P1234120

Jak podaje strona www.mmarzeszow.pl pięcioosobowa polska drużyna rozbiła Słowaków na gali MMA Polska vs. Słowacja w Presovie notując cztery z pięciu zwycięstw przed czasem. Debiutujący na zawodowym ringu Janusz Staszewski (MMA 1-0) z Gracie Barra Łódź wypunktował doświadczonego piórkowego Miroslava Kubana (MMA 5-4-1). Grzegorz Lipski (MMA 2-2) z Herkulesa Łęczna odprawił uderzeniami z dosiadu w pierwszej rundzie Petera Stacho (MMA 2-1), a Mateusz Strojek (MMA 2-0) ze Spartakusa Rzeszów na dziesięć sekund przed końcem pierwszej odsłony poddał trójkątem Patrika Jevickiego (MMA 1-7). Zwycięstwa odnieśli też ciężcy reprezentujący Spartakusa Szymon Bajor (MMA 6-1) i Hubert Lech (MMA 3-1). Pierwszy zmusił uderzeniami do poddania Martina Novaka (MMA 0-1), a drugi pokonał przez dyskwalifikację kickboksera Tomasa Moznego (MMA 0-1).

16 KOMENTARZE

  1. O kurna, gratulacje chłopaki, nie wiedzialem ze był jakis wyjazd naszych za granice 😛

  2. ten weekend to w ogóle jakaś masakra (nie Kita :D) jeżeli chodzi o liczbę walk polskich zawodników

  3. Brawo dla Bajora! rośnie nam kolejny solidny zawodnik w ciężkiej 🙂

  4. Chyba listopad to największe zmiany w Rankingu PL od bardzo długiego czasu

  5. Co do rankingu to kiedy możemy spodziewac się zmian? Dużo się działo ostatnio i można się pogubić 🙂 Chyba że redakcja chce poczekać na KSW

  6. "Słowacki test Bajora i Lecha zdany na piątkę

    Polska pokonała Słowację 5-0 w meczu MMA rozgrywanym w Preszowie. Trójka zawodników reprezentująca nasz kraj to zawodnicy Spartakusa Rzeszów.

    Dla Szymona Bajora i Huberta Lecha pojedynki w Preszowie były ostatecznym testem przed galą Olimp Extreme Fight, która już w najbliższą niedzielę. Obaj zdali egzamin na piątkę.

    Na pierwsze uderzenie w Preszowie poszli Janusz Staszewski (Gracie Barra Łódź, kat. 66 kg) i Grzegorz Lipski (Herkules Łęczna, kat. 77 kg). Obaj spisali się bardzo dobrze dając prowadzenie Polsce 2-0.
    Kończyli przed czasem

    Dzieła rozgromienia Słowaków dokonali już zawodnicy Spartakusa. W kategorii 84 kg Mateusz Strojek trafił na Patrika Javicky'ego. Walka w większości toczyła się w parterze, a zakończyła przez duszenie na 10 sekund przed końcem starcia.

    Podobnie swój pojedynek zakończył Szymon Bajor. Ten ma szczęście do rywali znacznie większych do siebie. – Szymek znów pokazał, że potrafi powalić nawet takiego "king konga” jak Martin Novak – uśmiecha się Krzysztof Bańkowski, zawodników ze Spartakusa.

    Hubert Lech zmierzył się zaś z Tomasem Moznym. Słowak, mistrz Europy w K1 rzucił się na Huberta i zawodnik z Podkarpacia początkowo był w wielkich opałach. Zaryzykował zejściem na nogi rywala i wtedy dostał cios kolanem w głowę, który był zabroniony. Sędzia skończył walkę dyskwalifikując Słowaka i przyznając wygraną Hubertowi.

    – Teraz Hubert i Szymek dostaną dwa dni wolnego, muszą szybko wyleczyć rany i wrócić do treningu, by się jak najlepiej wyszykować na niedzielę – mówi Bańkowski.

    Oprócz tej dwójki w Rzeszowie zobaczymy 14 innych zawodników w przedziale wagowym 93-120 kg. – Będzie 12 Polaków, dwóch Białorusinów, Litwin i Słowak – mówi trener Spartakusa. – Choć ten ostatni pewnie się jeszcze zastanowi, bo po tym co zobaczył w Preszowie mógł się przestraszyć.

    Gościem specjalnym rzeszowskiej gali będzie czołowy polski zawodnik MMA Mamed Khalidow. Na gali prawdopodobnie zjawi się też Paweł Nastula, który wystawi dwójkę swoich zawodników."

    źródło: http://www.nowiny24.pl
     

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.