conor-parter-esther-lin

(Fot. Esther Lin / MMAFighting)

Po porażce na UFC 196, Conor McGregor stwierdził, że chce wrócić do dywizji piórkowej, by bronić swojego pasa mistrzowskiego.

Irlandczyk poszedł ostatnio w górę o dwie kategorie wagowe i w limicie dywizji półśredniej zawalczył z Natem Diazem. Porażka ze stocktończykiem zaszokowała wielu obserwatorów MMA. Tak o tej sytacji wypowiada się sam zainteresowany:

Wiem, że jest wielu ludzi w dywizji piórkowej celebrujących tę porażkę. Jest wielu, którzy cieszą się ze zwycięstwa innego zawodnika. To jest coś, czego nie rozumiem. Jak ktoś nie związany z daną walką, może celebrować czyjeś zwycięstwo.

Po tym, jak mówił o zabraniu pasów kategorii lekkiej, a nawet półśredniej, McGregor teraz planuje powrót do dywizji piórkowej, by bronić swojego tytułu:

W ostatecznym rozrachunku jestem mistrzem wagi piórkowej. Czuję, że jedynym słusznym wyborem jest powrót tam i przypomnienie wszystkim, co osiągnąłem i czego dokonałem w tej dywizji.

Ale nie zapominam o kategorii lekkiej. Nie zapominam o wadze półśredniej. Uważam, że w następnej kolejności jest prawdopodobnie powrót w dół, by bronić koronę dywizji piórkowej.

McGregor twierdzi, że z ostatniej walki wyszedł bez kontuzji i wciąż zostawia otwartą furtkę do szybkiego powrotu na UFC 200.

Wiecie, nie zatrzymywałem się od długiego czasu. Nie jestem tym zmęczony. Wciąż czuję, że UFC 200 jest dla mnie. Nie mam uszkodzeń, po prostu mam złamane serce.

McGregor mimo to snuje już wizje, co będzie się działo po powrocie do niższej kategorii wagowej:

145 funtów jest w następnej kolejności. Myślę, że jak obronię pas i wrócę na właściwe tory, kolejny raz dostanę szansę na walkę o pas mistrza wagi lekkiej. A Może ja i Nate zrobimy to ponownie.

81 KOMENTARZE

  1. Jak dla mnie to jest początek końca, Conor już nie będzie tym samym Conorem.

  2. Właśnie, dopiero obejrzałem. Wysadziło internety ? 😀

    Dzisiaj staystycznie Cohones pobije zmianę avatarów, podpisów i ilość zdjęć, gifów wrzucanych do postów :D. Dzwońta do serwerowni 😀

  3. Piórkowa jest kategorią w której powinien zostać bo tam ma szanse dominować bardzo długo a walki w wyższej kategorii nie są dla niego o czym się dziś dobitnie przekonał.

  4. mcgregor śmiał się ze w piórkowej biją jak w słomkowej. możlise, problem w tym z conor widocznie bije jak piórkowy i mimo przyjęcia dużej ilosci ciosow diaz nic sobie z tego nie robil. twardości głowy tez sobie gosc nie wyrobi masą, ewidentnie za mocne są dla niego ciosy od lekkich/półśrednich. teraz rewanż z aldo? frankie?:)

  5. Mówiłem że porażka go czegoś nauczy? Już gada lepiej! Conor głowa do góry w piórkowej jesteś mistrzem i tam jeszcze zrobisz ciekawe i dobre walki. Pięści Conora nie robią w wyższych wagach takiego spustoszenia( choć i tak Diaza ładnie urządził w 1 rundzie) ale nie żeby kończyć walki przed czasem. Lekka max gdzie może iść.

  6. Mowilem, że szczęka Conora jest podejrzana, co nie znaczy, że słaba. Wystarczy go naruszyć. Nate Diaz znowu potwierdził swoją precyzję w ciosach, gdy serią dewastował Conora trafiając raz za razem. Conor to po prostu bokser, świetny timing itp, wystarczyło go przycisnąć i powalczyć z nim w parterze, dążąc do trzeciej jego porażki przez poddanie. W stójce jest niesamowity.Poza tym nie podobało mi się to, że Nate Diaz na wyjściu miał niebieskie lampki, a jak Conor wychodził, to zaraz w barwach Irlandii telebimy oraz całe światła. Druga rzecz to 3/4 oktagonu dla Conora i 1/4 dla Nate`a (podczas anonsowania zawodników). U Holm i Tate już inaczej stali. Element psychologii, który stara się wpłynąć na przeciwnika Conora. Mendes i Aldo przegrali walkę ze sobą, w głowie, tutaj Nate też wyglądał w 1 rundzie nieco inaczej po kilku ciosach, ale widać, że przerwa między rundami zaprocentowała i Diaz zawalczył tak, jak powinien zawalczyć. Gratulacje więc też dla narożnika, bo jakoś narożnik Błachowicza nie potrafił go obudzić w walce z Manuwą czy Andersonem.

  7. Ta porażka nauczy go więcej niż kolejna wygrana, widać już lekką zmianę. Na pewno nie będzie już pieprzył takich głupot jak ostatnio, trochę pokory mu nie zaszkodzi. Rewanż z Aldo na UFC 200, ciekawe czy drugi raz go zastopuję bo Aldo teraz psychicznie raczej podoła.

  8. Edgar czeka, 2 duszenie z rzedu zagwaranrtowane (pisalem juz pare miesiecy temu)

  9. No patrzcie, pierwszy wywiad Conora, który mi się nawet podoba, z jednym wyjątkiem

    …jedynym słusznym wyborem jest powrót tam i przypomnienie wszystkim, co osiągnąłem i czego dokonałem w tej dywizji

    Jak obroni pas, to wtedy uznam, że coś osiągnął, na ten moment to powiem, że miał szczęście.

  10. Bartass89

    Mowilem, że szczęka Conora jest podejrzana, co nie znaczy, że słaba. Wystarczy go naruszyć. Nate Diaz znowu potwierdził swoją precyzję w ciosach, gdy serią dewastował Conora trafiając raz za razem. Conor to po prostu bokser, świetny timing itp, wystarczyło go przycisnąć i powalczyć z nim w parterze, dążąc do trzeciej jego porażki przez poddanie. W stójce jest niesamowity.
    Poza tym nie podobało mi się to, że Nate Diaz na wyjściu miał niebieskie lampki, a jak Conor wychodził, to zaraz w barwach Irlandii telebimy oraz całe światła. Druga rzecz to 3/4 oktagonu dla Conora i 1/4 dla Nate`a (podczas anonsowania zawodników). U Holm i Tate już inaczej stali. Element psychologii, który stara się wpłynąć na przeciwnika Conora. Mendes i Aldo przegrali walkę ze sobą, w głowie, tutaj Nate też wyglądał w 1 rundzie nieco inaczej po kilku ciosach, ale widać, że przerwa między rundami zaprocentowała i Diaz zawalczył tak, jak powinien zawalczyć. Gratulacje więc też dla narożnika, bo jakoś narożnik Błachowicza nie potrafił go obudzić w walce z Manuwą czy Andersonem.

    Taka już jest polityka , znosisz złote Jajka to będziesz traktowany jak król , teraz trochę się to zmieni , co nie zmienia faktu że kolejna walka conora również będzie świetnie sprzedana , jedni będą chcieli zobaczyć jego powrót drudzy czy nie jest przereklamowany i czy zwycięstwo nad Aldo to lucky punch a trzeci jego klęskę

  11. Planuje ? Przeciez jeszcze wczoraj slyszalem i czytalem, ze on ksztaltuje wlasna rzeczywistosc a nie planuje. Najpierw Edgar, potem porozmawiamy.

  12. [QUOTE="VaeVictis, post: 1277848, member: ]Najpierw Edgar, potem [/QUOTE]
    …walka o być albo nie być w federacji 😆

  13. Chłopaki z lekkiej chyba się nie zgadzają z McGregorem co do pasa. Jeszcze Faber go najebie w piorkowej z którego się tak śmiał 🙂

  14. Też się cieszę z takiego obrotu sprawy jaka miała dzisiejszego poranka miejsce ale dobrze gada. W piórkowej jest wielki jak na razie i niech tam walczy i broni pasa. Ewentualnie ta lekka, mogą z RDA dać wielką walkę, choć raczej to Brazylijczyk utrzyma pas patrząc na umiejętności parterowe i przede wszystkim stójkowe, w których zrobił ogromny progres i na pewno ekspert Cordeiro przygotuje go świetnie pod tym względem. Ogólnie czas pokaże, na pewno bardzo dobra lekcja pokory ;).

  15. Ktoś napisał, że ta porażka nauczy go więcej niz kolejna wygrana… Jaka wygrana? Wpierdol od Edgara, potem od Aldo, potem od Mendesa… mam nadzieję, że po drodze RDA go zabije, rozszarpie i zakopie do ziemi..Aldo miał rację: Conor nie będzie miał żadnego pasa do końca roku… i bardzo dobrze… niech ląduje, sen się skończył;)

  16. Mr. Dirtytalk

    Piórkowa jest kategorią w której powinien zostać bo tam ma szanse dominować bardzo długo a walki w wyższej kategorii nie są dla niego o czym się dziś dobitnie przekonał.

    To jak bić przedszkolaków będąc w 6klasie. Zwyczajnie jak Conor nie jest dużo większy to czar pryska. Jego miejsce tam, w piórkowej? Przecie każdy wie, że Conor to lekki! ewentualnie WW. Widocznie nie jest taki wspaniały, bo nie radzi sobie jak traci tą przewagę, dwa, ma serio wielkie braki zapaśnicze i parterowe. Na tym poziomie to nie ma prawa działać…Patrzę z wielkim optymizmem na rewanż z Albo czy walkę z Edgarem. Starcia z RDA nie biore pod uwagę, sądze że rudy wydyga. Weterani mogą dośc szybko zakopac legende Conora. Po nowym roku może być po wszystkim.

  17. #nikogo
    Niech siedzi w 145 i obija karlów, bo na normalnych rozmiarów facetów jest za krótki. Huehuehue hejtmodeon!!!!!11111oneone hahaha:D

  18. #nikogo
    Niech siedzi w 145 i obija karlów, bo na normalnych rozmiarów facetów jest za krótki. Huehuehue hejtmodeon!!!!!11111oneone hahaha:D

  19. Orest

    #nikogo
    Niech siedzi w 145 i obija karlów, bo na normalnych rozmiarów facetów jest za krótki. Huehuehue hejtmodeon!!!!!11111oneone hahaha:D

    Streściłeś i wyłożyłeś to elegancko w jednym zdaniu.

  20. Orest

    #nikogo
    Niech siedzi w 145 i obija karlów, bo na normalnych rozmiarów facetów jest za krótki. Huehuehue hejtmodeon!!!!!11111oneone hahaha:D

    Streściłeś i wyłożyłeś to elegancko w jednym zdaniu.

  21. Kurcze mimo, że nie lubie sukinsyna to zrobiło mi się go szkoda. Fajnie by było jakby pokazał, że porażka z Diazem to tylko dlatego bo Nate jest ostatnio przekozak.

  22. Pewnie ociera łzy w swoim Bentrleyu. Kiedyś pieniądze się skończę a inwektywy w kierunku innych pozostaną.
    Pozdro fani Conora, pamiętamy :]

  23. Pewnie ociera łzy w swoim Bentrleyu. Kiedyś pieniądze się skończę a inwektywy w kierunku innych pozostaną.
    Pozdro fani Conora, pamiętamy :]

  24. Orest

    #nikogo
    Niech siedzi w 145 i obija karlów, bo na normalnych rozmiarów facetów jest za krótki. Huehuehue hejtmodeon!!!!!11111oneone hahaha:D

    Ja pierdole :DDDD #geniusz

  25. Orest

    #nikogo
    Niech siedzi w 145 i obija karlów, bo na normalnych rozmiarów facetów jest za krótki. Huehuehue hejtmodeon!!!!!11111oneone hahaha:D

    Ja pierdole :DDDD #geniusz

  26. Szady

    Wiem, że jest wielu ludzi w dywizji piórkowej celebrujących tę porażkę. Jest wielu, którzy cieszą się ze zwycięstwa innego zawodnika. To jest coś, czego nie rozumiem. Jak ktoś nie związany z daną walką, może celebrować czyjeś zwycięstwo.

    😆

    Spoiler: Ps
  27. Szady

    Wiem, że jest wielu ludzi w dywizji piórkowej celebrujących tę porażkę. Jest wielu, którzy cieszą się ze zwycięstwa innego zawodnika. To jest coś, czego nie rozumiem. Jak ktoś nie związany z daną walką, może celebrować czyjeś zwycięstwo.

    😆

    Spoiler: Ps
  28. Ile hejtu… Szok po prostu. Najbardziej znienawidzony zawodnik chyba. Okej, przegrał. Najwidoczniej jest za mały na półśrednią. Powinien walczyć w lekkiej lub piórkowej. Póki ciało pozwoli. Ale ludzie, darujcie sobie te debilne komentarze o obijaniu "karłów", itd. Przecież to jest normalne, że zawodnik ścina tyle, ile może. Mało macie przykładów? Rumble walczył w półśredniej, Hendricks też ledwo wagę robi. Barao to samo. Florian i Roop jak wyglądali? A Wy czepiacie się, że ktoś chce mieć przewagę. Czy Wy MMA od oglądacie od wczoraj? Mało tego Conor robi wagę i nigdy nie zawalił karty przez to, że zasłabł, czy się nie zmieścił.

    A Aldo niech lepiej nic nie mówi. McGregorowi zajęło więcej czasu zabranie mu pasa na konferencji prasowej, niż w prawdziwej walce.

  29. Ile hejtu… Szok po prostu. Najbardziej znienawidzony zawodnik chyba. Okej, przegrał. Najwidoczniej jest za mały na półśrednią. Powinien walczyć w lekkiej lub piórkowej. Póki ciało pozwoli. Ale ludzie, darujcie sobie te debilne komentarze o obijaniu "karłów", itd. Przecież to jest normalne, że zawodnik ścina tyle, ile może. Mało macie przykładów? Rumble walczył w półśredniej, Hendricks też ledwo wagę robi. Barao to samo. Florian i Roop jak wyglądali? A Wy czepiacie się, że ktoś chce mieć przewagę. Czy Wy MMA od oglądacie od wczoraj? Mało tego Conor robi wagę i nigdy nie zawalił karty przez to, że zasłabł, czy się nie zmieścił.

    A Aldo niech lepiej nic nie mówi. McGregorowi zajęło więcej czasu zabranie mu pasa na konferencji prasowej, niż w prawdziwej walce.

  30. Lockhorne

    Ile hejtu… Szok po prostu. Najbardziej znienawidzony zawodnik chyba. Okej, przegrał. Najwidoczniej jest za mały na półśrednią. Powinien walczyć w lekkiej lub piórkowej. Póki ciało pozwoli. Ale ludzie, darujcie sobie te debilne komentarze o obijaniu "karłów", itd. Przecież to jest normalne, że zawodnik ścina tyle, ile może. Mało macie przykładów? Rumble walczył w półśredniej, Hendricks też ledwo wagę robi. Barao to samo. Florian i Roop jak wyglądali? A Wy czepiacie się, że ktoś chce mieć przewagę. Czy Wy MMA od oglądacie od wczoraj? Mało tego Conor robi wagę i nigdy nie zawalił karty przez to, że zasłabł, czy się nie zmieścił.

    A Aldo niech lepiej nic nie mówi. McGregorowi zajęło więcej czasu zabranie mu pasa na konferencji prasowej, niż w prawdziwej walce.

    Lockhorne

    Obstawiłem dokładnie TKO w czwartej rundzie. Czekałem na taką dominację papierowego mistrza i byłem pewien, że tak się to skończy. Pewnie ubędzie nam fanów Chrisa Wieśniaka.

    Także tego.

  31. Lockhorne

    Ile hejtu… Szok po prostu. Najbardziej znienawidzony zawodnik chyba. Okej, przegrał. Najwidoczniej jest za mały na półśrednią. Powinien walczyć w lekkiej lub piórkowej. Póki ciało pozwoli. Ale ludzie, darujcie sobie te debilne komentarze o obijaniu "karłów", itd. Przecież to jest normalne, że zawodnik ścina tyle, ile może. Mało macie przykładów? Rumble walczył w półśredniej, Hendricks też ledwo wagę robi. Barao to samo. Florian i Roop jak wyglądali? A Wy czepiacie się, że ktoś chce mieć przewagę. Czy Wy MMA od oglądacie od wczoraj? Mało tego Conor robi wagę i nigdy nie zawalił karty przez to, że zasłabł, czy się nie zmieścił.

    A Aldo niech lepiej nic nie mówi. McGregorowi zajęło więcej czasu zabranie mu pasa na konferencji prasowej, niż w prawdziwej walce.

    Lockhorne

    Obstawiłem dokładnie TKO w czwartej rundzie. Czekałem na taką dominację papierowego mistrza i byłem pewien, że tak się to skończy. Pewnie ubędzie nam fanów Chrisa Wieśniaka.

    Także tego.

  32. Ciekawe jak puźniej bedzie sie zachowywał Conor.Ja tam życze mu jak najlepiej.Jeśli dalej bedzie dominował w piórkowej to może jeszcze spróbować w lekkiej ale wyżej niech sie nie wybiera bo sam wykopie sobie ogromny grób.

  33. Ciekawe jak puźniej bedzie sie zachowywał Conor.Ja tam życze mu jak najlepiej.Jeśli dalej bedzie dominował w piórkowej to może jeszcze spróbować w lekkiej ale wyżej niech sie nie wybiera bo sam wykopie sobie ogromny grób.

  34. d-amian-enp

    Także tego.

    "Także tego" napisałem jeden post w takim tonie. Nie spuszczałem się nad tym ani przed ani po. Moja niechęć do Weidmana jest powszechnie znana i się z nią nie kryję. Swoje wcześniejsze wypowiedzi na ten temat zawsze argumentowałem logicznie i merytorycznie. Żadnego bezpodstawnego hejtu. Pisałem co będzie kluczem do zwycięstwa Rockholda i tak się stało. Ja szanuję każdą uzasadnioną opinię. Nie respektuję jednak ciągu bezsensownych treści.

    Widzę jednak, że mam wiernego czytelnika. Dziękuję.

  35. d-amian-enp

    Także tego.

    "Także tego" napisałem jeden post w takim tonie. Nie spuszczałem się nad tym ani przed ani po. Moja niechęć do Weidmana jest powszechnie znana i się z nią nie kryję. Swoje wcześniejsze wypowiedzi na ten temat zawsze argumentowałem logicznie i merytorycznie. Żadnego bezpodstawnego hejtu. Pisałem co będzie kluczem do zwycięstwa Rockholda i tak się stało. Ja szanuję każdą uzasadnioną opinię. Nie respektuję jednak ciągu bezsensownych treści.

    Widzę jednak, że mam wiernego czytelnika. Dziękuję.

  36. Lockhorne

    "Także tego" napisałem jeden post w takim tonie. Nie spuszczałem się nad tym ani przed ani po. Moja niechęć do Weidmana jest powszechnie znana i się z nią nie kryję. Swoje wcześniejsze wypowiedzi na ten temat zawsze argumentowałem logicznie i merytorycznie. Żadnego bezpodstawnego hejtu. Pisałem co będzie kluczem do zwycięstwa Rockholda i tak się stało. Ja szanuję każdą uzasadnioną opinię. Nie respektuję jednak ciągu bezsensownych treści.

    Widzę jednak, że mam wiernego czytelnika. Dziękuję.

    Pamiętałem Twoją krytykę/hejt na Weidmana stąd moja riposta. W temacie o Conor vs Diaz jest dużo gówna i z tym się zgodzę ale też nie przesadzajmy z jakimś hejtstop. Za to całe Conorowskie pierdolenie (specjalnie użyłem słowa "pierdolenie", nie porównywać z dobrym trash talkiem) należy się kontra. Nie miał litości znieważać każdego swojego przeciwnika czy to obrażaniem, czy to chociażby wyrwaniem pasa Aldo na konfie. Nic w przyrodzie nie ginie i teraz będzie musiał wypić piwko, które naważył (nie ukrywam tu mojego zadowolenia z tego powodu :yahoo:).

    A propos Weidmana to jego krytyka moim zdaniem jest duuużo mniej uzasadniona niż McGregora ale nie ma co tego odgrzewać.

  37. Lockhorne

    "Także tego" napisałem jeden post w takim tonie. Nie spuszczałem się nad tym ani przed ani po. Moja niechęć do Weidmana jest powszechnie znana i się z nią nie kryję. Swoje wcześniejsze wypowiedzi na ten temat zawsze argumentowałem logicznie i merytorycznie. Żadnego bezpodstawnego hejtu. Pisałem co będzie kluczem do zwycięstwa Rockholda i tak się stało. Ja szanuję każdą uzasadnioną opinię. Nie respektuję jednak ciągu bezsensownych treści.

    Widzę jednak, że mam wiernego czytelnika. Dziękuję.

    Pamiętałem Twoją krytykę/hejt na Weidmana stąd moja riposta. W temacie o Conor vs Diaz jest dużo gówna i z tym się zgodzę ale też nie przesadzajmy z jakimś hejtstop. Za to całe Conorowskie pierdolenie (specjalnie użyłem słowa "pierdolenie", nie porównywać z dobrym trash talkiem) należy się kontra. Nie miał litości znieważać każdego swojego przeciwnika czy to obrażaniem, czy to chociażby wyrwaniem pasa Aldo na konfie. Nic w przyrodzie nie ginie i teraz będzie musiał wypić piwko, które naważył (nie ukrywam tu mojego zadowolenia z tego powodu :yahoo:).

    A propos Weidmana to jego krytyka moim zdaniem jest duuużo mniej uzasadniona niż McGregora ale nie ma co tego odgrzewać.

  38. Niektorzy tutaj przesadzaja. To, ze nie znokautowal goscia ktorego nikt nie byl w stanie znokautowac (poza kozakiem Thompsonem i do czego ten potrzebowal kilku rund oraz piszczeli prosto w czolo), to nie znaczy, ze bije jak dziewczyna w wyzszych kategoriach. Po niektorych ciosach, zwlaszcza podbrodkowych, zastanawialem się czy ktokolwiek poza Natem bylby w stanie po nich ustac. Szczerze to nie sadze aby taka osoba byla w 155. Do poprawy ma inne elementy, ale nie są nimi sila ciosu i warunki fizyczne. Jezeli nie poprawi kondycji i grapplingu, to kazdy zdolny przeciwnik bedzie dazyl do unikania jego 3 firmowych ciosow, przemeczenia go i poddania lub odwleczonej w czasie masakry w stojce, gdzie zmeczony nie posiada defensywy i nie jest efektywny z kontry. Liczę na jego progres, bo pomimo, ze jego charakter mnie wkurwia, to jako postac przyciaga i nadaje kolorytu UFC.

  39. Niektorzy tutaj przesadzaja. To, ze nie znokautowal goscia ktorego nikt nie byl w stanie znokautowac (poza kozakiem Thompsonem i do czego ten potrzebowal kilku rund oraz piszczeli prosto w czolo), to nie znaczy, ze bije jak dziewczyna w wyzszych kategoriach. Po niektorych ciosach, zwlaszcza podbrodkowych, zastanawialem się czy ktokolwiek poza Natem bylby w stanie po nich ustac. Szczerze to nie sadze aby taka osoba byla w 155. Do poprawy ma inne elementy, ale nie są nimi sila ciosu i warunki fizyczne. Jezeli nie poprawi kondycji i grapplingu, to kazdy zdolny przeciwnik bedzie dazyl do unikania jego 3 firmowych ciosow, przemeczenia go i poddania lub odwleczonej w czasie masakry w stojce, gdzie zmeczony nie posiada defensywy i nie jest efektywny z kontry. Liczę na jego progres, bo pomimo, ze jego charakter mnie wkurwia, to jako postac przyciaga i nadaje kolorytu UFC.

  40. d-amian-enp

    Pamiętałem Twoją krytykę/hejt na Weidmana stąd moja riposta. W temacie o Conor vs Diaz jest dużo gówna i z tym się zgodzę ale też nie przesadzajmy z jakimś hejtstop. Za to całe Conorowskie pierdolenie (specjalnie użyłem słowa "pierdolenie", nie porównywać z dobrym trash talkiem) należy się kontra. Nie miał litości znieważać każdego swojego przeciwnika czy to obrażaniem, czy to chociażby wyrwaniem pasa Aldo na konfie. Nic w przyrodzie nie ginie i teraz będzie musiał wypić piwko, które naważył (nie ukrywam tu mojego zadowolenia z tego powodu :yahoo:).

    A propos Weidmana to jego krytyka moim zdaniem jest duuużo mniej uzasadniona niż McGregora ale nie ma co tego odgrzewać.

    Zgodzę się, że jego postawa musiała się obrócić przeciw niemu i wielu czekało na jego porażkę. Ja nie byłem akurat jednym z nich. Conor nie unika wyzwań, jest bardzo odważny. Wybrał do walki Nate'a, który już przed starciem "miał papiery" by sprawić trudności (dobry parter, żelazna szczęka). Na plus działał krótki obóz przygotowawczy (wszyscy pamiętamy jak wyglądał po pełnym w starciu z RDA – żal było patrzeć). McGregor na pewno musiał wiedzieć o zagrożeniu, więc mam nadzieję, że tym wyborem pokazał wszystkim, iż naprawdę ma jaja. Choć niektórzy pisali, że mógł wziąć Cerrone, który był w gazie (tylko, czy on by ustał te ciosy? Jego korpus jest mocno wątpliwy). Wciąż będę kibicował Conorowi, bo jest naprawdę wyjątkowy i bardzo, ale to bardzo przyjemnie się go ogląda.

    Co do Chrisa W. to moja krytyka w zasadzie się potwierdziła. All American jest najsłabszym z zawodników "nowej generacji". Nie mogę się do niego przekonać, bo pierwsza walka z Silvą to w największej mierze pajacowanie Pająka. W drugiej Spider przegrał pierwszą rundę (co nic nie znaczy, patrz Sonnen), a potem to paskudne złamanie. Wiem, że miał też obrony z Belfortem, czy Machidą. Tu nie będę na siłę pisał, że Dino był bez TRT, a Dragon zaczął zagrażać kiedy się rozkręcił (baaaardzo późno). To naciągane. Mimo wszystko nie widzę Weidmana w walkach z Lukiem, Jacare, czy Romero. Poza tym denerwuje mnie ta jego amerykańska amerykańskość, co na szczęście także zauważyli moi wcześniejsi oponenci. No i ten ojciec, który zamiast wziąć się za uczciwą robotę woli stręczyć syna do walk MMA.

    PS: Dość o Weidmanie 🙂

  41. d-amian-enp

    Pamiętałem Twoją krytykę/hejt na Weidmana stąd moja riposta. W temacie o Conor vs Diaz jest dużo gówna i z tym się zgodzę ale też nie przesadzajmy z jakimś hejtstop. Za to całe Conorowskie pierdolenie (specjalnie użyłem słowa "pierdolenie", nie porównywać z dobrym trash talkiem) należy się kontra. Nie miał litości znieważać każdego swojego przeciwnika czy to obrażaniem, czy to chociażby wyrwaniem pasa Aldo na konfie. Nic w przyrodzie nie ginie i teraz będzie musiał wypić piwko, które naważył (nie ukrywam tu mojego zadowolenia z tego powodu :yahoo:).

    A propos Weidmana to jego krytyka moim zdaniem jest duuużo mniej uzasadniona niż McGregora ale nie ma co tego odgrzewać.

    Zgodzę się, że jego postawa musiała się obrócić przeciw niemu i wielu czekało na jego porażkę. Ja nie byłem akurat jednym z nich. Conor nie unika wyzwań, jest bardzo odważny. Wybrał do walki Nate'a, który już przed starciem "miał papiery" by sprawić trudności (dobry parter, żelazna szczęka). Na plus działał krótki obóz przygotowawczy (wszyscy pamiętamy jak wyglądał po pełnym w starciu z RDA – żal było patrzeć). McGregor na pewno musiał wiedzieć o zagrożeniu, więc mam nadzieję, że tym wyborem pokazał wszystkim, iż naprawdę ma jaja. Choć niektórzy pisali, że mógł wziąć Cerrone, który był w gazie (tylko, czy on by ustał te ciosy? Jego korpus jest mocno wątpliwy). Wciąż będę kibicował Conorowi, bo jest naprawdę wyjątkowy i bardzo, ale to bardzo przyjemnie się go ogląda.

    Co do Chrisa W. to moja krytyka w zasadzie się potwierdziła. All American jest najsłabszym z zawodników "nowej generacji". Nie mogę się do niego przekonać, bo pierwsza walka z Silvą to w największej mierze pajacowanie Pająka. W drugiej Spider przegrał pierwszą rundę (co nic nie znaczy, patrz Sonnen), a potem to paskudne złamanie. Wiem, że miał też obrony z Belfortem, czy Machidą. Tu nie będę na siłę pisał, że Dino był bez TRT, a Dragon zaczął zagrażać kiedy się rozkręcił (baaaardzo późno). To naciągane. Mimo wszystko nie widzę Weidmana w walkach z Lukiem, Jacare, czy Romero. Poza tym denerwuje mnie ta jego amerykańska amerykańskość, co na szczęście także zauważyli moi wcześniejsi oponenci. No i ten ojciec, który zamiast wziąć się za uczciwą robotę woli stręczyć syna do walk MMA.

    PS: Dość o Weidmanie 🙂

  42. Pietagoras

    A podobno Conor nie jest rudy:

    [​IMG]

    Po mojemu jest brunetem.

    Po prostu ma jeden gen z dwóch, które odpowiadają za rude włosy i to skutkuje rudawym zarostem. Jeśli miałby pełen zestaw genów, to byłby rudy jak marchewa. Nie pytajcie skąd wiem <w pośpiechu goli rdzawą brodę>

  43. Pietagoras

    A podobno Conor nie jest rudy:

    [​IMG]

    Po mojemu jest brunetem.

    Po prostu ma jeden gen z dwóch, które odpowiadają za rude włosy i to skutkuje rudawym zarostem. Jeśli miałby pełen zestaw genów, to byłby rudy jak marchewa. Nie pytajcie skąd wiem <w pośpiechu goli rdzawą brodę>

  44. maras

    Po prostu ma jeden gen z dwóch, które odpowiadają za rude włosy i to skutkuje rudawym zarostem. Jeśli miałby pełen zestaw genów, to byłby rudy jak marchewa. Nie pytajcie skąd wiem <w pośpiechu goli rdzawą brodę>

    Właśnie dowiedziałem się czegoś o swoim genotypie (zarost ogolony rano)

  45. maras

    Po prostu ma jeden gen z dwóch, które odpowiadają za rude włosy i to skutkuje rudawym zarostem. Jeśli miałby pełen zestaw genów, to byłby rudy jak marchewa. Nie pytajcie skąd wiem <w pośpiechu goli rdzawą brodę>

    Właśnie dowiedziałem się czegoś o swoim genotypie (zarost ogolony rano)

  46. Ta porażka nauczyła go pokory. Niech najpierw zamiecie dywizję piórkową przed wycieczkami do wyższej wagi.

  47. Ta porażka nauczyła go pokory. Niech najpierw zamiecie dywizję piórkową przed wycieczkami do wyższej wagi.

  48. Najwazniejsze ,ze jego potencjalni przeciwnicy zobaczyli jakim jest dmuchanym balonem i nie beda juz psychicznie pekac ,wtedy dostanie od nich solidny oklep :boss: . No i gdzie ten niepokonany prorok i mistyk sie podzial ? Nie przewidzial swojego wpierdolu ? Nowa religia upadla tak szybko jak powstala 😆 .

  49. Najwazniejsze ,ze jego potencjalni przeciwnicy zobaczyli jakim jest dmuchanym balonem i nie beda juz psychicznie pekac ,wtedy dostanie od nich solidny oklep :boss: . No i gdzie ten niepokonany prorok i mistyk sie podzial ? Nie przewidzial swojego wpierdolu ? Nowa religia upadla tak szybko jak powstala 😆 .

  50. allladino

    Najwazniejsze ,ze jego potencjalni przeciwnicy zobaczyli jakim jest dmuchanym balonem i nie beda juz psychicznie pekac ,wtedy dostanie od nich solidny oklep :boss:

    Zgadzam się w stu procentach. Teraz Aldo to nie będzie ten sam Aldo. Frankie też pewnie czuje się bardziej komfortowo. Nate przetarł szlak i pokazał, że nie taki diabeł straszny.

  51. allladino

    Najwazniejsze ,ze jego potencjalni przeciwnicy zobaczyli jakim jest dmuchanym balonem i nie beda juz psychicznie pekac ,wtedy dostanie od nich solidny oklep :boss:

    Zgadzam się w stu procentach. Teraz Aldo to nie będzie ten sam Aldo. Frankie też pewnie czuje się bardziej komfortowo. Nate przetarł szlak i pokazał, że nie taki diabeł straszny.

  52. IMO Conor nie stracił jako zawodnik, bo przegrać każdy może. Nie stracił tez jako facet, bo przyjął przegraną na klate i nie uciekł z podkulonym ogonem. Jest tylko jedno ALE. Stracił swoją mistyczność, bo nie ma już "mystikmak", który potrafi wejśc każdemu do głowy. Nie ma już "i predict these things". Nie ma juz invincible Conora. Teraz się okaże ile tego co pokazywał to były umiejętności, luz, i ile warte są kocie ruchy od Ido Porty a ile w tym wszystkim ważyło wygrywanie wojny psychologicznej, wchodzenie innym do głowy i niszczenie nerwów, przez co przeciwnicy nie wytrzymywali.

  53. IMO Conor nie stracił jako zawodnik, bo przegrać każdy może. Nie stracił tez jako facet, bo przyjął przegraną na klate i nie uciekł z podkulonym ogonem. Jest tylko jedno ALE. Stracił swoją mistyczność, bo nie ma już "mystikmak", który potrafi wejśc każdemu do głowy. Nie ma już "i predict these things". Nie ma juz invincible Conora. Teraz się okaże ile tego co pokazywał to były umiejętności, luz, i ile warte są kocie ruchy od Ido Porty a ile w tym wszystkim ważyło wygrywanie wojny psychologicznej, wchodzenie innym do głowy i niszczenie nerwów, przez co przeciwnicy nie wytrzymywali.

  54. Mnichu

    IMO Conor nie stracił jako zawodnik, bo przegrać każdy może. Nie stracił tez jako facet, bo przyjął przegraną na klate i nie uciekł z podkulonym ogonem. Jest tylko jedno ALE. Stracił swoją mistyczność, bo nie ma już "mystikmak", który potrafi wejśc każdemu do głowy. Nie ma już "i predict these things". Nie ma juz invincible Conora. Teraz się okaże ile tego co pokazywał to były umiejętności, luz, i ile warte są kocie ruchy od Ido Porty a ile w tym wszystkim ważyło wygrywanie wojny psychologicznej, wchodzenie innym do głowy i niszczenie nerwów, przez co przeciwnicy nie wytrzymywali.

    Sądząc po ludziach na zlocie prawie nikt nie wierzył w jakąś mistyczność, niesamowite umiejętności czy inne dyrdymały, natomiast ludzie wierzyli w rozdmuchaną machinę marketingową, duże ilości pieniędzy generowana dla firmy oraz dobrego wujka Whitea który załatwia dobry matchmaking. Ale sen umarł.

  55. Mnichu

    IMO Conor nie stracił jako zawodnik, bo przegrać każdy może. Nie stracił tez jako facet, bo przyjął przegraną na klate i nie uciekł z podkulonym ogonem. Jest tylko jedno ALE. Stracił swoją mistyczność, bo nie ma już "mystikmak", który potrafi wejśc każdemu do głowy. Nie ma już "i predict these things". Nie ma juz invincible Conora. Teraz się okaże ile tego co pokazywał to były umiejętności, luz, i ile warte są kocie ruchy od Ido Porty a ile w tym wszystkim ważyło wygrywanie wojny psychologicznej, wchodzenie innym do głowy i niszczenie nerwów, przez co przeciwnicy nie wytrzymywali.

    Sądząc po ludziach na zlocie prawie nikt nie wierzył w jakąś mistyczność, niesamowite umiejętności czy inne dyrdymały, natomiast ludzie wierzyli w rozdmuchaną machinę marketingową, duże ilości pieniędzy generowana dla firmy oraz dobrego wujka Whitea który załatwia dobry matchmaking. Ale sen umarł.

  56. MuraS

    Sądząc po ludziach na zlocie prawie nikt nie wierzył w jakąś mistyczność, niesamowite umiejętności czy inne dyrdymały, natomiast ludzie wierzyli w rozdmuchaną machinę marketingową, duże ilości pieniędzy generowana dla firmy oraz dobrego wujka Whitea który załatwia dobry matchmaking. Ale sen umarł.

    "…I świat stał się lepszy" :beer:

  57. MuraS

    Sądząc po ludziach na zlocie prawie nikt nie wierzył w jakąś mistyczność, niesamowite umiejętności czy inne dyrdymały, natomiast ludzie wierzyli w rozdmuchaną machinę marketingową, duże ilości pieniędzy generowana dla firmy oraz dobrego wujka Whitea który załatwia dobry matchmaking. Ale sen umarł.

    "…I świat stał się lepszy" :beer:

  58. HeyPussyRUstillThere

    "…I świat stał się lepszy" :beer:

    Pełen cytat brzmi: "Możemy udawać, że nic się nie stało, ale świat stał się lepszy"

  59. HeyPussyRUstillThere

    "…I świat stał się lepszy" :beer:

    Pełen cytat brzmi: "Możemy udawać, że nic się nie stało, ale świat stał się lepszy"

  60. MuraS

    Pełen cytat brzmi: "Możemy udawać, że nic się nie stało, ale świat stał się lepszy"

    Szkoda że na filmiku nie było"Wypierdalaj" 😆

  61. MuraS

    Pełen cytat brzmi: "Możemy udawać, że nic się nie stało, ale świat stał się lepszy"

    Szkoda że na filmiku nie było"Wypierdalaj" 😆

  62. Miszon

    Szkoda że na filmiku nie było"Wypierdalaj" 😆

    Bardziej boli mnie brak "Byłeś gangsterem"

  63. Miszon

    Szkoda że na filmiku nie było"Wypierdalaj" 😆

    Bardziej boli mnie brak "Byłeś gangsterem"

  64. MuraS

    Sądząc po ludziach na zlocie prawie nikt nie wierzył w jakąś mistyczność, niesamowite umiejętności czy inne dyrdymały, natomiast ludzie wierzyli w rozdmuchaną machinę marketingową, duże ilości pieniędzy generowana dla firmy oraz dobrego wujka Whitea który załatwia dobry matchmaking. Ale sen umarł.

    Ale mówisz tutaj o Polakach ew. Europejczykach, weź pod uwagę obywateli USA, którzy w takie bajki wierzą z łatwością, nie obraż… a z resztą obrażając ich z premedytacją 😉

  65. MuraS

    Sądząc po ludziach na zlocie prawie nikt nie wierzył w jakąś mistyczność, niesamowite umiejętności czy inne dyrdymały, natomiast ludzie wierzyli w rozdmuchaną machinę marketingową, duże ilości pieniędzy generowana dla firmy oraz dobrego wujka Whitea który załatwia dobry matchmaking. Ale sen umarł.

    Ale mówisz tutaj o Polakach ew. Europejczykach, weź pod uwagę obywateli USA, którzy w takie bajki wierzą z łatwością, nie obraż… a z resztą obrażając ich z premedytacją 😉

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.