szpitala,
  • Overeem świętował niedawno narodziny trzeciej córki, którą określił jako najbardziej spokojną z całej rodziny,
  • W pojedynku Lewisa z Werdumem Holender typuje jako zwycięzce Brazylijczyka. Wierzy, że ten jest mądrzejszym zawodnikiem, który będzie w stanie pokonać agresywnego Derricka. Możliwe, że będzie to zacięty pojedynek, jednakże ostatecznie to były mistrz UFC okaże się zwycięzcą. Helwaniego martwi tak szybki powrót Lewisa do klatki. Overeem uspokoił dziennikarza wyznając, że każdy w tym biznesie musi uporać się z kontuzjami. Przed walką Lewisa z Huntem widział jak ten robi salta tyłem do basenu, dlatego też nie bardzo wierzy w wymówki Black Beast dotyczące kontuzji kręgosłupa.

4 KOMENTARZE

  1. Ale ten gość jest spoko, jak można go nie lubić ? Nawet jak ktoś na niego skacze to ten odwzajemnia szacunkiem i wyważona odpowiedzią.

  2. Jak zawsze mega propsy za kącik baju. Zawsze wyłuskasz dla nas coś ciekawego. Aliemu życzę pasa, siedzę w tym pociągu od paru lat, byłoby to piękne ukoronowanie jego i tak bogatej kariery.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.