3 września na Jana Błachowicza będzie czekać największa walka w dotychczasowej karierze. „Cieszyński Książę” na gali UFC w Hamurgu skrzyżuje rękawice z byłym pretendentem do pasa mistrzowskiego wagi półciężkiej, Alexandrem Gustafssonem. Ten drugi, doświadczony w bojach z najlepszymi zawodnikami świata, nie ma zamiaru lekceważyć Polaka. Szwed w rozmowie z FloCombat w pozytywnych słowach wypowiada się na temat najbliższego rywala:
Myślę, że to będzie naprawdę dobra walka i uważam, że Jan jest dla mnie trudnym oponentem. Chwilę to trwało, zanim znaleźli kogoś dla mnie. Poszukiwania zajęły dość sporo czasu, ale z różnych powodów nikt z najwyżej notowanych gości nie mógł ze mną walczyć, więc dali mi rywala, którego znam.
Jan jest gościem, z którym trenowałem kilka razy i znam go dość dobrze i wiem, że jest solidnym zawodnikiem. [Gala w Hamburgu] będzie miała świetną rozpiskę, a ja dostałem dobry test na powrót do oktagonu.
A co miał powiedzieć że obskoczy Janka w pierwszej rundzie na Joachima (czyli z palcem w dupie)? Przecież to tolerancyjny Szwed, na imigrantów złego słowa nie powie to tym bardziej na kolegę;p
Czysta kurtuazja.
Szwedzi o każdym mówią dobrze ^^