„Wyżej się nie spodziewam, żeby mi kogoś dali” – Tybura o kolejnym rywalu

Po swoim ostatnim zwycięstwie na gali UFC Vegas 28 Marcin Tybura chce zaatakować pierwszą piątkę rankingu wagi ciężkiej i ma już upatrzonego rywala, którym jest Curtis Blaydes.

Podczas gali UFC Vegas 28 Marcin Tybura pokonując Walkta Harrisa dopisał do swojego rekordu piąte zwycięstwo w UFC i został za nie nagrodzony dodatkowym bonusem w wysokości 50 tysięcy dolarów. Zaraz po walce Marcin powiedział, że byłby chętny na starcie z Curtisem Blaydesem.

Teraz natomiast, w programie „Oktagon Live” Marcin wymienił trzy nazwiska potencjalnych przeciwników.

Jakby wszyscy byli wolni, nie mieli zestawionych walk, to mi najbardziej odpowiadałby Aleksander Volkov, ale są zajęci, więc Blades. Jeżeli przyjdzie walka z Rozenstruikiem, to też przyjmę. Wyżej się nie spodziewam, żeby mi kogoś dali. Wolni są tylko Blaydes i Rozenstruik.

Marcin dodał też, że jeśli miałby zmierzyć się z Curtisem Blaydesem, to chciałby stoczyć z nim bój na dystansie pięciu rund.

Najchętniej bym wziął walkę z Blaydesem, która będzie maineventem mniejszej gali, żeby była pięciorundowa.

Przed walką na gali UFC Vegas 28 Marcin Tybura znajdował się na 11 miejscu rankingu wagi ciężkiej. Po ostatniej wygranej awansował na pozycję 8.

Curtis Blaydes, którego Tybura wyzwał do walki, znajduje się dziś na pozycji czwartej w zestawieniu najlepszych zawodników wagi ciężkiej UFC. Blaydes w swoim ostatnim boju przegrał z Derrickiem Lewisem. Wcześniej jednak był na fali czterech zwycięstw z rzędu.

Wygrana z Harrisem dla Dla Marcina Tybury była piątym zwycięstwem z rzędu w oktagonie UFC. Przed Waltem Harrisem umiejętnościom Polaka ulegli: Sergey Spivak, Maxim Grishin, Ben Rothwell i Greg Hardy.