(fot. Dave Mandel/Sherdog.com)
Komisja sportowa stanu Nevada w końcu postawiła na swoim – Wanderlei Silva został zawieszony trzy lata w zawodowych startach, retroaktywnie od maja 2014 roku. Zatem przez jeszcze rok nie będzie mógł walczyć na ziemi amerykańskiej. Dla Silvy jest jednak dobra wiadomość, komisja wycofała karę grzywny, która wynosiła $70.000.
Dla przypomnienia: NAC dwa lata temu złożyła niezapowiedzianą wizytę Brazylijczykowi przed jego walką z Chaelem Sonnenem, w celu zbadania go na obecność niedozwolonych substancji. Według relacji świadków, Silva po prostu uciekł z sali treningowej – gdzie zdarzenie miało miejsce – i odjechał samochodem, po czym zapadł się pod ziemię na kilka dni. Gdy Komisja chciała wyjaśnień w tej sprawie, telefon “Wanda” milczał. W konsekwencji tych zdarzeń, były mistrz PRIDE wyleciał z boju, który miał być podsumowaniem TUF: Brazil 3. Dodatkowo Wanderlei po pierwszej rozprawie został dożywotnio zdyskwalifikowany w stanie Nevada.
“The Axe Murderer” ostatni bój stoczył z Brianem Stannem w marcu 2013 roku. Znokautował wówczas swego rywala w drugiej rundzie, a walka zdobyła dwa bonusy – wieczoru oraz za nokaut (gdy jeszcze przyznawano je na starych zasadach). Niedawno dwie organizacje głośno w mediach mówiły o chęci zakontraktowania Wanderleia, mowa o RIZIN oraz Bellator. W przypadku amerykańskiej organizacji, zakontraktowanie może nastąpić jak minie pełna kara nałożona przez NAC. Jednak Silva może bez przeszkód startować w Japonii, która jest poza jakąkolwiek jurysdykcją komisji sportowych.
Czyli mu się upiekło …ta cała komisje o kant dupy. Praktycznie nic mu nie zrobili liczyłem ze chociaż po kieszeni dostanie. Jasny przekaz do reszty – jesteś na końcu kariery? Koksuj, a jak USADA przyjedzie to uciekaj,a potem do RIZIN
Grzywna została skasowana z tego powodu, że walka z Chaelem się nie odbyła, więc kara w postaci 1/3 sumy jaką miał dostać z ten bój, była nieuzasadniona (wg. prawników). Z tym, że Wand został złapany w 2014. Teraz to już kary są ostrzejsze, a i tak wtedy chodzi dla niego dożywocie, bandyci 😀
Walić zawieszenie. Czeba coś do garnka włożyć:lol:
Upiekło się bo primo poszedł na ugodę i przestał zachowywać się jak debil, secundo znalazł dobrego prawnika a tetrio, dożywotnia banicja za pierwszą wpadkę to za dużo(nawet w takich okolicznościach. Mogliby mu dać z 5 lat w sumie, ale od 2014 nie miał możliwości walczyć, więc nie widzę sensu. Swoje niejako odsiedział.
Wow, jego potencjalne starcia i tak #nikogo.
No już bez przesady 😛 #nikogo to starcie Shamila Abdurakhimova z Anthonym Hamiltonem, a nie Wanda! Legendy PRIDE! 😀 Zwłaszcza jeśli miałby z Fedorem walczyć.
Zobaczysz, ze i tak zawalczy z jakimś Jeepem 4×4 na Rizin 😛 Nie wiem, zobaczymy, ale ja uważam, że Wand zawalczy raz czy dwa z ogórami i finito.
Japonio witaj. Zawalczy parę razy a później zasłużona emerytura.
Myślę, że RIZIN zrobi skok na kasę i jeśli już Wand miałby tam walczyć to tylko z Fedorem. Zwłaszcza, że walka Fedora z Dżipem nie sprzedała się najlepiej.
Wand wpisuje się w estetykę RIZIN idealnie, świetne miejsce na zakończenie kariery.
Dokładnie, i walka z Fedorem również idealnie wpisuje się w ideę hołdowania PRIDE.
Fedor, rizzin. . . A przecież Mamed czeka :ashamed:
Wand jak będzie miał zawalczyć z Fedorem na Rizin to pójdzie taka szpryca że organizm może tego nie wytrzymać:evil: tylko że jak zawalczy w tym roku jeszcze w Japonii to będzie już całkiem skreślony w USA czy to nie robi wogóle?
No coż, znokautuje jeszcze raz albo sam padnie znokautowany 😉 Przynajmniej będzie na co popatrzeć 😎 :boss:
Kolejny dowód, że 2017 to będzie wyjątkowy rok:} Coś czuje, że w 2017 warto żebym zagrał w lotto.
z checia zobacze starcie Axe Murderera z Fedorem, i rezultatu nie przewidze za chuj bo Wand moze trafic cepem, moze tez zostac ubity w parterze przez Fedora, japonczycy zaplaca kazda kase za te walke bo kochaja za zaboj obu panow 😀
Ech, ja i tak już go walczącego oglądać nie chcę… no CHYBA ŻE na KSW :crazy:
Z Łukaszem Bieńkowskim
Dobra opcja!
walka ze stannem to był świetny moment na zawieszenie rękawic.
jeżeli jednak wand zdecyduje walczyć- będę mu kibicował.
jak zwykle.
za coś trzeba żyć
Chyba raczysz sobie żartować? Czytałeś newsa ze zrozumieniem? Facet ma zawieszenie na 3 lata…ponad 2 lata pozostaje bez walk, to jest jego praca której nie może wykonywać, a Ty mówisz, że nie został ukarany i mu się upiekło?
Najwyraźniej nie utrzymujesz się sam tylko mieszkasz z rodzicami, bo inaczej byś takich posranych pierdół nie wygadywał – dla każdego utrzymującego się samemu człowieka, a już w ogóle mającego jeszcze na dodatek rodzinę na karku – 3 lata bez pracy to by była mega okrutna kara. Oczywiście nie można porównywać jego sytuacji 1:1 z normalnym człowiekiem, bo dla takowego to by był wyrok śmierci głodowej, ale chodzi mi tutaj o perspektywę – walki to główne źródło utrzymania Wanda i choć ma też inne, to wszystkie one związane mocno są z walkami i uległy uszczupleniu do minimum.
Powtórzę zatem – kara jest bardzo surowa i Wand na pewno mocno ją odczuł. Na karę finansową nie ma podstaw, co już wytłumaczył Ci Cloud, ale i tak wydał na pewno grube tysiące $$$ na prawników.
Co poza tym byś chciał, ukamieniować chłopa?
Po pierwsze nie upiekło, co uzasadniłem wyżej (i niejako sam potwierdzasz potem pisząc, iż swoje "odsiedział" :D), po drugie to powody które wymieniasz nie do końca się zgadzają – jak się nie mylę to Wand ma cały czas tego samego adwokata/grupę adwokatów i tą samą linię obrony, ta sprawa po prostu tyle trwała.
W momencie przeprowadzania testów Wand nie miał ważnej licencji i o to się rozchodziło wszystko czy komisja miała prawo go w ogóle testować, czy też przekroczyła swoje kompetencje.
Natomiast mielenie Wandiego jęzorem i obrzucanie wszystkich błotem pewnie nie pomogło, ale też wpływu większego raczej nie miało.
Zanim zaczniemy – @Dzihados , nie dostaję powiadomień, kiedy @Nilg mnie cytuje lub też oznacza. Możesz to jakoś wyjaśnić?
Ok, do rzeczy.
Z tym upiekło to w sumie mogłem dać w cudzysłów, bo, jak sam słusznie zauważyłeś, zgadzam się z tobą, co nie znaczy, że mój post jest błędny bądź też nie kompletny. Wanderlei od początku zachowywał się jak kretyn, uciekając przed komisją i nie odpowiadaniem na telefony, co na początku przecież przyczyniło się do wydania tego dożywotniego zawieszenia (brakowało tylko by, jak inny Silva, oddał mocz konia zamiast własnego). Dopiero potem poszedł po rozum do głowy i zatrudnił adwokata, którego od początku się chyba nie słuchał, bo nie wierzę, że kazał mu nazywać komisję bzdurną czy tymi innymi, dziwnymi epitetami, jakich używał. Może to tylko moje zdanie, ale jeśli twój los w sądzie zależy od sędziego, to nie zwracasz się do sędziów "Wy bando kretynów". O tych pięciu latach to wspomniałem głównie w kontekście zawieszenia Nicka Diaza, które było absurdalnie długie (chociaż oryginalne zawieszenie Wanda też podchodzi pod absurd jak tak teraz o tym myślę) ale trzeba zwrócić uwagę że on już nie walczył tyle czasu i nie miał jak walczyć.
W ogóle dużo w ostatnim czasie absurdalnie długich zawieszeń które przeradzają się w mniejsze
@Miszon @Nilg po edycji posta?
@Miszon Tak, w istocie było to po edycji posta. I czas mnie gonił więc puściłem to już zanim napisałem dokładniej co chciałem, kolejna edycja już przekroczyła limit czasu. Drugi raz już nie pisałem, bo kończyłem pracę zaraz.
Epitety z ust Wanda na pewno nie były uzgodnione z listą obrony 🙂 i mogły mieć wpływ na większą hardość u komisji, która według mnie od początku się zawzięła – tu się zgodzę bo to było widać po nich. Sądzę, iż jest to jeden z powodów, dla których ta sprawa się tyle ciągnie, żadna strona nie odpuszcza nawet nie mając racji.
Wand spuścił z tonu bo przejrzał na oczy, nawet jeśli wygra – a moim zdaniem sprawa jest do wygrania – to co mu po tym, jak to się tyle ciągnie i de facto i tak odbywa karę zawieszenia? 2 lata już ma w kocioł, a nawet wygrana sprawy (która choć możliwa to odległa) lat mu nie zwróci…więc odpuścił w tej patowej sytuacji i w efekcie komisja też odpuściła.
Swoją drogą @Dzihados uważałem zawsze, że to nie fair – człowiek zacznie edytować posta, zmienia/uzupełnia wypowiedź, a potem dupa bo przekroczyło się limit czasu. Może warto by było rozważyć, by w przypadku edycji dorzucić ze 3min na dokończenie jej?
Zatem technikalia wyjasnione. Niestety userzy dolaczeni do komentarza pozniej (tj. nie w pierwotnej wersji) nie dostaja notyfikacji. Problem znany.