Bardzo udany, trzeci występ w ACB zanotował Piotrek Strus w co-main evencie gali ACB 63 w Gdańsku. Polak w drugiej rundzie efektownie poddał Andy’ego DeVenta.

Walka zaczęła się dość ostrożnie ale po półtorej minuty DeVent starał się mocnym ciosem uderzyć Piotrka, który skutecznie odsunąć się od pięści rywala. W trzeciej minucie Andy mocno trafił sierpem Strusa a chwile później zszedł po nogi Polaka. Piotr szybko zdołał uwolnić się z niebezpiecznej akcji rywala i walka wróciła na środek klatki. Chwilę później przeniosła się do klinczu na korzyść Polaka. W drugiej minucie Strus wleciał w rywala z ciosami i kolanami. Anglikowi udało się jednak przetrwać szarżę Polaka. Coraz lepiej czujący się w tej walce Piotrek Strus zasypywał DeVenta kolejnymi lewymi sierpami. Runda dobiegła końca.

High kickiem w druga rundę wszedł Strus który od pierwszych sekund zaciągnął rywala do siatki, a następnie obalił i starał się uderzać łokciami. W trzeciej minucie Strus wszedł na plecy DeVentowi, a chwilę później przeszedł do dosiadu. Mając wyraźną przewagę w parterze Piotrek zasypywał przeciwnika ciosami i łokciami. Na niewiele ponad minutę do końca rundy Strusowi udało się zapiąć rękę i głowę DeVenta w trójkąt, co ten błyskawicznie odklepał.

2 KOMENTARZE

  1. Nie dowierzam w jakim super stylu wrócił do walk Piotr Strus. Jeszcze w 2014 był skreślany przez każdego. Jego walka z Cariewem była świetna. Przypomina mi to delikatnie jak nie dawałem mu szans jak np. Koreańskiemu Zombiemu który wrócił po podobnie długiej przerwie (nawet dłuższej bo ponad 3 letniej) i zmierzył się z czołowym zawodnikiem 66, Bermudezem. Stawiałem 1st round KO. I tak było, tyle że to Amerykanin leżał 🙂

  2. Brawo Strus. Pokazał się bardzo przekrojowo i efektownie. Oby tak dalej

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.