conor-mcgregor-suit

Nawet sam Conor McGregor nie wie co przyniesie przyszłość.

Irlandczyk podczas rozmowy z mediami odniósł się do wypowiedzi Dany White’a, który zapowiedział powrót Conora do kategorii piórkowej po pojedynku z Natem Diazem. McGregor nie wybiega tak daleko w przyszłość, przyznając, że skupia się tylko i wyłącznie na walce z Amerykaninem.

W tym momencie w ogóle o tym nie myślę. Teraz jestem tutaj, kilka dni przed wielkim widowiskiem. Dopiero po zakończeniu walki z Natem będę myślał o następnym rywalu, o następnym występie, o wszystkich tych gościach, którzy pierd*lą głupoty.

Conor przyznał również, że druga walka z Jose Aldo niezbyt go interesuje.

Jeśli to Frankie wygrałby tę walkę, po tych wszystkich głupotach jakie on i jego obóz wygadywali, to mielibyśmy umówioną walkę na 100%. Jeśli pokonałby Aldo to chętnie uciszyłbym go w oktagonie, ale niestety, on dał się obijać przez 25 minut, nie mógł nic zrobić. Był bezradny w walce z gościem, którego ja znokautowałem w kilkanaście sekund. Zobaczymy co przyniesie przyszłość, pomyślę o tym wszystkim po walce z Natem. Jestem mistrzem kategorii piórkowej. Człowiek, którego znokautowałem w 13 sekund posiada tymczasowy pas mistrzowski. Co wam to mówi? Jestem ponad całą tą dywizją, cała reszta nie dorasta mi do pięt.

McGregor miał zmierzyć się na UFC 196 z Rafaelem dos Anjosem. Jeśli pokonałby Brazylijczyka, byłby pierwszym zawodnikiem, który posiadałby dwa pasy mistrzowskie UFC w tym samym momencie. Irlandczyk wyznał, że cały czas chciałby być mistrzem dwóch, a może nawet i trzech kategorii wagowych. O dywizji piórkowej, której jest mistrzem wypowiedział się w dosyć lekceważący sposób.

Wszyscy zawodnicy z tej kategorii modlą się żebym nie tam nie wrócił. Powiedzcie mi czy kiedykolwiek nie zrobiłem limitu tej wagi? Wnosiłem na wagę idealnie 145 funtów nawet do walk, których stawką nie był pas mistrzowski. Pokonałem wszystkich z tej dywizji.

McGregor wypowiedział się również na temat swoich lokalizacji swoich kolejnych występów dla największej organizacji na świecie.

Przede wszystkim chciałbym zawalczyć bliżej swojego domu. Walczyłem już wiele razy dla UFC, szczególnie w Vegas. To długa podróż z Irlandii. Nowy York jest trochę bliżej, jest tam dużo moich rodaków, chciałbym tam wystąpić. Moim zdaniem zasłużyłem też na walkę w Dublinie. Jest kilka rzeczy, które chcę jeszcze osiągnąć. Teraz jednak jesteśmy w Las Vegas, mieście grzechu, pustyni. Mamy tutaj do załatwienia pewien biznes i to właśnie zrobimy w sobotę.

Do rewanżu McGregora z Diazem pozostało już tylko 5 dni.

3 KOMENTARZE

  1. Raczej stary dobry pajac-hipokryta. Smiem twierdzic, ze jest zupelnie odwrotnie. To on sie boi walczyc z Aldo. No i ponoc mial byc aktywnym mistrzem. Szkoda, ze broni pasa dwie kategorie wyzej, lol. Chodzi z tym pasem wszedzie gdzie sie da i na konferencje prasowe go zabiera na walke z Diazem, a po wpierdolu jakos Natan go nie dostal. Dozywotnia beka z rudego.

  2. Lubie Conora za jego sportowe osiagniecia oraz umiejetnosci. Walczy bardzo efektownie, podoba mi sie jego styl. Za to samo lubie Diaza. Nie moge sie doczekac tej walki !

  3. Już za parę dni przestanie tak pierdolić. Jak ktoś wspomniał – znów będzie "humble in defeat";)

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.