Fabricio Werdum, który szybko zajął miejsce Marka Hunta w starciu z Marcinem Tyburą, wcześniej nie był zainteresowany walką z Huntem, a jednym z powodów jakie wówczas wymieniał, była niechęć do walczenia w odległych zakątkach świata. Tym razem jednak zmienił zdanie i nie kryje, że kwestia pieniędzy była w tym wypadku ważna. W rozmowie z serwisem FloCombat, Werdum powiedział:

Myślałem, że UFC da mi za to górę pieniędzy, ale muszę przyznać, że oferta była dobra. Mogę lecieć tam na 10 albo 15 dni przed walką, żeby się zaaklimatyzować, dokończyć obóz przygotowawczy, odpocząć i być gotowym na 100%. Mówiłem wcześniej, że nie lubię walczyć z dala od domu i w kolejnym pojedynku chciałbym, żeby walka odbywała się bliżej.

Werdum powiedział również co sądzi o swoim najbliższym rywalu.

Tybura to ciężki zawodnik, który lubi walczyć na ziemi. Uważam, że jest dobrym przeciwnikiem i damy dobrą walką, niezależnie czy potoczy się ona w parterze czy też w stójce. Uważam, że on jest dobrym fighterem. Jest w pierwszej dziesiątce rankingu wagi ciężkiej i ma trzy wygrane ze z rzędu na koncie. Pokażę jednak, że jestem gotów na walkę o pas. Nie jest tak, że nie doceniam rywala, ale zamierzam wykonać odpowiednie kroki, by dotrzeć tam gdzie chcę.

 

3 KOMENTARZE

  1. Serdecznie mu życzę, aby za bardzo się rozpędził i marząc o objęciach Miocica nadział się na solidnego polskiego lacza.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.