David Branch, który podczas weekendowej gali UFC znokautował już w pierwszej rundzie Thiago Santosa, cieszy się, że pojedynek zakończył się w taki właśnie sposób, a nie na kartach sędziowskich.
To było bardzo ważne. Chciałem zrobić wrażenie na fanach. Chciałem też pokazać UFC, że jestem tu nie po to, żeby wygrywać decyzjami i dawać nudne walki. Jestem zdolny do czegoś znacznie lepszego.
David powiedział o tym podczas spotkania z mediami po walce i dodał, że teraz otwiera zupełnie nowy rozdział w swojej zawodowej karierze.
Mogę jak zawsze stosować moje zapasy, ale potrafię też uderzać. Swoją walką dałem wszystkim znać, że również potrafię to robić. Teraz jestem w UFC, a wszystko co robiłem do tej pory, jest już zamkniętym rozdziałem. To były fajne czasy, ale teraz chcę robić coś nowego.