Aktualny mistrz świata (2018 i 2019; brązowy medalista z Rio de Janeiro) w kategorii do 92 kilogramów – J’Den Cox – ogłosił niedawno, w jakiej dywizji wystartuje podczas zbliżających się kwalifikacji olimpijskich. Docelową wagą Coxa będzie ta do 97 kilogramów. Tak więc aby otrzymać paszport uprawniający do występu na Igrzyskach w Tokio, będzie on najpierw musiał uporać się z Kylem Snyderem (również dwukrotnym mistrzem świata, oraz mistrzem olimpijskim).
Jako że Cox jest mistrzem kategorii nie olimpijskiej, aby móc ubiegać się o występ podczas Igrzysk w Tokio musiał on zmienić kategorię – pytaniem otwartym było, czy wybierze -86 kg, w której to w 2016 roku wywalczył brązowy medal (w kwalifikacjach pokonał m.in. Davida Tylora, złotego medalistę MŚ 2018 i faworyta do medalu w Japonii)… czy pójdzie wyżej i spotka się w -97 kg ze Snyderem. Dziś wiemy już, że zapaśnik z Missouri wybrał “wycieczkę” wyżej.
J’den Cox makes quick work of his showdown with Pat Brucki.
— FloWrestling (@FloWrestling)
Jest to bardzo ekscytująca sytuacja, gdyż amerykański system kwalifikacyjny jest skonstruowany w nieco inny sposób niż ma to miejsce w pozostałych krajach. W większości kadr zapaśników mających reprezentować kraj wybiera główny trener na podstawie wyników sportowych w roku startowym. Aby wyklarować decyzję może on zwracać szczególną uwagę na występy w turniejach kończących sezon (tych bliższych mistrzostwom), lecz sama decyzja o powołaniu do reprezentacji jest uznaniowa. W USA cały proces jest sformalizowany i polega na tym, że kandydaci ubiegający się o paszport w danej wadze muszą najpierw zwyciężyć w turnieju kwalifikacyjnym (World Team Trials), a później pokonać powracającego medalistę świata (jeśli takowy występuje w danej wadze, jeśli nie, zwycięzca WTT mierzy się ze zwycięzcą US Open) podczas FinalX – czyli w pojedynku “best 2 out of 3” toczonym jednego wieczora. Zanim więc poznamy reprezentanta USA w kategorii -97 kg będziemy mieli przyjemność obejrzenia trzech starć pomiędzy Snyderem a Coxem – zwycięzca dwóch z trzech pojedynków pojedzie do Tokio.
Analogiczna sytuacja spotkała Kyle’a Dake’a, który jest dwukrotnym (2018 i 2019) mistrzem świata w dywizji do 79 kilogramów. W przeciwieństwie do Coxa, Dake zdecydował się zejść wagę niżej (-74 kg) i powalczyć o paszport z multimedalistą – Jordanem Burroughsem. O ile dyspozycja J’Dena w -97 kg jest cały czas niewiadomą, tak Dake podczas pierwszego w tym roku turnieju rankingowego (Matteo Pelliconne) przeszedł przez kategorię do 74 kilogramów niczym burza! – w boju o złoto odprawił tureckiego brązowego medalistę z Rio, Sonera Demirtaşa, przez przewagę techniczną stosunkiem punktów 11-0 (sic!).