Nie wiem czemu ale tak się jakoś złożyło że sympatia do Wanda rosła u mnie odwrotnie proporcjonalnie do jego sportowych sukcesów. Kiedyś w czasach PrideFC kiedy masakrował kolejnych rywali swoimi cepami tylko czekałem aż ktoś w końcu poślę go na deski i odbierze mu pas mistrza Pride. Teraz kiedy złote czasy się dla niego skończyły i Wand w prawie każdej walce jest underdogiem, zawsze stawiam na jego zwycięstwo. Anyway, podziękowania fanom za życzenia w 1:48 a w 3:50 WanderCar w akcji
No cóż, z mordercy stał się dobrym wujkiem, do którego ciężko nie czuć sympatii 😉
Widziałem już to wczoraj i kozacki tłum z życzeniami Leben z życzeniami pod koniec, WAR WAND!!!
Czemu ktos kto napisal ten artykul miesza angielski z polskim , to wyglada nieladnie …”Anyway”-Wand to byl rEznik an ten jego kujawiak w Pride byl zajebisty 😉