Już w tę niedzielę gala UFC Fight Night w której w walce wieczoru wystąpi Sergio Pettis oraz Brandon Moreno. W drugim wydarzeniu wieczoru była przeciwniczka Karoliny Kowalkiewicz Randa Markos, zmierzy się z Alexą Grasso. Poniżej opis wybranych pojedynków na tę galę. Wszystkie walki można obstawiać u legalnego bukmachera LV BET.

Sergio Pettis – Brandon Moreno

Brandon Moreno nie przegrał walki od pięciu lat i mówi się o nim jako potencjalnym kandydacie do walki o pas mistrza wagi muszej. By to osiągnąć, w następnej walce musi przejść młodszego z braci Pettis, a to nie będzie łatwe.

Sergio Bowiem dojrzał jako zawodnik i nie popełnia tylu błędów, co niegdyś. Teraz ma na koncie trzy zwycięstwa z rzędu i również ma na oku boje o najwyższe cele. W najbliższym starciu będzie musiał zaufać swojej solidnej stójce, gdyż parterowo Moreno jest wyraźnie lepszy. Ale i w płaszczyźnie uderzanej ma trochę do zaoferowania. Tutaj ważnym aspektem będą zapasy – Sergio prezentuje się przyzwoicie w defensywie, ale najpewniej nie wybroni wszystkich prób obaleń. To może ułatwić drogę do poddania – tak jak to kiedyś Pettisowi zrobił Alex Caceres. Sergio nie jest bez szans w tym boju, ale bukmacherzy słusznie postawili go w roli underdoga. Z drugiej strony, kurs na zwycięstwo jego oponenta nie jest zbyt atrakcyjny. Polecałbym odpuścić to starcie bukmachersko albo zaryzykować za małą stawkę w wyższy kurs.

Randa Markos – Alexa Grasso

Alexa Grasso rozczarowała w debiucie, ale szczerze wierzę, że było to efektem stresu związanego z walką w największej organizacji MMA na świecie i teraz może być tylko lepiej. Randa Markos jest solidną (jak na tę kategorię wagową) zawodniczką, ale nie wyróżnia się niczym szczególnym w żadnej z płaszczyzn. W najbliższym boju najprawdopodobniej będzie starała się sprowadzić rywalkę do parteru. Grasso wyróżnia się przede wszystkim w stójce i tutaj widzę jej przewagę. Jeśli uda jej się powstrzymać próby obaleń ze strony Kanadyjki, to z powodzeniem powinna ją wypunktować na dystansie trzech rund. I takiego scenariusza też się spodziewam.

Alexa jest faworytką w oczach bukmacherów i to na nią bardziej opłaca się stawiać, chociaż w walkach kobiet wszystko jest możliwe – tym bardziej, że Grasso nie zrobiła wagi przed walką. Dlatego nie szalałbym ze stawką.

Rashad Evans – Sam Alvey

Gdyby ta walka miała się odbyć kilka lat temu, każdy oceniłby ją na ogromny missmatch. Tymczasem Sam Alvey jest faworytem przed pojedynkiem z Rashadem Evansem i raczej mało kogo to dziwi.

Mimo wszystko typuję „Suga” do zwycięstwa. Alvey nigdy mnie nie przekonywał do siebie jako zawodnik. Ma pewien wachlarz umiejętności, ale to bardziej jego rywale chcieli przegrać niż on wygrać. „Smilin” teoretycznie ma szansę na nokaut, bo bije naprawdę mocno z kontry, a odporność na ciosy Rashada z wiekiem zmalała. Jeśli jednak będzie dążył do klinczu, powinien z niego doprowadzić do obalenia i na ziemi „przeleżeć” Alveya. Evans wciąż dysponuje przyzwoitymi zapasami i to może być jego szansą na zwycięstwo.

Zdaję sobie sprawę z tego, że porażka z Danielem Kellym wystawia fatalne świadectwo Rashadowi, ale czuję, że w najbliższym boju zaskoczy in plus swoją formą. Kurs na wygraną underdoga w tym boju uważam za wart ryzyka.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.