Grzegorz Szulakowski przekazuje dużo miłości swoim szefom i dużo niechęci Bartłomiejowi Kurczewskiemu, z którym ma niewyrównane rachunki.

Jakub Bijan
FREESTYLE || GRECO

166 KOMENTARZE

  1. aqua

    kurwa… słaby komentarz. Idz i powiedz mu to w twarz.

    Dla Tytusa to nie problem. Najwyżej wyciągnie paralizator czy tam innego glocka 😀

  2. mat01

    Dla Tytusa to nie problem. Najwyżej wyciągnie paralizator czy tam innego glocka 😀

    prawilna pala niczym zomo

  3. Aha, jeszcze jedno. Zapraszam tu wszystkich, którzy pisali, że Popek to taaaaakie uderzenie w wizerunek sportu.

  4. vincent

    +18 = tysiace odslon wiecej! 😎

    Stałem na rozdrożu, ostatecznie dałem 18+ aby nie demoralizować dziatwy szkolnej wulgaryzmami.

    Spoiler
  5. Nie wiem z czym ten chłopak @aqua ma poblem ? Przecież nie nazwałem go chu .. ku … czy debil , nie obraziłem nie krytykowałem . Jeżeli ktoś wypowiada się w tonie kryminałka/osiedlowego dresa z patoli/ drobnego przestepcy po wyroku to chyba musi się liczyć z takim zaszufaladkowaniem. Facet chyba jest świadomy w jakim klimacie "lata". Nie hejtuje, nic do niego nie mam jest mi całkowicie neutralny.

  6. mat01

    Aha, jeszcze jedno. Zapraszam tu wszystkich, którzy pisali, że Popek to taaaaakie uderzenie w wizerunek sportu.

    obecny

  7. mat01

    Aha, jeszcze jedno. Zapraszam tu wszystkich, którzy pisali, że Popek to taaaaakie uderzenie w wizerunek sportu.

    No jestem i co? Niby mam Ci przyznać rację? Ty widzisz takiego gościa i myślisz, że to ten sam kaliber co Popek. Masz za małą wyobraźnię. Pewnie, że taka postać jak Grzegorz nie jest najlepszą wizytówką sportu. Różnica polega na tym, że jest to zawodnik, który nie ma patologicznej bazy fanowskiej, a jak ma, to niewielką. Jest to jeden z wielu przeklinających, wydziaranych gości w MMA. Nie znam jego kryminalnej przeszłości, ani media nie mają o czym o Grzegorzu pisać. Popek w MMA to natomiast pożywka dla mediów w kwestii patologii, która będzie łączona ze sportem. Na stadiony by obejrzeć swojego ulubieńca będą ściągały tłumy ludzi typu "Zajeb mu!", "jedziesz z kurwą!" – czyli takich, których kochamy na arenach słuchać, no przecież. Grzegorz w przeciwieństwie do Popka jest znany ze swej sportowej strony, a nie z ćpania, rozrób, ścigania przez policję, patologicznych piosenek, "jebania policji" oraz rozróby podczas walki w UK. Jeśli naprawdę więc myślałeś, że nagle znalazłeś argument "że niby Grzegorz taka sama patola jak Popek i tak bardzo niszczy wizerunk" i byłeś tak dumny by wywołać ludzi będących przeciw Popkowi, to puknij się w głowę i użyj trochę więcej wyobraźni.

  8. kovalek2

    Come on, troche wulgaryzmów i tyle. Gdzie mu tam do Popka ?

    No właśnie niektórzy chyba zatracili się w porównywaniach.

  9. @Cloud Znam zawodnika mma ( obecnie nie startuje ) który kreuje wizerunek siebie jako wzorowego ojca , inteligenta, własciciela firmy , tak naprawdę robi takie rzeczy które potępił by każdy łącznie z recydywa i każdy kto go zna wie że jest zepsutym złym człowiekiem.
    Ludzie oceniają po pozorach, po tym co widzą. Jeżeli Laska ma silikony , glonojadowe usta , 10 tatoo i jest wyzywjąco ubrana do tego wypowie się publicznie w stylu dyskotekowej blachary nikt nie będzie mówił o niej jako dobrej dzieczynie.

  10. Miałem nie wchodzić, ale jak 18+ to chociaż z obowiązku trzeba było przesłuchać.

    PS Haha… Co za wywiad.:lol:

  11. Cloud

    No jestem i co? Niby mam Ci przyznać rację? Ty widzisz takiego gościa i myślisz, że to ten sam kaliber co Popek. Masz za małą wyobraźnię. Pewnie, że taka postać jak Grzegorz nie jest najlepszą wizytówką sportu. Różnica polega na tym, że jest to zawodnik, który nie ma patologicznej bazy fanowskiej, a jak ma, to niewielką. Jest to jeden z wielu przeklinających, wydziaranych gości w MMA. Nie znam jego kryminalnej przeszłości, ani media nie mają o czym o Grzegorzu pisać. Popek w MMA to natomiast pożywka dla mediów w kwestii patologii, która będzie łączona ze sportem. Na stadiony by obejrzeć swojego ulubieńca będą ściągały tłumy ludzi typu "Zajeb mu!", "jedziesz z kurwą!" – czyli takich, których kochamy na arenach słuchać, no przecież. Grzegorz w przeciwieństwie do Popka jest znany ze swej sportowej strony, a nie z ćpania, rozrób, ścigania przez policję, patologicznych piosenek, "jebania policji" oraz rozróby podczas walki w UK. Jeśli naprawdę więc myślałeś, że nagle znalazłeś argument "że niby Grzegorz taka sama patola jak Popek i tak bardzo niszczy wizerunk" i byłeś tak dumny by wywołać ludzi będących przeciw Popkowi, to puknij się w głowę i użyj trochę więcej wyobraźni.

    Obecnie to raczej tłumy gimbusów może ze soba ściągnąć:D

  12. TYTUS

    @Cloud Znam zawodnika mma ( obecnie nie startuje ) który kreuje wizerunek siebie jako wzorowego ojca , inteligenta, własciciela firmy , tak naprawdę robi takie rzeczy które potępił by każdy łącznie z recydywa i każdy kto go zna wie że jest zepsutym złym człowiekiem.
    Ludzie oceniają po pozorach. Jeżeli Laska ma silikony , glonojadowe usta , 10 tatoo i jest wyzywjąco ubrana do tego wypowie się publicznie w stylu dyskotekowej blachary nikt nie będzie mówił o niej jako dobrej dzieczynie.

    Co ma wspólnego z czymkolwiek? A ja znam katolików chodzących do kościoła, którzy pierwsi pójdą do piekła 😀 Co mnie to obchodzi. Skoro mowa o wizerunku to mowa o wizerunku a nie tym kto jaki jest naprawdę 🙂

  13. Byłem dziś na 11 w kosciele ,u spowiedzi i przyjąłem sakrament komunii św. ale żeby odrazu do piekła.

    Jeżeli jest normalnym typem to bez sensu że kreuje publicznie/medialnie wizerunek na penera.

  14. Cloud

    No jestem i co? Niby mam Ci przyznać rację? Ty widzisz takiego gościa i myślisz, że to ten sam kaliber co Popek. Masz za małą wyobraźnię. Pewnie, że taka postać jak Grzegorz nie jest najlepszą wizytówką sportu. Różnica polega na tym, że jest to zawodnik, który nie ma patologicznej bazy fanowskiej, a jak ma, to niewielką. Jest to jeden z wielu przeklinających, wydziaranych gości w MMA. Nie znam jego kryminalnej przeszłości, ani media nie mają o czym o Grzegorzu pisać. Popek w MMA to natomiast pożywka dla mediów w kwestii patologii, która będzie łączona ze sportem. Na stadiony by obejrzeć swojego ulubieńca będą ściągały tłumy ludzi typu "Zajeb mu!", "jedziesz z kurwą!" – czyli takich, których kochamy na arenach słuchać, no przecież. Grzegorz w przeciwieństwie do Popka jest znany ze swej sportowej strony, a nie z ćpania, rozrób, ścigania przez policję, patologicznych piosenek, "jebania policji" oraz rozróby podczas walki w UK. Jeśli naprawdę więc myślałeś, że nagle znalazłeś argument "że niby Grzegorz taka sama patola jak Popek i tak bardzo niszczy wizerunk" i byłeś tak dumny by wywołać ludzi będących przeciw Popkowi, to puknij się w głowę i użyj trochę więcej wyobraźni.

    :applause:

  15. Szulakowski nie budził we mnie żadnych emocji ale po tym wywiadzie mam do niego trochę sympatii. Sam nie operuję językiem "kurwa kurwa" ale porównania sportowca (który sporo przeklina) do patolusa Popka to już jakaś abstrakcja. Szuliego nie porównałbym nawet do Zabora, który oprócz przeklinania stara się wbić cwela między wersami Jóźwiakowi czy hejterom i sprawia wrażenie mitomana z przerośniętym ego – "Jedi master".

    W tym wywiadzie widziałem autentycznego gościa, który mimo że mówi językiem podwórkowym to jednak wypowiada się z szacunkiem o tych którzy go nie lubią – nawet o Kurze nie powiedział nic strasznego. Podkręcił trochę atmosferę walki…wyjdzie to wszystkim na dobre – nawet Kurze. Jak ktoś myśli, że nikomu-nieznany (Januszom) Szulakowski niszczy wizerunek MMA to jest histerykiem.

    Większość mogłaby się od niego nauczyć jak odpowiednio i z szacunkiem pozdrawiać sponsorów. Pozytywny gość.

  16. bartba

    Szulakowski nie budził we mnie żadnych emocji ale po tym wywiadzie mam do niego trochę sympatii. Sam nie operuję językiem "kurwa kurwa" ale porównania sportowca (który sporo przeklina) do patolusa Popka to już jakaś abstrakcja. Szuliego nie porównałbym nawet do Zabora, który oprócz przeklinania stara się wbić cwela między wersami Jóźwiakowi czy hejterom i sprawia wrażenie mitomana z przerośniętym ego – "Jedi master".

    W tym wywiadzie widziałem autentycznego gościa, który mimo że mówi językiem podwórkowym to jednak wypowiada się z szacunkiem o tych którzy go nie lubią – nawet o Kurze nie powiedział nic strasznego. Podkręcił trochę atmosferę walki…wyjdzie to wszystkim na dobre – nawet Kurze. Jak ktoś myśli, że nikomu-nieznany (Januszom) Szulakowski niszczy wizerunek MMA to jest histerykiem.

    Większość mogłaby się od niego nauczyć jak odpowiednio i z szacunkiem pozdrawiać sponsorów. Pozytywny gość.

    Mam identyczne odczucia. Nic dodać nic ująć. :OK:

  17. KURWA, KURDE – Uszy mi krwawiły, jak słuchałem tego wywiadu – KURDE,KURWA. Jednak trochę poziomu pokazał pozdrawiając tych co mu nie kibicują, nie nazywając ich hejterami.
    Jedyne co mu można przyznać jest to, że jest JAKIŚ, natomiast czy komuś to odpowiada czy nie to już indywidualna sprawa. Na szczęście rośnie nowe pokolenie zawodników MMA -zawodnicy którzy wypowiadaj się już całkiem inaczej, nie cwaniakują, nie używają wulgaryzmów zamiast przecinków, wypowiadają się na poziomie i mówią ciekawie (np. Głąb i na pewno będę śledził jego karierę z zainteresowaniem).
    Nie jestem świętoszkiem i rozumiem, że czasami trzeba przekląć, żeby coś uwypuklić, ale dla mnie Rożal przy tym wywiadzie Szulakowskiego to prof. Miodek polskiego MMA.

  18. Pomijając rzucane co chwila "kurwa" to nic kontrowersyjnego tu nie ma. Nawet pozdrowił fanów mma którzy go nie lubią. Aż wiek Szulakowskiego sprawdziłem i zdziwiłem się, że jest starszy ode mnie. Bo manierę językową to ma kogoś 15 lat młodszego. Do "Dzień Dobry TVN" raczej nie trafi.

    Cloud

    Na stadiony by obejrzeć swojego ulubieńca będą ściągały tłumy ludzi typu "Zajeb mu!", "jedziesz z kurwą!" – czyli takich, których kochamy na arenach słuchać, no przecież.

    Jakbym słyszał teksty ze zlotu Cohones w PiwPaw. Ewentualnie doping w Zagrzebiu.

    Cloud

    Grzegorz w przeciwieństwie do Popka jest znany ze swej sportowej strony, a nie z ćpania, rozrób, ścigania przez policję, patologicznych piosenek, "jebania policji" oraz rozróby podczas walki w UK. Jeśli naprawdę więc myślałeś, że nagle znalazłeś argument "że niby Grzegorz taka sama patola jak Popek i tak bardzo niszczy wizerunk" i byłeś tak dumny by wywołać ludzi będących przeciw Popkowi, to puknij się w głowę i użyj trochę więcej wyobraźni.

    Szulakowski w przeciwieństwie do Popka nie jest znany primo. Poza tym "wybielanie" medialne Popka już się zaczęło. Jeszcze parę wystąpień w telewizji śniadaniowej i będzie idolem wąsatych Januszy i Grażyn. O odsiadce Mariusza P. też już nikt nie pamięta. Posłem w obecnym sejmie jest facet, który napisał takie perły polskiej piosenki jak "Jebać mi się chce" oraz "Twoja córka". Popek wystąpi parę razy, powie, że żałuje grzechów młodości, teraz by już tak nie robił, że najważniejsza dla niego teraz jest córka, której nie pozwala słuchać swoich piosenek, z którą chodzi co niedzielę do kościoła, że narkotyki i imprezy tak, ale dla dorosłych i odpowiedzialnych, że dziękuje losowi/Bogu, że osiągnął sukces, pozdrawia fanów i antyfanów. Oczywiście powie, że jego muzykę trzeba traktować z przymrużeniem oka i broń boże nie należy napadać na bank/burdel. Wszystko, łzy wzruszenia spływają po policzkach statystycznych Polaków. Nie przesadzałbym też tą patologią na trybunach.

  19. MuraS

    Jakbym słyszał teksty ze zlotu Cohones w PiwPaw. Ewentualnie doping w Zagrzebiu.

    Ja tak nie kibicowałem. Kto tak kibicuje ten wieśniak i tyle 🙂

  20. MuraS

    Posłem w obecnym sejmie jest facet, który napisał takie perły polskiej piosenki jak "Jebać mi się chce" oraz "Twoja córka".

    Ale Liroya to ty szanuj 🙂

    Nie lubię Szulakowskiego. Zgrywa takiego "kurwa, kurwa cwaniaka", a jak trzeba było pokazać jaja w MMAsterze to się obsrał. Ale abstrahując od sympatii to nie każdy musi być mistrzem mowy polskiej. Te "kurwy" ranią uszy, ale porównywanie do Popka to trochę na wyrost.

  21. Cloud

    Ja tak nie kibicowałem. Kto tak kibicuje ten wieśniak i tyle 🙂

    @duubertowa przybranego syna @Wewiur Ci obrażają. Poza tym obraziłeś 90 procent chorwackiej publiczności w Zagrzebiu ty polski szowinisto.

    J-Son

    Ale Liroya to ty szanuj 🙂

    "Twoja córka" to jeden z kultowych utworów które były bardzo często puszczane na studenckiej chacie. Aż zamieszczę:

  22. Ciekawy wywiad jest też u konkurencji z Omenem. Mega dużo rzeczy mówi.
    Omen i Szuli są tego samego pokroju,ale do Popka Ich nie ma co porównywać.

  23. Mówicie, że Popek nie zmieni środowiska MMA, a tu już któryś inny temat niezwiązany z Popkiem, w którym jednak cały czas o nim wspominacie.

  24. Siema niezła gównoburza oceniam 4/10.
    Od drugiej strony czytam komentarze z soundtrackiem

    Jeśli Pop zawalczy na KSW, to tylko pokaże, że byle ćpun i zasapany alkoholik może się bić w tym sporcie i to w "największej organizacji w Europie(:DC:)"
    Ogólnie walka Penera z Kurą ma taką wartość sportową jak walka Irokeza z Kułakiem, więc tu nie ma co się rozwodzić 😀

  25. Oj.
    Jest czas życia i czas umierania, jest czas zabawy i czas żałoby, wszystko ma swoje miejsce i czas – parafrazując.

    Zlot w gronie cohonesowiczów to czas zabawy, kibicowanie w zamkniętym gronie to czas rozrywki. W życiu jest czas zarówno na wulgarne przyśpiewki, jak i na pokorne rozmowy. Jest czas na bezmyślne darcie mordy i czas na powagę. Jest czas na spamowanie na forum i na poważne rozmowy o mma i życiu.
    Na zlot nie pojechałem, żeby podnieść żałobę nad losem utęsknionych. Pojechałem tam się zabawić i tak było. Jakbym poszedł na stadion, na mecz, usiadł na trybunie dla tych najzagorzalszych, to też bym darł mordę niepoprawnymi przyśpiewkami. Nie z przekonania, ale dlatego, żeby się bawić. Owszem można mieć pretensje, czy właściwym jest uczestnictwo w takich rozrywkach, ale wysuwać pretensje, że złym jest dostosowanie się do grupy w której się przebywa? Cóż, miałem siąść jak pizda pod filarem i zachlać mordę alkoholem. A może po prostu stosownym było zostać w domu i nie brać uczestnictwa w zlocie z osobami, które mogą śpiewać różne pierdoły.
    Zdaniem niektórych osób pewnie tak.

    Wieśniakiem jest człowiek, który nie potrafi oddzielić czasu bezmyślnego darcia mordy, od czasu gdy tego nie robić. A nie oszukujmy się, chyba każdy na zlocie w Warszawie wiedział, że śpiewamy sobie dla żartów i zabawy, a nie z przekonania. Ani jak sądzę nikogo przyśpiewka nie zniesmaczyła, chociaż może się mylę w tej mierze, takie osoby przepraszam za moje zachowanie.

    W istocie czym innym jest prywatne śpiewanie w zamkniętym gronie znających się osób, a czym innym zupełnie publiczny i poważny wywiad. Dlatego proszę uprzejmie o przemyślenie porównywania mnie do Popka czy bohatera tego wywiadu. Dziękuję z góry za refleksję nad moją duszą utęsknioną, a jeśli pojawiły się przeciwko mnie jakieś zarzuty, to z miłą chęcią spróbuję wszystko wyjaśnić.

  26. Wewiur

    Dlatego proszę uprzejmie o przemyślenie porównywania mnie do Popka

    Jak porównywać to do najlepszych!

  27. Wewiur

    Oj.
    Jest czas życia i czas umierania, jest czas zabawy i czas żałoby, wszystko ma swoje miejsce i czas – parafrazując.

    Zlot w gronie cohonesowiczów to czas zabawy, kibicowanie w zamkniętym gronie to czas rozrywki. W życiu jest czas zarówno na wulgarne przyśpiewki, jak i na pokorne rozmowy. Jest czas na bezmyślne darcie mordy i czas na powagę. Jest czas na spamowanie na forum i na poważne rozmowy o mma i życiu.
    Na zlot nie pojechałem, żeby podnieść żałobę nad losem utęsknionych. Pojechałem tam się zabawić i tak było. Jakbym poszedł na stadion, na mecz, usiadł na trybunie dla tych najzagorzalszych, to też bym darł mordę niepoprawnymi przyśpiewkami. Nie z przekonania, ale dlatego, żeby się bawić. Owszem można mieć pretensje, czy właściwym jest uczestnictwo w takich rozrywkach, ale wysuwać pretensje, że złym jest dostosowanie się do grupy w której się przebywa? Cóż, miałem siąść jak pizda pod filarem i zachlać mordę alkoholem. A może po prostu stosownym było zostać w domu i nie brać uczestnictwa w zlocie z osobami, które mogą śpiewać różne pierdoły.
    Zdaniem niektórych osób pewnie tak.

    Wieśniakiem jest człowiek, który nie potrafi oddzielić czasu bezmyślnego darcia mordy, od czasu gdy tego nie robić. A nie oszukujmy się, chyba każdy na zlocie w Warszawie wiedział, że śpiewamy sobie dla żartów i zabawy, a nie z przekonania. Ani jak sądzę nikogo przyśpiewka nie zniesmaczyła, chociaż może się mylę w tej mierze, takie osoby przepraszam za moje zachowanie.

    W istocie czym innym jest prywatne śpiewanie w zamkniętym gronie znających się osób, a czym innym zupełnie publiczny i poważny wywiad. Dlatego proszę uprzejmie o przemyślenie porównywania mnie do Popka czy bohatera tego wywiadu. Dziękuję z góry za refleksję nad moją duszą utęsknioną, a jeśli pojawiły się przeciwko mnie jakieś zarzuty, to z miłą chęcią spróbuję wszystko wyjaśnić.

    Dokoń sentencje – byłeś gangsterem, jesteś…….

  28. Wewiur

    Oj.
    Jest czas życia i czas umierania, jest czas zabawy i czas żałoby, wszystko ma swoje miejsce i czas – parafrazując.

    Zlot w gronie cohonesowiczów to czas zabawy, kibicowanie w zamkniętym gronie to czas rozrywki. W życiu jest czas zarówno na wulgarne przyśpiewki, jak i na pokorne rozmowy. Jest czas na bezmyślne darcie mordy i czas na powagę. Jest czas na spamowanie na forum i na poważne rozmowy o mma i życiu.
    Na zlot nie pojechałem, żeby podnieść żałobę nad losem utęsknionych. Pojechałem tam się zabawić i tak było. Jakbym poszedł na stadion, na mecz, usiadł na trybunie dla tych najzagorzalszych, to też bym darł mordę niepoprawnymi przyśpiewkami. Nie z przekonania, ale dlatego, żeby się bawić. Owszem można mieć pretensje, czy właściwym jest uczestnictwo w takich rozrywkach, ale wysuwać pretensje, że złym jest dostosowanie się do grupy w której się przebywa? Cóż, miałem siąść jak pizda pod filarem i zachlać mordę alkoholem. A może po prostu stosownym było zostać w domu i nie brać uczestnictwa w zlocie z osobami, które mogą śpiewać różne pierdoły.
    Zdaniem niektórych osób pewnie tak.

    Wieśniakiem jest człowiek, który nie potrafi oddzielić czasu bezmyślnego darcia mordy, od czasu gdy tego nie robić. A nie oszukujmy się, chyba każdy na zlocie w Warszawie wiedział, że śpiewamy sobie dla żartów i zabawy, a nie z przekonania. Ani jak sądzę nikogo przyśpiewka nie zniesmaczyła, chociaż może się mylę w tej mierze, takie osoby przepraszam za moje zachowanie.

    W istocie czym innym jest prywatne śpiewanie w zamkniętym gronie znających się osób, a czym innym zupełnie publiczny i poważny wywiad. Dlatego proszę uprzejmie o przemyślenie porównywania mnie do Popka czy bohatera tego wywiadu. Dziękuję z góry za refleksję nad moją duszą utęsknioną, a jeśli pojawiły się przeciwko mnie jakieś zarzuty, to z miłą chęcią spróbuję wszystko wyjaśnić.

    Dokoń sentencje – byłeś gangsterem, jesteś…….

  29. W sumie wypowiedź w stylu chłopaczyny z bloku, jakich w swoim życiu spotkałem pełno. Tylko oni tak zacinali się, bo mieli mózgi przezarte alko-narko 24/7/365 w roku.

  30. Minuta to było już dla mnie za dużo. Podziwiam tych, którzy wytrwali osiem. Proszę o streszczenie.

  31. Comber

    Minuta to było już dla mnie za dużo. Podziwiam tych, którzy wytrwali osiem. Proszę o streszczenie.

    kurwa kurwa kurwa zamkne mu dziób kurwa kurwa kurwa
    nie ma za co

  32. Wewiur

    Oj.
    Jest czas życia i czas umierania, jest czas zabawy i czas żałoby, wszystko ma swoje miejsce i czas – parafrazując.

    Zlot w gronie cohonesowiczów to czas zabawy, kibicowanie w zamkniętym gronie to czas rozrywki. W życiu jest czas zarówno na wulgarne przyśpiewki, jak i na pokorne rozmowy. Jest czas na bezmyślne darcie mordy i czas na powagę. Jest czas na spamowanie na forum i na poważne rozmowy o mma i życiu.
    Na zlot nie pojechałem, żeby podnieść żałobę nad losem utęsknionych. Pojechałem tam się zabawić i tak było. Jakbym poszedł na stadion, na mecz, usiadł na trybunie dla tych najzagorzalszych, to też bym darł mordę niepoprawnymi przyśpiewkami. Nie z przekonania, ale dlatego, żeby się bawić. Owszem można mieć pretensje, czy właściwym jest uczestnictwo w takich rozrywkach, ale wysuwać pretensje, że złym jest dostosowanie się do grupy w której się przebywa? Cóż, miałem siąść jak pizda pod filarem i zachlać mordę alkoholem. A może po prostu stosownym było zostać w domu i nie brać uczestnictwa w zlocie z osobami, które mogą śpiewać różne pierdoły.
    Zdaniem niektórych osób pewnie tak.

    Wieśniakiem jest człowiek, który nie potrafi oddzielić czasu bezmyślnego darcia mordy, od czasu gdy tego nie robić. A nie oszukujmy się, chyba każdy na zlocie w Warszawie wiedział, że śpiewamy sobie dla żartów i zabawy, a nie z przekonania. Ani jak sądzę nikogo przyśpiewka nie zniesmaczyła, chociaż może się mylę w tej mierze, takie osoby przepraszam za moje zachowanie.

    W istocie czym innym jest prywatne śpiewanie w zamkniętym gronie znających się osób, a czym innym zupełnie publiczny i poważny wywiad. Dlatego proszę uprzejmie o przemyślenie porównywania mnie do Popka czy bohatera tego wywiadu. Dziękuję z góry za refleksję nad moją duszą utęsknioną, a jeśli pojawiły się przeciwko mnie jakieś zarzuty, to z miłą chęcią spróbuję wszystko wyjaśnić.

    Widzisz, tylko KRK ci nie wypomina. Niech się jebią. Do zobaczenia 27.05! Będzie krzyczane grubo 😀

  33. aqua

    kurwa… słaby komentarz. Idz i powiedz mu to w twarz.

    Twój jeszcze słabszy, kurwa.

    Myślę, że Szuli nie obraziłby się na @TYTUS za nazwanie go penerem, przecież to w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
    Szuli zna Peję, a Peja pozdrawia kumatych i objaśnia:

    Taki nasz polski O.G.
    :werdum:

  34. Cloud

    No jestem i co? Niby mam Ci przyznać rację? Ty widzisz takiego gościa i myślisz, że to ten sam kaliber co Popek. Masz za małą wyobraźnię. Pewnie, że taka postać jak Grzegorz nie jest najlepszą wizytówką sportu. Różnica polega na tym, że jest to zawodnik, który nie ma patologicznej bazy fanowskiej, a jak ma, to niewielką. Jest to jeden z wielu przeklinających, wydziaranych gości w MMA. Nie znam jego kryminalnej przeszłości, ani media nie mają o czym o Grzegorzu pisać. Popek w MMA to natomiast pożywka dla mediów w kwestii patologii, która będzie łączona ze sportem. Na stadiony by obejrzeć swojego ulubieńca będą ściągały tłumy ludzi typu "Zajeb mu!", "jedziesz z kurwą!" – czyli takich, których kochamy na arenach słuchać, no przecież. Grzegorz w przeciwieństwie do Popka jest znany ze swej sportowej strony, a nie z ćpania, rozrób, ścigania przez policję, patologicznych piosenek, "jebania policji" oraz rozróby podczas walki w UK. Jeśli naprawdę więc myślałeś, że nagle znalazłeś argument "że niby Grzegorz taka sama patola jak Popek i tak bardzo niszczy wizerunk" i byłeś tak dumny by wywołać ludzi będących przeciw Popkowi, to puknij się w głowę i użyj trochę więcej wyobraźni.

    Teraz to Chmura poleciałeś!!!!!! Gdzie tu patologiczne teksty?

    :mamed:

  35. Mojso

    Teraz to Chmura poleciałeś!!!!!! Gdzie tu patologiczne teksty?

    :mamed:

    Cloud zatrzymał sie na Popku z ulicy, ale Popek ewoluował i jest teraz dusza czlowiek.

  36. MuraS

    Pomijając rzucane co chwila "kurwa" to nic kontrowersyjnego tu nie ma. Nawet pozdrowił fanów mma którzy go nie lubią. Aż wiek Szulakowskiego sprawdziłem i zdziwiłem się, że jest starszy ode mnie. Bo manierę językową to ma kogoś 15 lat młodszego. Do "Dzień Dobry TVN" raczej nie trafi.

    Jakbym słyszał teksty ze zlotu Cohones w PiwPaw. Ewentualnie doping w Zagrzebiu.

    Szulakowski w przeciwieństwie do Popka nie jest znany primo. Poza tym "wybielanie" medialne Popka już się zaczęło. Jeszcze parę wystąpień w telewizji śniadaniowej i będzie idolem wąsatych Januszy i Grażyn. O odsiadce Mariusza P. też już nikt nie pamięta. Posłem w obecnym sejmie jest facet, który napisał takie perły polskiej piosenki jak "Jebać mi się chce" oraz "Twoja córka". Popek wystąpi parę razy, powie, że żałuje grzechów młodości, teraz by już tak nie robił, że najważniejsza dla niego teraz jest córka, której nie pozwala słuchać swoich piosenek, z którą chodzi co niedzielę do kościoła, że narkotyki i imprezy tak, ale dla dorosłych i odpowiedzialnych, że dziękuje losowi/Bogu, że osiągnął sukces, pozdrawia fanów i antyfanów. Oczywiście powie, że jego muzykę trzeba traktować z przymrużeniem oka i broń boże nie należy napadać na bank/burdel. Wszystko, łzy wzruszenia spływają po policzkach statystycznych Polaków. Nie przesadzałbym też tą patologią na trybunach.

    Wewiur

    Oj.
    Jest czas życia i czas umierania, jest czas zabawy i czas żałoby, wszystko ma swoje miejsce i czas – parafrazując.

    Zlot w gronie cohonesowiczów to czas zabawy, kibicowanie w zamkniętym gronie to czas rozrywki. W życiu jest czas zarówno na wulgarne przyśpiewki, jak i na pokorne rozmowy. Jest czas na bezmyślne darcie mordy i czas na powagę. Jest czas na spamowanie na forum i na poważne rozmowy o mma i życiu.
    Na zlot nie pojechałem, żeby podnieść żałobę nad losem utęsknionych. Pojechałem tam się zabawić i tak było. Jakbym poszedł na stadion, na mecz, usiadł na trybunie dla tych najzagorzalszych, to też bym darł mordę niepoprawnymi przyśpiewkami. Nie z przekonania, ale dlatego, żeby się bawić. Owszem można mieć pretensje, czy właściwym jest uczestnictwo w takich rozrywkach, ale wysuwać pretensje, że złym jest dostosowanie się do grupy w której się przebywa? Cóż, miałem siąść jak pizda pod filarem i zachlać mordę alkoholem. A może po prostu stosownym było zostać w domu i nie brać uczestnictwa w zlocie z osobami, które mogą śpiewać różne pierdoły.
    Zdaniem niektórych osób pewnie tak.

    Wieśniakiem jest człowiek, który nie potrafi oddzielić czasu bezmyślnego darcia mordy, od czasu gdy tego nie robić. A nie oszukujmy się, chyba każdy na zlocie w Warszawie wiedział, że śpiewamy sobie dla żartów i zabawy, a nie z przekonania. Ani jak sądzę nikogo przyśpiewka nie zniesmaczyła, chociaż może się mylę w tej mierze, takie osoby przepraszam za moje zachowanie.

    W istocie czym innym jest prywatne śpiewanie w zamkniętym gronie znających się osób, a czym innym zupełnie publiczny i poważny wywiad. Dlatego proszę uprzejmie o przemyślenie porównywania mnie do Popka czy bohatera tego wywiadu. Dziękuję z góry za refleksję nad moją duszą utęsknioną, a jeśli pojawiły się przeciwko mnie jakieś zarzuty, to z miłą chęcią spróbuję wszystko wyjaśnić.

  37. Wewiur

    Oj.
    Jest czas życia i czas umierania, jest czas zabawy i czas żałoby, wszystko ma swoje miejsce i czas – parafrazując.

    Zlot w gronie cohonesowiczów to czas zabawy, kibicowanie w zamkniętym gronie to czas rozrywki. W życiu jest czas zarówno na wulgarne przyśpiewki, jak i na pokorne rozmowy. Jest czas na bezmyślne darcie mordy i czas na powagę. Jest czas na spamowanie na forum i na poważne rozmowy o mma i życiu.
    Na zlot nie pojechałem, żeby podnieść żałobę nad losem utęsknionych. Pojechałem tam się zabawić i tak było. Jakbym poszedł na stadion, na mecz, usiadł na trybunie dla tych najzagorzalszych, to też bym darł mordę niepoprawnymi przyśpiewkami. Nie z przekonania, ale dlatego, żeby się bawić. Owszem można mieć pretensje, czy właściwym jest uczestnictwo w takich rozrywkach, ale wysuwać pretensje, że złym jest dostosowanie się do grupy w której się przebywa? Cóż, miałem siąść jak pizda pod filarem i zachlać mordę alkoholem. A może po prostu stosownym było zostać w domu i nie brać uczestnictwa w zlocie z osobami, które mogą śpiewać różne pierdoły.
    Zdaniem niektórych osób pewnie tak.

    Wieśniakiem jest człowiek, który nie potrafi oddzielić czasu bezmyślnego darcia mordy, od czasu gdy tego nie robić. A nie oszukujmy się, chyba każdy na zlocie w Warszawie wiedział, że śpiewamy sobie dla żartów i zabawy, a nie z przekonania. Ani jak sądzę nikogo przyśpiewka nie zniesmaczyła, chociaż może się mylę w tej mierze, takie osoby przepraszam za moje zachowanie.

    W istocie czym innym jest prywatne śpiewanie w zamkniętym gronie znających się osób, a czym innym zupełnie publiczny i poważny wywiad. Dlatego proszę uprzejmie o przemyślenie porównywania mnie do Popka czy bohatera tego wywiadu. Dziękuję z góry za refleksję nad moją duszą utęsknioną, a jeśli pojawiły się przeciwko mnie jakieś zarzuty, to z miłą chęcią spróbuję wszystko wyjaśnić.

  38. Mojso

    Teraz to Chmura poleciałeś!!!!!! Gdzie tu patologiczne teksty?

    Czemu nie pokazujesz jego wcześniejszych utworów? Czyli jak rozumiem teraz już jest wszystko ok, bo już nie śpiewa o JP? Liroy jest obecnie w miarę merytorycznym posłem a mimo to co chwilę potykam się w Internecie o zaczepki, że nagrał "jebać mi się chce". Tak samo tutaj będzie. Popek może pół wypłaty przeznaczać na domy dziecka a i tak jego patologiczne przygody będą często i gęsto przytaczane.

  39. Cloud

    Czemu nie pokazujesz jego wcześniejszych utworów? Czyli jak rozumiem teraz już jest wszystko ok, bo już nie śpiewa o JP? Liroy jest obecnie w miarę merytorycznym posłem a mimo to co chwilę potykam się w Internecie o zaczepki, że nagrał "jebać mi się chce". Tak samo tutaj będzie. Popek może pół wypłaty przeznaczać na domy dziecka a i tak jego patologiczne przygody będą często i gęsto przytaczane.

    Przyjacielu, przecież to była szydera 😀

  40. Dodam jeszcze że ogólnie to nie mam nic przeciwko przekleństwom z ust zawodników, ale wydaje mi się że jak gość udziela wywiadu dla największego portalu o MMA w Polsce to powinien zdawać sobie sprawę z tego że trafia to do szerokiego grona odbiorców, czyli ciągłę przeklinania jest raczej słabe i powinien sobie zdawać z tego sprawę.

  41. Mojso

    Przyjacielu, przecież to była szydera 😀

    A to dałem się złapać bo nawet nie uruchamiałem klipu :X

    Ale teraz tak ogólnie o co mi chodzi z Popkiem: Wydaje mi się, że mam na tyle obiektywnego spojrzenia, że mogę wyjść poza ramy osoby znającej się na MMA i stanąć z boku. A z boku wygląda to tak, że każde patolstwo może założyć rękawice MMA i występować w klatce, co tylko utwardza stereotyp o walkach bandytów. Spoko, mamy przeklinającego Grzegorza (no straszne!), mamy Aslana, mamy Czeczena ściganego przez Interpol. Mamy gości takich jak War Machine etc. W przypadku Popka będzie to jednak angaż i promocja ze strony KSW tylko dlatego… że jest znany i nic innego za nim nie przemawia. Żadna sportowa perspektywa – nic. Wystąpi na największej scenie w Polsce bo tak, bo będzie więcej dolarów dla KSW. Z biznesowego punktu widzenia tak samo bym uczynił. Chwała K&L za umiejętność zarabiania – bardzo popieram! Jednak z punktu widzenia dyscypliny to jest syf, kiła i mogiła, która na dodatek jeszcze bardziej oddziela kreską MMA od innych sportów kontaktowych. Czemu FEN nie zatrudni Popka by zawalczył u nich w walkach K-1? Bo (pomijając brak funduszy), byłoby to absurdalne. Natomiast w MMA proszę bardzo! W MMA angaże ograniczone są jedynie przez wyobraźnię. Każde gówno da się sprzedać bo przecież nie jest to poważny sport! Goście się leją w klatce więc taki Popek pasuje! A jakże! Przyzwyczajeni już jesteśmy, że każdy z ulicy może zawalczyć, że MMA traktowane jest jak cyrk i jak śmietnik dla każdej innej dyscypliny. I o to mi tylko chodzi. Dla mnie więc walka Popka w MMA, promocja z tym związana, to będzie coś, co już teraz mnie odrzuca i zniechęca do MMA.

  42. Cloud

    A to dałem się złapać bo nawet nie uruchamiałem klipu :X

    Ale teraz tak ogólnie o co mi chodzi z Popkiem: Wydaje mi się, że mam na tyle obiektywnego spojrzenia, że mogę wyjść poza ramy osoby znającej się na MMA i stanąć z boku. A z boku wygląda to tak, że każde patolstwo może założyć rękawice MMA i występować w klatce, co tylko utwardza stereotyp o walkach bandytów. Spoko, mamy przeklinającego Grzegorza (no straszne!), mamy Aslana, mamy Czeczena ściganego przez Interpol. Mamy gości takich jak War Machine etc. W przypadku Popka będzie to jednak angaż i promocja ze strony KSW tylko dlatego… że jest znany i nic innego za nim nie przemawia. Żadna sportowa perspektywa – nic. Wystąpi na największej scenie w Polsce bo tak, bo będzie więcej dolarów dla KSW. Z biznesowego punktu widzenia tak samo bym uczynił. Chwała K&L za umiejętność zarabiania – bardzo popieram! Jednak z punktu widzenia dyscypliny to jest syf, kiła i mogiła, która na dodatek jeszcze bardziej oddziela kreską MMA od innych sportów kontaktowych. Czemu FEN nie zatrudni Popka by zawalczył u nich w walkach K-1? Bo (pomijając brak funduszy), byłoby to absurdalne. Natomiast w MMA proszę bardzo! W MMA angaże ograniczone są jedynie przez wyobraźnię. Każde gówno da się sprzedać bo przecież nie jest to poważny sport! Goście się leją w klatce więc taki Popek pasuje! A jakże! Przyzwyczajeni już jesteśmy, że każdy z ulicy może zawalczyć, że MMA traktowane jest jak cyrk i jak śmietnik dla każdej innej dyscypliny. I o to mi tylko chodzi. Dla mnie więc walka Popka w MMA, promocja z tym związana, to będzie coś, co już teraz mnie odrzuca i zniechęca do MMA.

    KURWA NIE SĄDZĘ. POPEK MA TATUAŻE Z PASJI. NAWET OCZY MA WYTATUOWANE Z PASJI. A TY MASZ RYBKĘ I TRZY WISIENKI.

    A na poważnie. Popka znam jeszcze z czasów powyższego filmiku, za czasów solówki "Popek Monster". Ciekawe ilu tych "fanów" aktualnych zna to. Ale to że znam i słucham kilku kawałków, nie czyni mnie jego fanem, a powyższy filmik i cytaty to oczywiście w luźnej formie wrzucone tutaj, żarty.

  43. Dobry wywiad! Jestem prostym gościem i takie wywiady do mnie trafiają( nie udaje jakiegoś uczonego jak niektórzy na tym forum a językiem posługują się na bank gorszym niż Szuli w tym wywiadzie) ale oczywiście są 1 do rzucania tekstów- pener, prostak, burak czy patol. I porównanie gościa co przeklnął kilka razy do Popka:facepalm: wolę 1 taki "inny" wywiad niż 100 klepanych na tą samą nutę.

  44. "18+", bluzgi w wywiadzie i emocje jak w temacie o Conorze. Szulakowski keep on doing your shit :bleed:. Czy jakoś tak. :kaczy:

  45. Cloud

    Żadna sportowa perspektywa – nic.

    Hmm CM Punk w UFC. Przeorany sterydami i kontuzjami 37 letni wrestler zawalczy w UFC, z kolesiem z rekordem 2-0. Poza tym nie rozumiem oburzenia. KSW robiło już to wiele razy, a i sam Popek był przymierzany do KSW.

    Cloud

    Czemu FEN nie zatrudni Popka by zawalczył u nich w walkach K-1? Bo (pomijając brak funduszy), byłoby to absurdalne. Natomiast w MMA proszę bardzo!

    Bo to MMA jest najpopularniejszym teraz sportem walki. Koniec, kropka, jak hajs ma się zgadzać to musi się zgadzać w największych możliwych ilościach. Niestety MMA ma bagaż freak fightów z początków istnienia tego sport.

    Cloud

    W MMA angaże ograniczone są jedynie przez wyobraźnię. Każde gówno da się sprzedać bo przecież nie jest to poważny sport! Goście się leją w klatce więc taki Popek pasuje! A jakże! Przyzwyczajeni już jesteśmy, że każdy z ulicy może zawalczyć, że MMA traktowane jest jak cyrk i jak śmietnik dla każdej innej dyscypliny. I o to mi tylko chodzi. Dla mnie więc walka Popka w MMA, promocja z tym związana, to będzie coś, co już teraz mnie odrzuca i zniechęca do MMA.

    Nie chcesz nie oglądaj tego. Niewidzialne ręka rynku i tak zaangażuje Popka. Nie wiem skąd u ludzi to poczucie odpowiedzialności za wizerunek MMA jako sportu. Albo zawodników jako wysokiej klasy sportowców. Jakby kibice piłki nożnej tak przejmowali się tym co pisze Superexpress czy Wyborcza to nie przychodziliby na mecze.Jeśli włodarze KSW godzą się na utożsamianie Popka z KSW, to czemu ktoś inny ma się tym przejmować się ? Nie odpowiada Ci nie kupuj biletu. Polskie MMA zniosło już kilkanaście aresztowań, parę wyroków, afery z wypłatami, Marcina Najmana i ma się świetnie. Popek nic tu nie zmieni.

  46. MuraS

    Hmm CM Punk w UFC. Przeorany sterydami i kontuzjami 37 letni wrestler zawalczy w UFC, z kolesiem z rekordem 2-0. Poza tym nie rozumiem oburzenia. KSW robiło już to wiele razy, a i sam Popek był przymierzany do KSW.

    Bo to MMA jest najpopularniejszym teraz sportem walki. Koniec, kropka, jak hajs ma się zgadzać to musi się zgadzać w największych możliwych ilościach. Niestety MMA ma bagaż freak fightów z początków istnienia tego sport.

    Nie chcesz nie oglądaj tego. Niewidzialne ręka rynku i tak zaangażuje Popka. Nie wiem skąd u ludzi to poczucie odpowiedzialności za wizerunek MMA jako sportu. Albo zawodników jako wysokiej klasy sportowców. Jakby kibice piłki nożnej tak przejmowali się tym co pisze Superexpress czy Wyborcza to nie przychodziliby na mecze.Jeśli włodarze KSW godzą się na utożsamianie Popka z KSW, to czemu ktoś inny ma się tym przejmować się ? Nie odpowiada Ci nie kupuj biletu. Polskie MMA zniosło już kilkanaście aresztowań, parę wyroków, afery z wypłatami, Marcina Najmana i ma się świetnie. Popek nic tu nie zmieni.

    Wreszcie głos rozsądku w steku tych bzdur. Przejmować się wizerunkiem dyscypliny, w której panuje większa dzicz niż w lesie równikowym pod rządami tarzana.

  47. Napierdalanie się do nieprzytomności, krew na macie, duszenia, agresja, przemoc. Ten sport jest skażony patologią od początku @Cloud. Popek nie zepsuje jego wizerunku lol

  48. MuraS

    Hmm CM Punk w UFC. Przeorany sterydami i kontuzjami 37 letni wrestler zawalczy w UFC, z kolesiem z rekordem 2-0.

    Pewnie, że to taki sam skok na kasę, ale jednak wolę takie angaże od patolstwa jakie tutaj u nas, na naszym rynku chcemy wypromować.

    MuraS

    Nie chcesz nie oglądaj tego.

    No i tak zamierzam. Nie mówię żeby tego nie robili. Mówię, że MI to przeszkadza. Jedni krytykują Conora, a ja krytykuję promowanie Popka i jego walki na KSW. Czy naprawdę nie mogę swojego zdania napisać?

  49. Cloud

    No jestem i co? Niby mam Ci przyznać rację? Ty widzisz takiego gościa i myślisz, że to ten sam kaliber co Popek. Masz za małą wyobraźnię. Pewnie, że taka postać jak Grzegorz nie jest najlepszą wizytówką sportu. Różnica polega na tym, że jest to zawodnik, który nie ma patologicznej bazy fanowskiej, a jak ma, to niewielką. Jest to jeden z wielu przeklinających, wydziaranych gości w MMA. Nie znam jego kryminalnej przeszłości, ani media nie mają o czym o Grzegorzu pisać. Popek w MMA to natomiast pożywka dla mediów w kwestii patologii, która będzie łączona ze sportem. Na stadiony by obejrzeć swojego ulubieńca będą ściągały tłumy ludzi typu "Zajeb mu!", "jedziesz z kurwą!" – czyli takich, których kochamy na arenach słuchać, no przecież. Grzegorz w przeciwieństwie do Popka jest znany ze swej sportowej strony, a nie z ćpania, rozrób, ścigania przez policję, patologicznych piosenek, "jebania policji" oraz rozróby podczas walki w UK. Jeśli naprawdę więc myślałeś, że nagle znalazłeś argument "że niby Grzegorz taka sama patola jak Popek i tak bardzo niszczy wizerunk" i byłeś tak dumny by wywołać ludzi będących przeciw Popkowi, to puknij się w głowę i użyj trochę więcej wyobraźni.

    No tak, bo teraz 90 procent widzów na ksw to nie są patologiczne sebixy z patologicznymi karynami. Proszę Cię…

  50. Masta Blasta

    Napierdalanie się do nieprzytomności, krew na macie, duszenia, agresja, przemoc. Ten sport jest skażony patologią od początku @Cloud. Popek nie zepsuje jego wizerunku lol

    Trenerzy gangsterzy, zawodnicy gangsterzy, managerowie profesjonaliści wyzywający się na twitterze, ale Popek zepchnie MMA do podziemia.

  51. Orest

    Trenerzy gangsterzy, zawodnicy gangsterzy, managerowie profesjonaliści wyzywający się na twitterze, ale Popek zepchnie MMA do podziemia.

    Kto tak napisał?

  52. Orest

    Trenerzy gangsterzy, zawodnicy gangsterzy, managerowie profesjonaliści wyzywający się na twitterze, ale Popek zepchnie MMA do podziemia.

    Kto tak napisał?

  53. Cloud

    Kto tak napisał?

    Ironizuję, bo nie rozumiem jak niby Popek ma popsuć wizerunek MMA, jeśli MMA nie ma żadnego wizerunku poza tym, że: Mięśniaki się biją w klatkach.

  54. Cloud

    Kto tak napisał?

    Ironizuję, bo nie rozumiem jak niby Popek ma popsuć wizerunek MMA, jeśli MMA nie ma żadnego wizerunku poza tym, że: Mięśniaki się biją w klatkach.

  55. Orest

    Ironizuję, bo nie rozumiem jak niby Popek ma popsuć wizerunek MMA, jeśli MMA nie ma żadnego wizerunku poza tym, że: Mięśniaki się biją w klatkach.

    Swoją drogą niektórzy chyba nie zarejestrowali, że Popek obecnie to nie "bandyta" tylko CELEBRYTA, no qrwa nastolatki sobie z nim robią zdjęcia w galeriach handlowych:D

  56. Orest

    Ironizuję, bo nie rozumiem jak niby Popek ma popsuć wizerunek MMA, jeśli MMA nie ma żadnego wizerunku poza tym, że: Mięśniaki się biją w klatkach.

    Swoją drogą niektórzy chyba nie zarejestrowali, że Popek obecnie to nie "bandyta" tylko CELEBRYTA, no qrwa nastolatki sobie z nim robią zdjęcia w galeriach handlowych:D

  57. Orest

    Ironizuję, bo nie rozumiem jak niby Popek ma popsuć wizerunek MMA, jeśli MMA nie ma żadnego wizerunku poza tym, że: Mięśniaki się biją w klatkach.

    No ja się z tym tylko po części zgadzam. Jednak moim zdaniem zbyt powierzchownie do tego podchodzisz, bo jesteś świadkiem tych rzeczy, które akurat szerzej do mas nie przenikają czyli tzw. polskiego pierdolnika. Jasna sprawa, że prawdą jest to co napisałeś. Patologia w MMA od zawsze i pewnie na zawsze. Ale czy w związku z tym mamy tylko umacniać opinię, że każdy menel z ulicy może założyć rękawice i wejść do klatki bo tam jest miejsce takich lumpów? Czemu społeczność tak bardzo broniła się przed MMA Extrime? Jedna patologia więcej, komu to szkodzi?

    Widzisz, moim zdaniem jednak obraz dyscypliny się bardzo zmienił przez te lata. Od artykułów takich jak ten: http://www.maxkolonko.com/main/mmk/a/SE/images/skan/wolna1bg.jpg (2008 rok) w którym Mariusz Max Kolonko ostro atakował MMA mówiąc, że to sport dla bezmózgów pragnących krwi, do czasów w których do telewizji śniadaniowych zapraszane są Jędrzejczyk oraz Kowalkiewicz. Dziś mamy własne czasopismo poświęcone w większości MMA, a walki transmitują duże telewizje. W podziemiu to MMA w naszym kraju było właśnie na przestrzeni 2003-2009. Pojawili się Mamed, pojawił się Pudzian, spopularyzowali nieco dyscyplinę i choć w dalszym ciągu w sporcie są, cytuję: "Trenerzy gangsterzy, zawodnicy gangsterzy, managerowie profesjonaliści wyzywający się na twitterze" to jednak dyscyplina przeszła ogromną metamorfozę i nikt już nie napisze podobnych do Maxa artykułów. Pamiętam – jak jeszcze Cohones nie istniało, że w jakimś sportowym magazynie facet napisał artykuł właśnie o MMA, że to jakiś syf dla kiboli i wtedy skrzyknęliśmy się na innym forum z ludźmi i wysłaliśmy kilkadziesiąt e-maili do redakcji tłumacząc, że MMA miało początki jeszcze w starożytnej Grecji i w efekcie magazyn przeprosił za ten artykuł, a faceta zwolniono chyba nawet. Przejmowałem się wizerunkiem MMA zanim jeszcze nastąpił boom na dyscyplinę, mam więc prawo i teraz nie chcieć do tego wracać przy okazji angażu Popka. Mam nadzieję, że rozumiesz mój punkt widzenia. Ile syfu jest w MMA to jest, ale po co dokładać tylko patolstwo w imię "skoro i tak już jest syf, to nabrudźmy więcej".

  58. Orest

    Ironizuję, bo nie rozumiem jak niby Popek ma popsuć wizerunek MMA, jeśli MMA nie ma żadnego wizerunku poza tym, że: Mięśniaki się biją w klatkach.

    No ja się z tym tylko po części zgadzam. Jednak moim zdaniem zbyt powierzchownie do tego podchodzisz, bo jesteś świadkiem tych rzeczy, które akurat szerzej do mas nie przenikają czyli tzw. polskiego pierdolnika. Jasna sprawa, że prawdą jest to co napisałeś. Patologia w MMA od zawsze i pewnie na zawsze. Ale czy w związku z tym mamy tylko umacniać opinię, że każdy menel z ulicy może założyć rękawice i wejść do klatki bo tam jest miejsce takich lumpów? Czemu społeczność tak bardzo broniła się przed MMA Extrime? Jedna patologia więcej, komu to szkodzi?

    Widzisz, moim zdaniem jednak obraz dyscypliny się bardzo zmienił przez te lata. Od artykułów takich jak ten: http://www.maxkolonko.com/main/mmk/a/SE/images/skan/wolna1bg.jpg (2008 rok) w którym Mariusz Max Kolonko ostro atakował MMA mówiąc, że to sport dla bezmózgów pragnących krwi, do czasów w których do telewizji śniadaniowych zapraszane są Jędrzejczyk oraz Kowalkiewicz. Dziś mamy własne czasopismo poświęcone w większości MMA, a walki transmitują duże telewizje. W podziemiu to MMA w naszym kraju było właśnie na przestrzeni 2003-2009. Pojawili się Mamed, pojawił się Pudzian, spopularyzowali nieco dyscyplinę i choć w dalszym ciągu w sporcie są, cytuję: "Trenerzy gangsterzy, zawodnicy gangsterzy, managerowie profesjonaliści wyzywający się na twitterze" to jednak dyscyplina przeszła ogromną metamorfozę i nikt już nie napisze podobnych do Maxa artykułów. Pamiętam – jak jeszcze Cohones nie istniało, że w jakimś sportowym magazynie facet napisał artykuł właśnie o MMA, że to jakiś syf dla kiboli i wtedy skrzyknęliśmy się na innym forum z ludźmi i wysłaliśmy kilkadziesiąt e-maili do redakcji tłumacząc, że MMA miało początki jeszcze w starożytnej Grecji i w efekcie magazyn przeprosił za ten artykuł, a faceta zwolniono chyba nawet. Przejmowałem się wizerunkiem MMA zanim jeszcze nastąpił boom na dyscyplinę, mam więc prawo i teraz nie chcieć do tego wracać przy okazji angażu Popka. Mam nadzieję, że rozumiesz mój punkt widzenia. Ile syfu jest w MMA to jest, ale po co dokładać tylko patolstwo w imię "skoro i tak już jest syf, to nabrudźmy więcej".

  59. Cloud

    Ale czy w związku z tym mamy tylko umacniać opinię, że każdy menel z ulicy może założyć rękawice i wejść do klatki bo tam jest miejsce takich lumpów?

    Motyla noga, Króla Albanii nazywa menelem, banować!!

  60. Cloud

    Ale czy w związku z tym mamy tylko umacniać opinię, że każdy menel z ulicy może założyć rękawice i wejść do klatki bo tam jest miejsce takich lumpów?

    Motyla noga, Króla Albanii nazywa menelem, banować!!

  61. Cloud

    No ja się z tym tylko po części zgadzam. Jednak moim zdaniem zbyt powierzchownie do tego podchodzisz, bo jesteś świadkiem tych rzeczy, które akurat szerzej do mas nie przenikają czyli tzw. polskiego pierdolnika. Jasna sprawa, że prawdą jest to co napisałeś. Patologia w MMA od zawsze i pewnie na zawsze. Ale czy w związku z tym mamy tylko umacniać opinię, że każdy menel z ulicy może założyć rękawice i wejść do klatki bo tam jest miejsce takich lumpów? Czemu społeczność tak bardzo broniła się przed MMA Extrime? Jedna patologia więcej, komu to szkodzi?

    Widzisz, moim zdaniem jednak obraz dyscypliny się bardzo zmienił przez te lata. Od artykułów takich jak ten: http://www.maxkolonko.com/main/mmk/a/SE/images/skan/wolna1bg.jpg (2008 rok) w którym Mariusz Max Kolonko ostro atakował MMA mówiąc, że to sport dla bezmózgów pragnących krwi, do czasów w których do telewizji śniadaniowych zapraszane są Jędrzejczyk oraz Kowalkiewicz. Dziś mamy własne czasopismo poświęcone w większości MMA, a walki transmitują duże telewizje. W podziemiu to MMA w naszym kraju było właśnie na przestrzeni 2003-2009. Pojawili się Mamed, pojawił się Pudzian, spopularyzowali nieco dyscyplinę i choć w dalszym ciągu w sporcie są, cytuję: "Trenerzy gangsterzy, zawodnicy gangsterzy, managerowie profesjonaliści wyzywający się na twitterze" to jednak dyscyplina przeszła ogromną metamorfozę i nikt już nie napisze podobnych do Maxa artykułów. Pamiętam – jak jeszcze Cohones nie istniało, że w jakimś sportowym magazynie facet napisał artykuł właśnie o MMA, że to jakiś syf dla kiboli i wtedy skrzyknęliśmy się na innym forum z ludźmi i wysłaliśmy kilkadziesiąt e-maili do redakcji tłumacząc, że MMA miało początki jeszcze w starożytnej Grecji i w efekcie magazyn przeprosił za ten artykuł, a faceta zwolniono chyba nawet. Przejmowałem się wizerunkiem MMA zanim jeszcze nastąpił boom na dyscyplinę, mam więc prawo i teraz nie chcieć do tego wracać przy okazji angażu Popka. Mam nadzieję, że rozumiesz mój punkt widzenia. Ile syfu jest w MMA to jest, ale po co dokładać tylko patolstwo w imię "skoro i tak już jest syf, to nabrudźmy więcej".

    Stary poczciwy Cloud:) generalnie nasz punkt widzenia różni się tym, że im bardziej poznaję to środowisko, tym bardziej mam wywalone na wizerunek MMA, czemu? Bo jeśli większość środowiska ma w dupie wizerunek będąc mniejszą czy większą patologią, to mi czipsozercy, który jest tylko obserwatorem, a nie beneficjentem, też nie zależy na tym wizerunku. Może za dużo już wiem o naszym polskim bagienku? Nie wiem. Ale Popek niczego nie popsuje w mojej opinii, bo ciężko jest stracić twarz jej nie mając.

  62. Cloud

    No ja się z tym tylko po części zgadzam. Jednak moim zdaniem zbyt powierzchownie do tego podchodzisz, bo jesteś świadkiem tych rzeczy, które akurat szerzej do mas nie przenikają czyli tzw. polskiego pierdolnika. Jasna sprawa, że prawdą jest to co napisałeś. Patologia w MMA od zawsze i pewnie na zawsze. Ale czy w związku z tym mamy tylko umacniać opinię, że każdy menel z ulicy może założyć rękawice i wejść do klatki bo tam jest miejsce takich lumpów? Czemu społeczność tak bardzo broniła się przed MMA Extrime? Jedna patologia więcej, komu to szkodzi?

    Widzisz, moim zdaniem jednak obraz dyscypliny się bardzo zmienił przez te lata. Od artykułów takich jak ten: http://www.maxkolonko.com/main/mmk/a/SE/images/skan/wolna1bg.jpg (2008 rok) w którym Mariusz Max Kolonko ostro atakował MMA mówiąc, że to sport dla bezmózgów pragnących krwi, do czasów w których do telewizji śniadaniowych zapraszane są Jędrzejczyk oraz Kowalkiewicz. Dziś mamy własne czasopismo poświęcone w większości MMA, a walki transmitują duże telewizje. W podziemiu to MMA w naszym kraju było właśnie na przestrzeni 2003-2009. Pojawili się Mamed, pojawił się Pudzian, spopularyzowali nieco dyscyplinę i choć w dalszym ciągu w sporcie są, cytuję: "Trenerzy gangsterzy, zawodnicy gangsterzy, managerowie profesjonaliści wyzywający się na twitterze" to jednak dyscyplina przeszła ogromną metamorfozę i nikt już nie napisze podobnych do Maxa artykułów. Pamiętam – jak jeszcze Cohones nie istniało, że w jakimś sportowym magazynie facet napisał artykuł właśnie o MMA, że to jakiś syf dla kiboli i wtedy skrzyknęliśmy się na innym forum z ludźmi i wysłaliśmy kilkadziesiąt e-maili do redakcji tłumacząc, że MMA miało początki jeszcze w starożytnej Grecji i w efekcie magazyn przeprosił za ten artykuł, a faceta zwolniono chyba nawet. Przejmowałem się wizerunkiem MMA zanim jeszcze nastąpił boom na dyscyplinę, mam więc prawo i teraz nie chcieć do tego wracać przy okazji angażu Popka. Mam nadzieję, że rozumiesz mój punkt widzenia. Ile syfu jest w MMA to jest, ale po co dokładać tylko patolstwo w imię "skoro i tak już jest syf, to nabrudźmy więcej".

    Stary poczciwy Cloud:) generalnie nasz punkt widzenia różni się tym, że im bardziej poznaję to środowisko, tym bardziej mam wywalone na wizerunek MMA, czemu? Bo jeśli większość środowiska ma w dupie wizerunek będąc mniejszą czy większą patologią, to mi czipsozercy, który jest tylko obserwatorem, a nie beneficjentem, też nie zależy na tym wizerunku. Może za dużo już wiem o naszym polskim bagienku? Nie wiem. Ale Popek niczego nie popsuje w mojej opinii, bo ciężko jest stracić twarz jej nie mając.

  63. Cloud

    No ja się z tym tylko po części zgadzam. Jednak moim zdaniem zbyt powierzchownie do tego podchodzisz, bo jesteś świadkiem tych rzeczy, które akurat szerzej do mas nie przenikają czyli tzw. polskiego pierdolnika. Jasna sprawa, że prawdą jest to co napisałeś. Patologia w MMA od zawsze i pewnie na zawsze. Ale czy w związku z tym mamy tylko umacniać opinię, że każdy menel z ulicy może założyć rękawice i wejść do klatki bo tam jest miejsce takich lumpów? Czemu społeczność tak bardzo broniła się przed MMA Extrime? Jedna patologia więcej, komu to szkodzi?

    Widzisz, moim zdaniem jednak obraz dyscypliny się bardzo zmienił przez te lata. Od artykułów takich jak ten: http://www.maxkolonko.com/main/mmk/a/SE/images/skan/wolna1bg.jpg (2008 rok) w którym Mariusz Max Kolonko ostro atakował MMA mówiąc, że to sport dla bezmózgów pragnących krwi, do czasów w których do telewizji śniadaniowych zapraszane są Jędrzejczyk oraz Kowalkiewicz. Dziś mamy własne czasopismo poświęcone w większości MMA, a walki transmitują duże telewizje. W podziemiu to MMA w naszym kraju było właśnie na przestrzeni 2003-2009. Pojawili się Mamed, pojawił się Pudzian, spopularyzowali nieco dyscyplinę i choć w dalszym ciągu w sporcie są, cytuję: "Trenerzy gangsterzy, zawodnicy gangsterzy, managerowie profesjonaliści wyzywający się na twitterze" to jednak dyscyplina przeszła ogromną metamorfozę i nikt już nie napisze podobnych do Maxa artykułów. Pamiętam – jak jeszcze Cohones nie istniało, że w jakimś sportowym magazynie facet napisał artykuł właśnie o MMA, że to jakiś syf dla kiboli i wtedy skrzyknęliśmy się na innym forum z ludźmi i wysłaliśmy kilkadziesiąt e-maili do redakcji tłumacząc, że MMA miało początki jeszcze w starożytnej Grecji i w efekcie magazyn przeprosił za ten artykuł, a faceta zwolniono chyba nawet. Przejmowałem się wizerunkiem MMA zanim jeszcze nastąpił boom na dyscyplinę, mam więc prawo i teraz nie chcieć do tego wracać przy okazji angażu Popka. Mam nadzieję, że rozumiesz mój punkt widzenia. Ile syfu jest w MMA to jest, ale po co dokładać tylko patolstwo w imię "skoro i tak już jest syf, to nabrudźmy więcej".

    E tam, Popek sropek czy Dada 500 jeden pieron. Przeciętnego widza najmniej obchodzi kto się bije. Tak samo jak boksu nie zniszczyli pedofile, gwałciciele i przestępcy, tak i mma nie zniszczą. A że dziwolągi będą się bić, tego nie unikniemy. Dopóki jednak zainteresowanie widzów ogranicza się do głosu Kasty, który będzie ryczał jak świnia w rzeźni nazwisko Popka, póty mma nic nie straci. Tylko przyjdą nowi widzowie, a jak się zagłębią w temat, to wylądują na cohones i będzie z kim inbę kręcić.

    Sam się burzę, jak nazywa się mma półsportem czy coś takiego, ale jeden czy dwóch zawodników ma już zbyt małą siłę przebicia, by definiować ten sport. A że mma nigdy nie wybije się poziomem ponad niskich lotów rozrywkę, to nie grozi nam upadek wizerunku przez kilku idiotów w rękawicach do mma.

  64. Cloud

    No ja się z tym tylko po części zgadzam. Jednak moim zdaniem zbyt powierzchownie do tego podchodzisz, bo jesteś świadkiem tych rzeczy, które akurat szerzej do mas nie przenikają czyli tzw. polskiego pierdolnika. Jasna sprawa, że prawdą jest to co napisałeś. Patologia w MMA od zawsze i pewnie na zawsze. Ale czy w związku z tym mamy tylko umacniać opinię, że każdy menel z ulicy może założyć rękawice i wejść do klatki bo tam jest miejsce takich lumpów? Czemu społeczność tak bardzo broniła się przed MMA Extrime? Jedna patologia więcej, komu to szkodzi?

    Widzisz, moim zdaniem jednak obraz dyscypliny się bardzo zmienił przez te lata. Od artykułów takich jak ten: http://www.maxkolonko.com/main/mmk/a/SE/images/skan/wolna1bg.jpg (2008 rok) w którym Mariusz Max Kolonko ostro atakował MMA mówiąc, że to sport dla bezmózgów pragnących krwi, do czasów w których do telewizji śniadaniowych zapraszane są Jędrzejczyk oraz Kowalkiewicz. Dziś mamy własne czasopismo poświęcone w większości MMA, a walki transmitują duże telewizje. W podziemiu to MMA w naszym kraju było właśnie na przestrzeni 2003-2009. Pojawili się Mamed, pojawił się Pudzian, spopularyzowali nieco dyscyplinę i choć w dalszym ciągu w sporcie są, cytuję: "Trenerzy gangsterzy, zawodnicy gangsterzy, managerowie profesjonaliści wyzywający się na twitterze" to jednak dyscyplina przeszła ogromną metamorfozę i nikt już nie napisze podobnych do Maxa artykułów. Pamiętam – jak jeszcze Cohones nie istniało, że w jakimś sportowym magazynie facet napisał artykuł właśnie o MMA, że to jakiś syf dla kiboli i wtedy skrzyknęliśmy się na innym forum z ludźmi i wysłaliśmy kilkadziesiąt e-maili do redakcji tłumacząc, że MMA miało początki jeszcze w starożytnej Grecji i w efekcie magazyn przeprosił za ten artykuł, a faceta zwolniono chyba nawet. Przejmowałem się wizerunkiem MMA zanim jeszcze nastąpił boom na dyscyplinę, mam więc prawo i teraz nie chcieć do tego wracać przy okazji angażu Popka. Mam nadzieję, że rozumiesz mój punkt widzenia. Ile syfu jest w MMA to jest, ale po co dokładać tylko patolstwo w imię "skoro i tak już jest syf, to nabrudźmy więcej".

    E tam, Popek sropek czy Dada 500 jeden pieron. Przeciętnego widza najmniej obchodzi kto się bije. Tak samo jak boksu nie zniszczyli pedofile, gwałciciele i przestępcy, tak i mma nie zniszczą. A że dziwolągi będą się bić, tego nie unikniemy. Dopóki jednak zainteresowanie widzów ogranicza się do głosu Kasty, który będzie ryczał jak świnia w rzeźni nazwisko Popka, póty mma nic nie straci. Tylko przyjdą nowi widzowie, a jak się zagłębią w temat, to wylądują na cohones i będzie z kim inbę kręcić.

    Sam się burzę, jak nazywa się mma półsportem czy coś takiego, ale jeden czy dwóch zawodników ma już zbyt małą siłę przebicia, by definiować ten sport. A że mma nigdy nie wybije się poziomem ponad niskich lotów rozrywkę, to nie grozi nam upadek wizerunku przez kilku idiotów w rękawicach do mma.

  65. Orest

    Wreszcie głos rozsądku w steku tych bzdur. Przejmować się wizerunkiem dyscypliny, w której panuje większa dzicz niż w lesie równikowym pod rządami tarzana.

    Przypomniał mi się świetny skecz Chrisa Rocka – Black People vs. Niggers. W pewnym momencie pada argument, że to nie czarnuchy są winne, tylko media, bo źle ich przedstawiają. Na co Chris Rock mówi, że jak wyciąga kasę z bankomatu o północy to nie boi się mediów, tylko czarnuchów. Polskie MMA jest dosyć konkretnie spierdolone. Gdzie indziej trenerzy, zawodnicy grożą ludziom komentującym na forach. Albo menadżerzy karzą się im pierdolić. Na całe szczęście polskie media są chujowe. Bo jakby szanownym Paniom i Panom z Wyborczej chciałoby się uważnie poczytać takie fora internetowe to mielibyśmy wysyp artykułów o zawodnikach dźgniętych nożami, trenerach handlujących bronią, trenerach i zawodnikach handlujących sterydami, zawodnikach stojących na bramkach w burdelach etc. Popek przy niektórych gwiazdach polskiej sceny MMA to pierdolony aniołek.

    Cloud

    Pewnie, że to taki sam skok na kasę, ale jednak wolę takie angaże od patolstwa jakie tutaj u nas, na naszym rynku chcemy wypromować.

    Taki Popek przy Kimbo Slice to porządny obywatel. Poza tym umówmy się, że 90 procent wizerunku Popka to poza, którą przyjmuje. A jego główni fani to nie sebixy wyklęte atakujące komisariat we Wrocławiu, tylko uczniowie podstawówek, gimnazjów, liceów, zawodówek, techników oraz najgorsi – studenci. Imprezy Gangu Albanii to pikuś w porównaniu ze starymi koncertami metalowymi, gdzie za nieznajomość składów, dyskografii dostawało się wpierdol i traciło ciuchy. Poziom patologii na Gangu Albanii jest mniej więcej taki sam jak na Braciach Figo Fagot.

    Cloud

    No i tak zamierzam. Nie mówię żeby tego nie robili. Mówię, że MI to przeszkadza. Jedni krytykują Conora, a ja krytykuję promowanie Popka i jego walki na KSW. Czy naprawdę nie mogę swojego zdania napisać?

    Oczywiście, że możesz, tylko, że ludzie mogą chcieć z twoim zdaniem dyskutować. Popka nie trzeba promować, to on może promować KSW.

    Cloud

    No ja się z tym tylko po części zgadzam. Jednak moim zdaniem zbyt powierzchownie do tego podchodzisz, bo jesteś świadkiem tych rzeczy, które akurat szerzej do mas nie przenikają czyli tzw. polskiego pierdolnika. Jasna sprawa, że prawdą jest to co napisałeś. Patologia w MMA od zawsze i pewnie na zawsze. Ale czy w związku z tym mamy tylko umacniać opinię, że każdy menel z ulicy może założyć rękawice i wejść do klatki bo tam jest miejsce takich lumpów? Czemu społeczność tak bardzo broniła się przed MMA Extrime? Jedna patologia więcej, komu to szkodzi?

    Widzisz, moim zdaniem jednak obraz dyscypliny się bardzo zmienił przez te lata. Od artykułów takich jak ten: http://www.maxkolonko.com/main/mmk/a/SE/images/skan/wolna1bg.jpg (2008 rok) w którym Mariusz Max Kolonko ostro atakował MMA mówiąc, że to sport dla bezmózgów pragnących krwi do czasów w których do telewizji śniadaniowych zapraszane są Jędrzejczyk oraz Kowalkiewicz. Dziś mamy własne czasopismo poświęcone w większości MMA, a walki transmitują duże telewizje. W podziemiu to MMA w naszym kraju było właśnie na przestrzeni 2003-2009. Pojawili się Mamed, pojawił się Pudzian, spopularyzowali nieco dyscyplinę i choć w dalszym ciągu w sporcie są, cytuję: "Trenerzy gangsterzy, zawodnicy gangsterzy, managerowie profesjonaliści wyzywający się na twitterze" to jednak dyscyplina przeszła ogromną metamorfozę i nikt już nie napisze podobnych do Maxa artykułów. Pamiętam – jak jeszcze Cohones nie istniało, że w jakimś sportowym magazynie facet napisał artykuł właśnie o MMA, że to jakiś syf dla kiboli i wtedy skrzyknęliśmy się na innym forum z ludźmi i wysłaliśmy kilkadziesiąt e-maili do redakcji tłumacząc, że MMA miało początki jeszcze w starożytnej Grecji i w efekcie magazyn przeprosił za ten artykuł, a faceta zwolniono chyba nawet. Przejmowałem się wizerunkiem MMA zanim jeszcze nastąpił boom na dyscyplinę, mam więc prawo i teraz nie chcieć do tego wracać przy okazji angażu Popka. Mam nadzieję, że rozumiesz mój punkt widzenia. Ile syfu jest MMA to jest, ale po co dokładać tylko patolstwo w imię "skoro i tak już jest syf, to nabrudźmy więcej".

    Doszedłem do wniosku, że w dupie mam co inne, obce osoby mają do powiedzenia na temat MMA. Jak zmieni się twój odbiór tej dyscypliny jak Pani Grażynka nazwie walkę Koreskow – Henderson jednostronnym wpierdolem nie mającym nic wspólnego ze sportową rywalizacją. Mój by się nie zmienił. W USA też kiedyś nazywany MMA "human cock fighting" teraz to się zmieniło. Ale zamiast "o której Ci wstrętni kibole walczą w klatce" mamy "O której walczy Pudzian/Mamed". Nadal nie możesz sobie porozmawiać z losowo wybraną osobą na ulicy o MMA. Ja nie mam żadnych benefitów z tytułu większej oglądalności KSW, podejrzewam, że dla MMARocks ma, a na pewno ma wpływ na zawartość portfela właścicieli KSW. I chyba doszli do wniosku, że patologia się sprzedaje. A sami zawodnicy też mają na to wyjebane w większości.

  66. Orest

    Wreszcie głos rozsądku w steku tych bzdur. Przejmować się wizerunkiem dyscypliny, w której panuje większa dzicz niż w lesie równikowym pod rządami tarzana.

    Przypomniał mi się świetny skecz Chrisa Rocka – Black People vs. Niggers. W pewnym momencie pada argument, że to nie czarnuchy są winne, tylko media, bo źle ich przedstawiają. Na co Chris Rock mówi, że jak wyciąga kasę z bankomatu o północy to nie boi się mediów, tylko czarnuchów. Polskie MMA jest dosyć konkretnie spierdolone. Gdzie indziej trenerzy, zawodnicy grożą ludziom komentującym na forach. Albo menadżerzy karzą się im pierdolić. Na całe szczęście polskie media są chujowe. Bo jakby szanownym Paniom i Panom z Wyborczej chciałoby się uważnie poczytać takie fora internetowe to mielibyśmy wysyp artykułów o zawodnikach dźgniętych nożami, trenerach handlujących bronią, trenerach i zawodnikach handlujących sterydami, zawodnikach stojących na bramkach w burdelach etc. Popek przy niektórych gwiazdach polskiej sceny MMA to pierdolony aniołek.

    Cloud

    Pewnie, że to taki sam skok na kasę, ale jednak wolę takie angaże od patolstwa jakie tutaj u nas, na naszym rynku chcemy wypromować.

    Taki Popek przy Kimbo Slice to porządny obywatel. Poza tym umówmy się, że 90 procent wizerunku Popka to poza, którą przyjmuje. A jego główni fani to nie sebixy wyklęte atakujące komisariat we Wrocławiu, tylko uczniowie podstawówek, gimnazjów, liceów, zawodówek, techników oraz najgorsi – studenci. Imprezy Gangu Albanii to pikuś w porównaniu ze starymi koncertami metalowymi, gdzie za nieznajomość składów, dyskografii dostawało się wpierdol i traciło ciuchy. Poziom patologii na Gangu Albanii jest mniej więcej taki sam jak na Braciach Figo Fagot.

    Cloud

    No i tak zamierzam. Nie mówię żeby tego nie robili. Mówię, że MI to przeszkadza. Jedni krytykują Conora, a ja krytykuję promowanie Popka i jego walki na KSW. Czy naprawdę nie mogę swojego zdania napisać?

    Oczywiście, że możesz, tylko, że ludzie mogą chcieć z twoim zdaniem dyskutować. Popka nie trzeba promować, to on może promować KSW.

    Cloud

    No ja się z tym tylko po części zgadzam. Jednak moim zdaniem zbyt powierzchownie do tego podchodzisz, bo jesteś świadkiem tych rzeczy, które akurat szerzej do mas nie przenikają czyli tzw. polskiego pierdolnika. Jasna sprawa, że prawdą jest to co napisałeś. Patologia w MMA od zawsze i pewnie na zawsze. Ale czy w związku z tym mamy tylko umacniać opinię, że każdy menel z ulicy może założyć rękawice i wejść do klatki bo tam jest miejsce takich lumpów? Czemu społeczność tak bardzo broniła się przed MMA Extrime? Jedna patologia więcej, komu to szkodzi?

    Widzisz, moim zdaniem jednak obraz dyscypliny się bardzo zmienił przez te lata. Od artykułów takich jak ten: http://www.maxkolonko.com/main/mmk/a/SE/images/skan/wolna1bg.jpg (2008 rok) w którym Mariusz Max Kolonko ostro atakował MMA mówiąc, że to sport dla bezmózgów pragnących krwi do czasów w których do telewizji śniadaniowych zapraszane są Jędrzejczyk oraz Kowalkiewicz. Dziś mamy własne czasopismo poświęcone w większości MMA, a walki transmitują duże telewizje. W podziemiu to MMA w naszym kraju było właśnie na przestrzeni 2003-2009. Pojawili się Mamed, pojawił się Pudzian, spopularyzowali nieco dyscyplinę i choć w dalszym ciągu w sporcie są, cytuję: "Trenerzy gangsterzy, zawodnicy gangsterzy, managerowie profesjonaliści wyzywający się na twitterze" to jednak dyscyplina przeszła ogromną metamorfozę i nikt już nie napisze podobnych do Maxa artykułów. Pamiętam – jak jeszcze Cohones nie istniało, że w jakimś sportowym magazynie facet napisał artykuł właśnie o MMA, że to jakiś syf dla kiboli i wtedy skrzyknęliśmy się na innym forum z ludźmi i wysłaliśmy kilkadziesiąt e-maili do redakcji tłumacząc, że MMA miało początki jeszcze w starożytnej Grecji i w efekcie magazyn przeprosił za ten artykuł, a faceta zwolniono chyba nawet. Przejmowałem się wizerunkiem MMA zanim jeszcze nastąpił boom na dyscyplinę, mam więc prawo i teraz nie chcieć do tego wracać przy okazji angażu Popka. Mam nadzieję, że rozumiesz mój punkt widzenia. Ile syfu jest MMA to jest, ale po co dokładać tylko patolstwo w imię "skoro i tak już jest syf, to nabrudźmy więcej".

    Doszedłem do wniosku, że w dupie mam co inne, obce osoby mają do powiedzenia na temat MMA. Jak zmieni się twój odbiór tej dyscypliny jak Pani Grażynka nazwie walkę Koreskow – Henderson jednostronnym wpierdolem nie mającym nic wspólnego ze sportową rywalizacją. Mój by się nie zmienił. W USA też kiedyś nazywany MMA "human cock fighting" teraz to się zmieniło. Ale zamiast "o której Ci wstrętni kibole walczą w klatce" mamy "O której walczy Pudzian/Mamed". Nadal nie możesz sobie porozmawiać z losowo wybraną osobą na ulicy o MMA. Ja nie mam żadnych benefitów z tytułu większej oglądalności KSW, podejrzewam, że dla MMARocks ma, a na pewno ma wpływ na zawartość portfela właścicieli KSW. I chyba doszli do wniosku, że patologia się sprzedaje. A sami zawodnicy też mają na to wyjebane w większości.

  67. kaczka41

    Co on z tym zamknęli mu dzioba…

    Kura—>dziób
    Nie bój nic. O kaczkach nie mówił 😉

  68. kaczka41

    Co on z tym zamknęli mu dzioba…

    Kura—>dziób
    Nie bój nic. O kaczkach nie mówił 😉

  69. Chciałbym serdecznie pogratulować @Jakub Bijan i wręczyć statuetkę "Złotego zadymiarza Cohones" za największy odsetek tematów z dobrą inbą. :applause:
    [​IMG]

  70. Chciałbym serdecznie pogratulować @Jakub Bijan i wręczyć statuetkę "Złotego zadymiarza Cohones" za największy odsetek tematów z dobrą inbą. :applause:
    [​IMG]

  71. Aha i dla tych, którzy uważają nadal, że MMA ma tak złą opinię, że Popek ją nie zmieni, to pragnę przypomnieć jak w 2008 roku MMA przedstawiane było w państwowej telewizji:

    O przejściu Nastuli do MMA mówiono: „Trudno zrozumieć co go podkusiło, by rozmieniać swą sławę wielkiego mistrza w różnych pachnących kiczem stylach bijatyk”. Czy dziś uświadczymy podobne rzeczy w telewizji? Ja widzę po Jędrzejczyk i Kowalkiewicz, że jednak różnica jest K-O-L-O-S-A-L-N-A w odbiorze. Wiele osób tych czasów już nie pamięta i w umyśle ma polskie piekiełko z menadżerami, pseudo gangsterami, i ze smutkiem stwierdzam, że większości już przestało zależeć. Wiem, że nie przekonam nikogo, ale starałem się przedstawić dosyć logicznie swój punkt widzenia, czemu nie chcę powtórki tego czego byłem świadkiem w latach 2005-2009

    Orest

    Stary poczciwy Cloud:) generalnie nasz punkt widzenia różni się tym, że im bardziej poznaję to środowisko, tym bardziej mam wywalone na wizerunek MMA, czemu? Bo jeśli większość środowiska ma w dupie wizerunek będąc mniejszą czy większą patologią, to mi czipsozercy, który jest tylko obserwatorem, a nie beneficjentem, też nie zależy na tym wizerunku. Może za dużo już wiem o naszym polskim bagienku? Nie wiem. Ale Popek niczego nie popsuje w mojej opinii, bo ciężko jest stracić twarz jej nie mając.

    No właśnie ja tak podejrzewam, że po prostu przesiąkłeś naszą patologią i zatraciłeś to co najważniejsze, czyli spojrzenie z boku. A to – tak jak napisałem w postach powyżej – jednak zmieniło się bardzo na plus dla naszej dyscypliny. Nie wyobrażam sobie dziś takich programów czy takich artykułów, które przytoczyłem. Popek może nie popsuje bardzo opinii, ale twarz MMA ma dziś inną niż za mrocznych czasów kiedy w prasie i w telewizji można było jedynie o MMA przeczytać/zobaczyć pogardę. Doceńmy co mamy teraz i nie skupiajmy się tak bardzo na polskim piekiełku. Perspektywa 🙂

    MuraS

    Doszedłem do wniosku, że w dupie mam co inne, obce osoby mają do powiedzenia na temat MMA. Jak zmieni się twój odbiór tej dyscypliny jak Pani Grażynka nazwie walkę Koreskow – Henderson jednostronnym wpierdolem nie mającym nic wspólnego ze sportową rywalizacją. Mój by się nie zmienił. W USA też kiedyś nazywany MMA "human cock fighting" teraz to się zmieniło. Ale zamiast "o której Ci wstrętni kibole walczą w klatce" mamy "O której walczy Pudzian/Mamed". Nadal nie możesz sobie porozmawiać z losowo wybraną osobą na ulicy o MMA. Ja nie mam żadnych benefitów z tytułu większej oglądalności KSW, podejrzewam, że dla MMARocks ma, a na pewno ma wpływ na zawartość portfela właścicieli KSW. I chyba doszli do wniosku, że patologia się sprzedaje. A sami zawodnicy też mają na to wyjebane w większości.

    Ładnie napisane. Dam lajka.

  72. Aha i dla tych, którzy uważają nadal, że MMA ma tak złą opinię, że Popek ją nie zmieni, to pragnę przypomnieć jak w 2008 roku MMA przedstawiane było w państwowej telewizji:

    O przejściu Nastuli do MMA mówiono: „Trudno zrozumieć co go podkusiło, by rozmieniać swą sławę wielkiego mistrza w różnych pachnących kiczem stylach bijatyk”. Czy dziś uświadczymy podobne rzeczy w telewizji? Ja widzę po Jędrzejczyk i Kowalkiewicz, że jednak różnica jest K-O-L-O-S-A-L-N-A w odbiorze. Wiele osób tych czasów już nie pamięta i w umyśle ma polskie piekiełko z menadżerami, pseudo gangsterami, i ze smutkiem stwierdzam, że większości już przestało zależeć. Wiem, że nie przekonam nikogo, ale starałem się przedstawić dosyć logicznie swój punkt widzenia, czemu nie chcę powtórki tego czego byłem świadkiem w latach 2005-2009

    Orest

    Stary poczciwy Cloud:) generalnie nasz punkt widzenia różni się tym, że im bardziej poznaję to środowisko, tym bardziej mam wywalone na wizerunek MMA, czemu? Bo jeśli większość środowiska ma w dupie wizerunek będąc mniejszą czy większą patologią, to mi czipsozercy, który jest tylko obserwatorem, a nie beneficjentem, też nie zależy na tym wizerunku. Może za dużo już wiem o naszym polskim bagienku? Nie wiem. Ale Popek niczego nie popsuje w mojej opinii, bo ciężko jest stracić twarz jej nie mając.

    No właśnie ja tak podejrzewam, że po prostu przesiąkłeś naszą patologią i zatraciłeś to co najważniejsze, czyli spojrzenie z boku. A to – tak jak napisałem w postach powyżej – jednak zmieniło się bardzo na plus dla naszej dyscypliny. Nie wyobrażam sobie dziś takich programów czy takich artykułów, które przytoczyłem. Popek może nie popsuje bardzo opinii, ale twarz MMA ma dziś inną niż za mrocznych czasów kiedy w prasie i w telewizji można było jedynie o MMA przeczytać/zobaczyć pogardę. Doceńmy co mamy teraz i nie skupiajmy się tak bardzo na polskim piekiełku. Perspektywa 🙂

    MuraS

    Doszedłem do wniosku, że w dupie mam co inne, obce osoby mają do powiedzenia na temat MMA. Jak zmieni się twój odbiór tej dyscypliny jak Pani Grażynka nazwie walkę Koreskow – Henderson jednostronnym wpierdolem nie mającym nic wspólnego ze sportową rywalizacją. Mój by się nie zmienił. W USA też kiedyś nazywany MMA "human cock fighting" teraz to się zmieniło. Ale zamiast "o której Ci wstrętni kibole walczą w klatce" mamy "O której walczy Pudzian/Mamed". Nadal nie możesz sobie porozmawiać z losowo wybraną osobą na ulicy o MMA. Ja nie mam żadnych benefitów z tytułu większej oglądalności KSW, podejrzewam, że dla MMARocks ma, a na pewno ma wpływ na zawartość portfela właścicieli KSW. I chyba doszli do wniosku, że patologia się sprzedaje. A sami zawodnicy też mają na to wyjebane w większości.

    Ładnie napisane. Dam lajka.

  73. Cloud

    Aha i dla tych, którzy uważają nadal, że MMA ma tak złą opinię, że Popek ją nie zmieni, to pragnę przypomnieć jak w 2008 roku MMA przedstawiane było w państwowej telewizji:

    O przejściu Nastuli do MMA mówiono: „Trudno zrozumieć co go podkusiło, by rozmieniać swą sławę wielkiego mistrza w różnych pachnących kiczem stylach bijatyk”. Czy dziś uświadczymy podobne rzeczy w telewizji? Ja widzę po Jędrzejczyk i Kowalkiewicz, że jednak różnica jest K-O-L-O-S-A-L-N-A w odbiorze. Wiele osób tych czasów już nie pamięta i w umyśle ma polskie piekiełko z menadżerami, pseudo gangsterami, i ze smutkiem stwierdzam, że większości już przestało zależeć. Wiem, że nie przekonam nikogo, ale starałem się przedstawić dosyć logicznie swój punkt widzenia, czemu nie chcę powtórki tego czego byłem świadkiem w latach 2005-2009

    No właśnie ja tak podejrzewam, że po prostu przesiąkłeś naszą patologią i zatraciłeś to co najważniejsze, czyli spojrzenie z boku. A to – tak jak napisałem w postach powyżej – jednak zmieniło się bardzo na plus dla naszej dyscypliny. Nie wyobrażam sobie dziś takich programów czy takich artykułów, które przytoczyłem. Popek może nie popsuje bardzo opinii, ale twarz MMA ma dziś inną niż za mrocznych czasów kiedy w prasie i w telewizji można było jedynie o MMA przeczytać/zobaczyć pogardę. Doceńmy co mamy teraz i nie skupiajmy się tak bardzo na polskim piekiełku. Perspektywa 🙂

    Ładnie napisane. Dam lajka.

    Właśnie ze względu na tą różnicę, jaka dzieli dzisiejsze mma od 2008 roku nie ma co porównywać.
    Wtedy wizerunek mma zależał od konkretnego nazwiska, które się pod mma podpisało. Dzisiaj mma to firma pracująca sama na siebie, a nazwiska są tylko trybikami. Dawniej wystarczyło znaleźć jednego imbecyla i zdeprecjonować całość. Obecnie nawet tysiąc patologicznych zawodników nie będzie miało wpływu na ogólny wizerunek.

  74. Cloud

    Aha i dla tych, którzy uważają nadal, że MMA ma tak złą opinię, że Popek ją nie zmieni, to pragnę przypomnieć jak w 2008 roku MMA przedstawiane było w państwowej telewizji:

    O przejściu Nastuli do MMA mówiono: „Trudno zrozumieć co go podkusiło, by rozmieniać swą sławę wielkiego mistrza w różnych pachnących kiczem stylach bijatyk”. Czy dziś uświadczymy podobne rzeczy w telewizji? Ja widzę po Jędrzejczyk i Kowalkiewicz, że jednak różnica jest K-O-L-O-S-A-L-N-A w odbiorze. Wiele osób tych czasów już nie pamięta i w umyśle ma polskie piekiełko z menadżerami, pseudo gangsterami, i ze smutkiem stwierdzam, że większości już przestało zależeć. Wiem, że nie przekonam nikogo, ale starałem się przedstawić dosyć logicznie swój punkt widzenia, czemu nie chcę powtórki tego czego byłem świadkiem w latach 2005-2009

    No właśnie ja tak podejrzewam, że po prostu przesiąkłeś naszą patologią i zatraciłeś to co najważniejsze, czyli spojrzenie z boku. A to – tak jak napisałem w postach powyżej – jednak zmieniło się bardzo na plus dla naszej dyscypliny. Nie wyobrażam sobie dziś takich programów czy takich artykułów, które przytoczyłem. Popek może nie popsuje bardzo opinii, ale twarz MMA ma dziś inną niż za mrocznych czasów kiedy w prasie i w telewizji można było jedynie o MMA przeczytać/zobaczyć pogardę. Doceńmy co mamy teraz i nie skupiajmy się tak bardzo na polskim piekiełku. Perspektywa 🙂

    Ładnie napisane. Dam lajka.

    Właśnie ze względu na tą różnicę, jaka dzieli dzisiejsze mma od 2008 roku nie ma co porównywać.
    Wtedy wizerunek mma zależał od konkretnego nazwiska, które się pod mma podpisało. Dzisiaj mma to firma pracująca sama na siebie, a nazwiska są tylko trybikami. Dawniej wystarczyło znaleźć jednego imbecyla i zdeprecjonować całość. Obecnie nawet tysiąc patologicznych zawodników nie będzie miało wpływu na ogólny wizerunek.

  75. Cloud

    O przejściu Nastuli do MMA mówiono: „Trudno zrozumieć co go podkusiło, by rozmieniać swą sławę wielkiego mistrza w różnych pachnących kiczem stylach bijatyk”. Czy dziś uświadczymy podobne rzeczy w telewizji? Ja widzę po Jędrzejczyk i Kowalkiewicz, że jednak różnica jest K-O-L-O-S-A-L-N-A w odbiorze. Wiele osób tych czasów już nie pamięta i w umyśle ma polskie piekiełko z menadżerami, pseudo gangsterami, i ze smutkiem stwierdzam, że większości już przestało zależeć. Wiem, że nie przekonam nikogo, ale starałem się przedstawić dosyć logicznie swój punkt widzenia, czemu nie chcę powtórki tego czego byłem świadkiem w latach 2005-2009

    Jasne zmieniło się, natomiast czy był to efekt prowadzonej polityki, nazwijmy ją "informacyjną", czy efekt rosnącej liczby fanów i większej oglądalności? Moim zdaniem tego drugiego. Środowisko, było wtedy dużo słabsze medialnie, a i nadal nie jest za mocne. Nie zmieniło tego. Zmieniły to transmisje KSW (z Mariuszem który przyciągnął bardzo dużo nowych widzów) i zmienili to Polacy startujący w zagranicznych organizacjach. IMO wszelkie staranie w obronie dobrego wizerunku były zbędne, bo i tak bylibyśmy w tym samym miejscu w którym jesteśmy. Jedna walka Mariusza zrobiła dla popularyzacji MMA więcej niż wszystkie audycje, felietony i programy tłumaczące, że w MMA jednak są zasady.

  76. Cloud

    O przejściu Nastuli do MMA mówiono: „Trudno zrozumieć co go podkusiło, by rozmieniać swą sławę wielkiego mistrza w różnych pachnących kiczem stylach bijatyk”. Czy dziś uświadczymy podobne rzeczy w telewizji? Ja widzę po Jędrzejczyk i Kowalkiewicz, że jednak różnica jest K-O-L-O-S-A-L-N-A w odbiorze. Wiele osób tych czasów już nie pamięta i w umyśle ma polskie piekiełko z menadżerami, pseudo gangsterami, i ze smutkiem stwierdzam, że większości już przestało zależeć. Wiem, że nie przekonam nikogo, ale starałem się przedstawić dosyć logicznie swój punkt widzenia, czemu nie chcę powtórki tego czego byłem świadkiem w latach 2005-2009

    Jasne zmieniło się, natomiast czy był to efekt prowadzonej polityki, nazwijmy ją "informacyjną", czy efekt rosnącej liczby fanów i większej oglądalności? Moim zdaniem tego drugiego. Środowisko, było wtedy dużo słabsze medialnie, a i nadal nie jest za mocne. Nie zmieniło tego. Zmieniły to transmisje KSW (z Mariuszem który przyciągnął bardzo dużo nowych widzów) i zmienili to Polacy startujący w zagranicznych organizacjach. IMO wszelkie staranie w obronie dobrego wizerunku były zbędne, bo i tak bylibyśmy w tym samym miejscu w którym jesteśmy. Jedna walka Mariusza zrobiła dla popularyzacji MMA więcej niż wszystkie audycje, felietony i programy tłumaczące, że w MMA jednak są zasady.

  77. MuraS

    Jasne zmieniło się, natomiast czy był to efekt prowadzonej polityki, nazwijmy ją "informacyjną", czy efekt rosnącej liczby fanów i większej oglądalności? Moim zdaniem tego drugiego. Środowisko, było wtedy dużo słabsze medialnie, a i nadal nie jest za mocne. Nie zmieniło tego. Zmieniły to transmisje KSW (z Mariuszem który przyciągnął bardzo dużo nowych widzów) i zmienili to Polacy startujący w zagranicznych organizacjach. IMO wszelkie staranie w obronie dobrego wizerunku były zbędne, bo i tak bylibyśmy w tym samym miejscu w którym jesteśmy. Jedna walka Mariusza zrobiła dla popularyzacji MMA więcej niż wszystkie audycje, felietony i programy tłumaczące, że w MMA jednak są zasady.

    Zapasy, karate czy judo uchodzą za całkiem przyzwoite sporty, a patologia na równi jak w mma. Po prostu ludzie mają daleko gdzieś, czy zawodnik jest przestępcą. Ważne, by się dobrze prezentował w tym co robi. Dlatego między innymi jest takie pożądanie akceptacji stosowania dopingu. Igrzyska zawsze ważniejsze od gladiatorów.

  78. MuraS

    Jasne zmieniło się, natomiast czy był to efekt prowadzonej polityki, nazwijmy ją "informacyjną", czy efekt rosnącej liczby fanów i większej oglądalności? Moim zdaniem tego drugiego. Środowisko, było wtedy dużo słabsze medialnie, a i nadal nie jest za mocne. Nie zmieniło tego. Zmieniły to transmisje KSW (z Mariuszem który przyciągnął bardzo dużo nowych widzów) i zmienili to Polacy startujący w zagranicznych organizacjach. IMO wszelkie staranie w obronie dobrego wizerunku były zbędne, bo i tak bylibyśmy w tym samym miejscu w którym jesteśmy. Jedna walka Mariusza zrobiła dla popularyzacji MMA więcej niż wszystkie audycje, felietony i programy tłumaczące, że w MMA jednak są zasady.

    Zapasy, karate czy judo uchodzą za całkiem przyzwoite sporty, a patologia na równi jak w mma. Po prostu ludzie mają daleko gdzieś, czy zawodnik jest przestępcą. Ważne, by się dobrze prezentował w tym co robi. Dlatego między innymi jest takie pożądanie akceptacji stosowania dopingu. Igrzyska zawsze ważniejsze od gladiatorów.

  79. Gdyby nie dzisiejszy Wywiad +18 to nie wiedziałbym w jakiej wadze walczy Szulakowski ani jak ma naimie. W sumie nic o nim nie wiedziałem jedynie gdzieś mi to nazwisko świtało. Jak spraawdziłem historie to kiedyś go na sherdogu oglądałem patrząc kim Grudniewski wtopił.
    Ciekawe ilu z Cohones pamiętało że taki Typ istnieje 2 % ??? :joer:
    Teraz będzie go znało pozostałe 98 % tak się promuje

  80. Gdyby nie dzisiejszy Wywiad +18 to nie wiedziałbym w jakiej wadze walczy Szulakowski ani jak ma naimie. W sumie nic o nim nie wiedziałem jedynie gdzieś mi to nazwisko świtało. Jak spraawdziłem historie to kiedyś go na sherdogu oglądałem patrząc kim Grudniewski wtopił.
    Ciekawe ilu z Cohones pamiętało że taki Typ istnieje 2 % ??? :joer:
    Teraz będzie go znało pozostałe 98 % tak się promuje

  81. O qrwa ja pyerdole afera , ze koles pare razy przeklnal .No czysta patologia my Cohonesiaki jedziemy tylko poprawna polszczyzna !!!:joer:

  82. O qrwa ja pyerdole afera , ze koles pare razy przeklnal .No czysta patologia my Cohonesiaki jedziemy tylko poprawna polszczyzna !!!:joer:

  83. allladino

    O qrwa ja pyerdole afera , ze koles pare razy przeklnal .No czysta patologia my Cohonesiaki jedziemy tylko poprawna polszczyzna !!!:joer:

    a co moze kurwa tak nie jest?

    TYTUS

    Gdyby nie dzisiejszy Wywiad +18 to nie wiedziałbym w jakiej wadze walczy Szulakowski ani jak ma naimie. W sumie nic o nim nie wiedziałem jedynie gdzieś mi to nazwisko świtało. Jak spraawdziłem historie to kiedyś go na sherdogu oglądałem patrząc kim Grudniewski wtopił.
    Ciekawe ilu z Cohones pamiętało że taki Typ istnieje 2 % ??? :joer:
    Teraz będzie go znało pozostałe 98 % tak się promuje

    Chyba byl w mmasterze + widzialem jego walke na zywo. Jest to osoba ktora dosc latwo zapamietac. Co nie zmienia faktu, ze jest mi kompletnie obojetne czy bedzie walczyl czy nie

  84. allladino

    O qrwa ja pyerdole afera , ze koles pare razy przeklnal .No czysta patologia my Cohonesiaki jedziemy tylko poprawna polszczyzna !!!:joer:

    a co moze kurwa tak nie jest?

    TYTUS

    Gdyby nie dzisiejszy Wywiad +18 to nie wiedziałbym w jakiej wadze walczy Szulakowski ani jak ma naimie. W sumie nic o nim nie wiedziałem jedynie gdzieś mi to nazwisko świtało. Jak spraawdziłem historie to kiedyś go na sherdogu oglądałem patrząc kim Grudniewski wtopił.
    Ciekawe ilu z Cohones pamiętało że taki Typ istnieje 2 % ??? :joer:
    Teraz będzie go znało pozostałe 98 % tak się promuje

    Chyba byl w mmasterze + widzialem jego walke na zywo. Jest to osoba ktora dosc latwo zapamietac. Co nie zmienia faktu, ze jest mi kompletnie obojetne czy bedzie walczyl czy nie

  85. Dopiero teraz nadrobiłem. Jakbym w gimbazie i technikum podobnych ludzi jak on nie poznał czy nie chodził na siłownię to może i bym był inaczej nastawiony 😉

  86. Dopiero teraz nadrobiłem. Jakbym w gimbazie i technikum podobnych ludzi jak on nie poznał czy nie chodził na siłownię to może i bym był inaczej nastawiony 😉

  87. majster4 godziny temu
    Mam nadzieję, że taka tradycja niesienia pomocy zaangażowania społecznego wśród fighterów (zapoczątkowana w Polsce przez Rożala, będzie kontynuowana. Szuli to bad boy ma brata on też trenuje – to będą polscy bracia Diaz 😉 nie ma co porównywać go do Marcina. Wszycy wymienieni Panowie mają punkt wspólny który cenię – chęć niesienia pomocy Szuli sponsorów ma schronisko "Zwierzakowo". Diazy też lokalnie działają w różnych pozytywnych imprezach na rzecz zwierząt, dzieciaków – powiem, szczerze takich ludzi najbardziej lubię i cenię. Mogą przeklinać w wywiadach, mogą prowokować ale jak trzeba coś zrobić to podwijają rękawy i można liczyć na ich pomoc. Nie znam osobiści ani Marcina ani braci Szulakowskich ale jestem przekonany, że to goście z którymi można iść przysłowiowe "konie kraść" 🙂 a z Marciem to chyba nawet dosłownie – kraść te, które jadą na rzeź. Szuli wielkie pozdro i szacun dla Ciebie tak trzymać i rozwijaj dobra stronę mocy!!!! yeah… 🙂
    Pokaż mniej

  88. majster4 godziny temu
    Mam nadzieję, że taka tradycja niesienia pomocy zaangażowania społecznego wśród fighterów (zapoczątkowana w Polsce przez Rożala, będzie kontynuowana. Szuli to bad boy ma brata on też trenuje – to będą polscy bracia Diaz 😉 nie ma co porównywać go do Marcina. Wszycy wymienieni Panowie mają punkt wspólny który cenię – chęć niesienia pomocy Szuli sponsorów ma schronisko "Zwierzakowo". Diazy też lokalnie działają w różnych pozytywnych imprezach na rzecz zwierząt, dzieciaków – powiem, szczerze takich ludzi najbardziej lubię i cenię. Mogą przeklinać w wywiadach, mogą prowokować ale jak trzeba coś zrobić to podwijają rękawy i można liczyć na ich pomoc. Nie znam osobiści ani Marcina ani braci Szulakowskich ale jestem przekonany, że to goście z którymi można iść przysłowiowe "konie kraść" 🙂 a z Marciem to chyba nawet dosłownie – kraść te, które jadą na rzeź. Szuli wielkie pozdro i szacun dla Ciebie tak trzymać i rozwijaj dobra stronę mocy!!!! yeah… 🙂
    Pokaż mniej

  89. Pierwszy raz widziałem Szuliego chyba w MMAMASTER. Odczucia? Wyżej sra niż dupę ma:)
    Obecnie, jak juz jedne z moich ulubionych kolegów forumowych wspomniał, jest mi zupełnie neutralnym gościem. Wielka piona za jego działalność na rzecz zwierząt. Zawsze ceniłem, cenię i będę cenić takich ludzi ponad wszystko. Ciężko mi się go trochę słucha, chyba już za stary jestem na takie osiedlowe gadki. Tak czy siak powodzenia z Kurą bo będzie potrzebne;)

  90. Pierwszy raz widziałem Szuliego chyba w MMAMASTER. Odczucia? Wyżej sra niż dupę ma:)
    Obecnie, jak juz jedne z moich ulubionych kolegów forumowych wspomniał, jest mi zupełnie neutralnym gościem. Wielka piona za jego działalność na rzecz zwierząt. Zawsze ceniłem, cenię i będę cenić takich ludzi ponad wszystko. Ciężko mi się go trochę słucha, chyba już za stary jestem na takie osiedlowe gadki. Tak czy siak powodzenia z Kurą bo będzie potrzebne;)

  91. No tak. Teraz na siłe szukajmy "polskich Diazów" i kreujmy ich na osobowości branżowe.:facepalm: Rozumiem, że wszystko co jest w USA musi być przeniesione w skali 1:1 do Polski?

  92. No tak. Teraz na siłe szukajmy "polskich Diazów" i kreujmy ich na osobowości branżowe.:facepalm: Rozumiem, że wszystko co jest w USA musi być przeniesione w skali 1:1 do Polski?

  93. Odkopuję. Kłućta się! 😀

    Khebabib

    No tak. Teraz na siłe szukajmy "polskich Diazów" i kreujmy ich na osobowości branżowe.:facepalm: Rozumiem, że wszystko co jest w USA musi być przeniesione w skali 1:1 do Polski?

    Nie może być Diazem. Szuli ma zapasy 😛

  94. Odkopuję. Kłućta się! 😀

    Khebabib

    No tak. Teraz na siłe szukajmy "polskich Diazów" i kreujmy ich na osobowości branżowe.:facepalm: Rozumiem, że wszystko co jest w USA musi być przeniesione w skali 1:1 do Polski?

    Nie może być Diazem. Szuli ma zapasy 😛

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.