Antonio Silva jest zadowolony z tego, jak potoczyła się jego kariera.

„Bigfoot” to weteran UFC i Strikeforce. Z największej organizacji MMA na świecie został zwolniony pod koniec ubiegłego roku. 2 czerwca zmierzy się z Vitalyem Minakovem w walce wieczoru gali Fight Nights Global w rosyjskim St. Petersburgu.

Silva w rozmowie z Flo Combat przyznał, że wrócił do zastępczej kuracji testosteronowej (TRT), której zakazano w Ultimate Fighting Championship. Kuracja ma mu pomóc w leczeniu akromegalii i pozwolić wieść zdrowe życie po zakończeniu kariery zawodnika MMA:

Mój przypadek jest potwierdzony. Pokazaliśmy prawnikom i lekarzom, że wymagam leczenia i przeszedłem dwie operacje, by załagodzić skutki łagodnego nowotworu, jaki u mnie stwierdzono. Bóg wie, co robi – zamykamy okno, a on otwiera drzwi. Wiem, że nie będę walczyć do końca życia, ale muszę być w dobrym zdrowiu, gdy skończę się bić. Chcę być później zdrowym człowiekiem.

Silva może już nie wrócić do UFC, ale nie nie sprawia wrażenia załamanego tym faktem. „Bigfoot” wyjawił, że na gali w Rosji zarobi dwukrotnie więcej od tego, co oferowała mu największa organizacja MMA na świecie:

Muszę podziękować UFC za możliwość walki u nich. Miałem sześć albo siedem dużych pojedynków w tej organizacji, ale muszę przyznać, że jedną z najlepszych rzeczy, jakie mnie ostatnio spotkały, było opuszczenie UFC. Mogę zająć się prywatnymi sprawami, swoim zdrowiem i robić dalej to, co najbardziej kocham. Jestem szczęśliwy w Rosji, z kontraktu który podpisałem i z tego, że zarabiam dwa razy więcej niż w UFC.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.