(Fot. Sherdog.com)
Vitor Belfort (MMA 24-11), jak przystało na „króla dżungli”, zbyt szybko się nie poddaje. Mimo, że w ostatnim starciu został zdemolowany przez Chrisa Weidmana (MMA 13-0) w walce o tytuł mistrzowski dywizji średniej UFC, to planuje swoją kolejną drogę po pas.
„The Phenom” w rozmowie z Sensei Sportv podczas oglądania wideo ze swoich pierwszych zwycięstw w 1997 stwierdził:
Gdy na to patrzę, to widzę, ze mogę być tam i walczyć więcej. Po raz kolejny mogę wystartować w biegu po tytuł.
38-letni Brazylijczyk oznajmił, że po porażce na UFC 187 skontaktowali się z nim Dana White z Lorenzo Fertittą:
Następnego dnia dostałem telefon od Lorenzo i Dany z pytaniem jak się czuję. Ostatnie półtora roku były ciężkie – adaptacja, wiele zmian. Spytali, czy chcę ponownie wystartować w biegu po pas. Oni znają mój potencjał. Wiem, że jestem wciąż w czołówce dywizji.
Żona, a zarazem menadżerka Belforta również zadała mu pytanie o o motywację do kolejnych pojedynków po tym jak przegrał już trzeci raz w bojach o pas mistrzowski na przestrzeni ostatnich pięciu lat:
Joana zadała mi interesujące pytanie: „Dlaczego chcesz dalej walczyć?” Nie będą kłamać – nie chcę walczyć tylko dla samej walki. Jeśli się w to angażuję, to chcę iść po pas. Jeśli chodziłoby tylko o samą walkę, to nie chciałbym tego. Nie po to zostałem stworzony. Bóg wskazuje mi kierunek i ufam ludziom, z którymi pracuję.
Tsaaa jasne. TRT Rex niech sie powoli szykuje na emeryturę. Z wielką frajdą obejrzałbym, jak masakrują go Jacare, Romero czy Rockhold 😆
Jakby mu pozwolili na soczek, to może i by dał radę doczłapać ponownie do walki o pas. 😉
Głupoty gadacie.
Vitor to zawodnik który od początku kariery jest hejtowany po każdej porażce, a jednak zawsze, teraz też, jest w stanie ustrzelić każdego mistrza, przez większość kariery nie patrząc nawet na kategorie wagowe.
Zauważcie, że on nie idzie na kompromisy – nie bierze walk nawet "tylko z czołówki" ale z absolutnego topu.
Halibut > a jakich to ostatnio mistrzów ustrzelił 🙂
Luce Rockhold,
Bisping też nie należy do słabeuszy, zwłaszcza w 2013 roku, przegrał z Jonem Jonesem, wygrał z Johsonem, znowu, kolejna przegrana z mistrzem tylko – Silvą, później kilka walk z czołówką i absolutnym topem, i następne porażki jak miały miejsce to z mistrzami w latach ich świetności takimi jak Henderson, Overeem, Ortiz, Couture.
Prześledź sobie jego kariere – walczy właściwie tylko z najlepszymi, wielu z nich ujebał. Tylko brakuje mu tego "ujebania" o pas….trzymam kciuki by w końcu mu się udało. To żywa legenda UFC – zaczął od samego początku isteninia tej organizacji, zawsze będąc w TOPie, podczas gdy takie gwiazdy jak Henderson, Wanderlai, i wiele innych zaczynały później lub w podobnym czasie do niego – a gdzie teraz są, to wiemy. (no, po ostatniej walce Danowi trzeba troche honoru zwrócić . Jednak to nie ta liga co Vitor)
NO Rockhold to tak calkiem niedawno sam zostal zmasakrowany
@kumpel1908
Owszem, przegrał srogo z Vitorem, jednak jego postawa daje mocne podstawy do tego, aby sądzić, że obecnie przejedzie się po Vitorze niczym walec po nieutwardzonej nawierzchni. Bez wody.
Ale Vitor z 2013 a Vitor bez TRT i po 1.5 roku bez walki to inny Vitor 😉
E tam, widziałeś początek walki. Takie samo prawdopodobieństwo , że coś siądzie jak na Lucu ;p
Przynajmniej chce w to wierzyć, uwielbiam gościa i czekam na jego, nawet przypadkowe, zwycięstwa 😀
Oj @halibut, abyś się nie zmienił w ślepo zapatrzonego psycho-fana 🙂
Halibut, wiesz że cię lubię, ale… Vitor jest coraz starszy, a wątpię, by Rockhold dał się złapać w wjazd Tarana Króla Dżungli. Wystarczy, że przeczekałby pierwszy wjazd, który wraz z czasem będzie coraz krótszy (a szacuję, że do rewanżu nie dojdzie przed końcem 2016 roku) to widzę tylko powiększająca się szanse zwycięstwa dla Lucka :wink:.
Ale nie ukrywam – jeśli trafi to znowu go poskłada. Ale musi trafić!
Miszon, ja również traktuję Vitora jak najbardziej pozytywnie ale Luke to jednak inny ziomek 🙂
@Shajs @Miszon
A na powaznie – oj, chłopaki, wiem, że macie racje, żartuje sobie z sentymentu do Vitora 🙂 Z nim nigdy nie będę obiektywny
@halibut
Z Vitorem tak jak z Danem, zabić może zawsze. Jednak jego szanse na to maleją 🙂
A powiedz ty mi Shajsiwo, co ja właśnie napisałem?! No kurde, nie po to się produkuję i dobieram logiczne argumenty, żebyście wy ich nie czytali. Co ja Born2kill? TAK WIĘC PISZĘ CI TO DRUKOWANYMI LITERAMI: SZANSE ROZKŁADAM 30-70 DLA ROCKHOLDA. Z KAŻDYM PÓŁROCZEM SZANSE LUKE'A ROSNĄ. JAKO, ŻE DO ICH WALKI MOIM ZDANIEM DO ICH WALKI NAJWCZEŚNIEJ DOJDZIE, UWAŻAM, ŻE BĘDZIE WTEDY 10-90 NA LUKE'A.
Nie obraź się za caps looka. 😆
PS. #InHendoWeBelieve . A ja na pewno wierzę!
Miszon jesteś wporzo gość, także Tobie wierzę i Cię rozumiem 🙂
Grunt to mieć zdrowe podejście!
Co do Hendo, to oboje wiemy, co ten chłop potrafi zrobić! 😀
Chłopaki…ale , wiecie, nie niszcie mi marzeń….takiego Machide to by Vitor ujebał, nie? ;p
Bez Hortexu wielowitaminowego, ni chuja!
Oj, nawet jeśli Machida będzie się tak prezentował jak w ostatniej walce?
No daj mu chociaż te 35% szans ;p
A na powaznie – wygrałby. Gdyby Machida walczył tak jak z z Rockholdem….i gdyby Vitor walczył tak jak Rockholdem.
Halibut moja Ty rybko, sam dobrze wiesz, jak powinien rozłożyć się procent szans.
Nieważne z kim walczy Cain, On zawsze ma 90% szans na wygraną.
Resztę stanowi błąd statystyczny oraz fałszywe wyniki wyborów 😀
Halibut moja Ty rybko, sam dobrze wiesz, jak powinien rozłożyć się procent szans.
Nieważne z kim walczy Cain, On zawsze ma 90% szans na wygraną.
Resztę stanowi błąd statystyczny oraz fałszywe wyniki wyborów 😀
@halibut @Shajs
Machida z walki z Rochholed to raczej 40-60 dla Machidy, ale większe szanse (ALE TYLKO Z WALKI Z ROCKHOLDEM)
Halibut, ale Vitor nie będzie walczył jak z Rockholdem bo to nie ten rok 😛
PS. HendoBomba będzie działać nawet w wieku 60 lat – więc nawet wtedy Hendo może dać radę w UFC 😆
@halibut @Shajs
Machida z walki z Rochholed to raczej 40-60 dla Machidy, ale większe szanse (ALE TYLKO Z WALKI Z ROCKHOLDEM)
Halibut, ale Vitor nie będzie walczył jak z Rockholdem bo to nie ten rok 😛
PS. HendoBomba będzie działać nawet w wieku 60 lat – więc nawet wtedy Hendo może dać radę w UFC 😆
Miszon, Hendo zawsze może trafić, jednak chętnie wejdę z Tobą w następnego Sigbeta przeciw danowi 🙂
No chyba, że wystąpi przeciwko tyronozaurowi w najnowszym Jurrasic Worldzie 😀
Miszon, Hendo zawsze może trafić, jednak chętnie wejdę z Tobą w następnego Sigbeta przeciw danowi 🙂
No chyba, że wystąpi przeciwko tyronozaurowi w najnowszym Jurrasic Worldzie 😀
Nein, ja zbyt kocham Hendo(w sumie zacząłem od niego moją przygode z MMA, mój idol itd), a co się o niego zakłada to przegrywa, a nie mam serca oglądać porażki która sam wywołałem swoim pechem (to w sumie tłumaczy czemu zakładam się przeciw polakom – aby wygrali)
Nein, ja zbyt kocham Hendo(w sumie zacząłem od niego moją przygode z MMA, mój idol itd), a co się o niego zakłada to przegrywa, a nie mam serca oglądać porażki która sam wywołałem swoim pechem (to w sumie tłumaczy czemu zakładam się przeciw polakom – aby wygrali)
Oj Miszon, to mały zakład o Jotko? :]
Oj Miszon, to mały zakład o Jotko? :]
Oglądałem dziś piękny film Kurosawy "Cudowna Niedziela".
Bohaterowie to młoda para która ciepi biedę i udaje się na randkę po zniszczonym wojną Tokio. Nie mają pieniędzy na nic, perspektyw na przyszłość.
Ich randka to filozoficzna walka realizmu z pokusą, by żyć marzeniami. Ostatnia scena filmu jest piękna – głównych bohaterów nie było stać na bilet do filharmonii. Postanowili więc pójść w nocy do amfiteatru. Wyobrażali sobie, że słuchają symfonii, że dyrygują, wiatr popychające śmieci na zniszcoznej scenie amfiteatru to muzyka..
wnioskek?
Vitor marzy. Nie odbierajcie mu marzeń o mistrzowskim pasie. On zrezygnował z realizmu na rzecz tej symfonii w własnej wyobraźni.
Oglądałem dziś piękny film Kurosawy "Cudowna Niedziela".
Bohaterowie to młoda para która ciepi biedę i udaje się na randkę po zniszczonym wojną Tokio. Nie mają pieniędzy na nic, perspektyw na przyszłość.
Ich randka to filozoficzna walka realizmu z pokusą, by żyć marzeniami. Ostatnia scena filmu jest piękna – głównych bohaterów nie było stać na bilet do filharmonii. Postanowili więc pójść w nocy do amfiteatru. Wyobrażali sobie, że słuchają symfonii, że dyrygują, wiatr popychające śmieci na zniszcoznej scenie amfiteatru to muzyka..
wnioskek?
Vitor marzy. Nie odbierajcie mu marzeń o mistrzowskim pasie. On zrezygnował z realizmu na rzecz tej symfonii w własnej wyobraźni.
mam już 2, nie wiem czy dostnę pozwolenie na 3 + zakład o Piotrka Hallmana + zakład o daniela. Możemy się załozyć o Pawlaka, bo o niego nie mam
mam już 2, nie wiem czy dostnę pozwolenie na 3 + zakład o Piotrka Hallmana + zakład o daniela. Możemy się załozyć o Pawlaka, bo o niego nie mam
@Miszon Zaptyjmy o trzeciego 🙂
@Miszon Zaptyjmy o trzeciego 🙂
Jesli jedna obrotowa na pysk liczy sie jako zmasakrowanie to się zgodzę. Rockhold był zmasakrowany.
Jesli jedna obrotowa na pysk liczy sie jako zmasakrowanie to się zgodzę. Rockhold był zmasakrowany.
obrotowka i dokonczenie wygladalo tak jak to Vitor ma we krwi. Nie zmasakrowal Rockholda, po prostu tamtego dnia byl lepszy, mysle,ze Vitor wtedy ta obrotowka zadziwil samego Jezusa 😀
obrotowka i dokonczenie wygladalo tak jak to Vitor ma we krwi. Nie zmasakrowal Rockholda, po prostu tamtego dnia byl lepszy, mysle,ze Vitor wtedy ta obrotowka zadziwil samego Jezusa 😀
Widzę że kieruje się zasadą że w życiu trzeba mieć marzenia.
Widzę że kieruje się zasadą że w życiu trzeba mieć marzenia.
w kolejce jest Rockhold, Jacare, gdzieś dalej Romero nie wiem czy po prostu starczy mu czasu aby znowu mieć TS w średniej, może niech wróci do półciężkiej ? myślę że tam szybciej dostał by walkę o pas w obecnej sytuacji. Oczywiście ani w 84 ani 93 nie wróżę mu zdobycia tytułu 😉
w kolejce jest Rockhold, Jacare, gdzieś dalej Romero nie wiem czy po prostu starczy mu czasu aby znowu mieć TS w średniej, może niech wróci do półciężkiej ? myślę że tam szybciej dostał by walkę o pas w obecnej sytuacji. Oczywiście ani w 84 ani 93 nie wróżę mu zdobycia tytułu 😉
Wiedziałem wiedziałem.Vitor się nie podda i da jeszcze wiele emocji w UFC .Szacun za dobrą walke z Chrisem gdzie w stojce Vitor wyglądał fenomenalnie to niestety parter nie działał całkowicie przez rzekome przemieszczenie w ramienia było 0 obrony .Jestem w stanie wierzyć ze Belfort dojdzie do tsa , z takimi umiejętnościami w stojce pyknie i mousassiego i machide którzy go zbliżą do ponownej walki przed ts.Powiem szczerze Chris ma łeb jak kon i tylko to sprowadzenie go uratowało przed ciągłym naporem brazylijczyka.Vitor to najniebezpieczniejszy zawodnik w sredniej jesli chidzi o uderzenie
Wiedziałem wiedziałem.Vitor się nie podda i da jeszcze wiele emocji w UFC .Szacun za dobrą walke z Chrisem gdzie w stojce Vitor wyglądał fenomenalnie to niestety parter nie działał całkowicie przez rzekome przemieszczenie w ramienia było 0 obrony .Jestem w stanie wierzyć ze Belfort dojdzie do tsa , z takimi umiejętnościami w stojce pyknie i mousassiego i machide którzy go zbliżą do ponownej walki przed ts.Powiem szczerze Chris ma łeb jak kon i tylko to sprowadzenie go uratowało przed ciągłym naporem brazylijczyka.Vitor to najniebezpieczniejszy zawodnik w sredniej jesli chidzi o uderzenie
:pray::pray::pray::pray::pray::pray::pray::pray::pray::pray:
:pray::pray::pray::pray::pray::pray::pray::pray::pray::pray:
Vitor bez marzen nie bylby tu gdzie jest teraz.Zycie nie szło mu z górki a był na topie przez całą kariere. Przez ok 20 lat walki z mistrzami na najwyższym poziomie niema takiego drugiego jak on .Ortiz sie rozmienił Lieddel tak samo Griffin Wand , Anderson odeszli na bok .Ale Vitor został i dalej próbuje ugrać mistrzostwo.20 lat absolutnego topu to jego wizytowka.Bezapelacyjnie hall of fame
Vitor bez marzen nie bylby tu gdzie jest teraz.Zycie nie szło mu z górki a był na topie przez całą kariere. Przez ok 20 lat walki z mistrzami na najwyższym poziomie niema takiego drugiego jak on .Ortiz sie rozmienił Lieddel tak samo Griffin Wand , Anderson odeszli na bok .Ale Vitor został i dalej próbuje ugrać mistrzostwo.20 lat absolutnego topu to jego wizytowka.Bezapelacyjnie hall of fame
@Kazuya
Dziękuję.
@Kazuya
Dziękuję.
@Kazuya
Dołączam się do podziękowań. Zresztą, kto czytał ten wie jak lubie Vitora 🙂
Właśnie za to, co opisałem w temacie o nim – towarzyszy nam właściwie od początku MMA – ZAWSZE dostarczał mase emocji , poniważ walczył tylko z najlepszymi, budząc emocje – bo każdy wiedział, że może największych niepokonanych mistrzów ustrzelić.
I to 20 lat już, ciągle na tym samym poziomie! Wyobrażacie sobie Wanderleia, Ortiza, Rampage, Sakurabe, każdą inną dowolną legendę z pierwszego pokolenia mma, która walczyła by do dziś na takim samym poziomie jak 15 lat temu? Większośc nawet już nie walczy. Z czasów Vitora nie ma już praktycznie nikogo – Couture, Ortiz, Jackson, Matt Hughes, Newman, Dan Severn, Don Frye, Liddel…wielu z tych wymienionych zaczynało swoją kariere w UFC w czasie gdy Vitor był już historią, zawodnikiem z początków UFC..zaczęli i pokończyli kariery w czacie ciągłej świetności Vitora…zobaczycie, on przeżyje na szczycie jeszcze te nowe legendy UFC jak Jones, Cain(ok, tu moze przesadzam, ale Jones latwo moze zawalic sobie kariere ;p ), Aldo.
Można mówić co się chce, lecz faktem jest, że wszystkie porażki jakie miał – były to porażki z największymi mistrzami.
Przecież jego historia 20letniej walki o wymarzony pas nadaje się na film. Podziwiam go, że się nie poddał. Nie daje mu wielkich szans na to by marzenie spełnił, by nie musiał się wstydzić za ten krótki, przypadkowy epizod posiadania pasa…nie daje szans, lecz nie skreślam. Całą swoją karierę już był skreślany. A udowadniał swoje.
Kurczę, jak się napije to jestem sentymentalny w mma.
@Kazuya
Dołączam się do podziękowań. Zresztą, kto czytał ten wie jak lubie Vitora 🙂
Właśnie za to, co opisałem w temacie o nim – towarzyszy nam właściwie od początku MMA – ZAWSZE dostarczał mase emocji , poniważ walczył tylko z najlepszymi, budząc emocje – bo każdy wiedział, że może największych niepokonanych mistrzów ustrzelić.
I to 20 lat już, ciągle na tym samym poziomie! Wyobrażacie sobie Wanderleia, Ortiza, Rampage, Sakurabe, każdą inną dowolną legendę z pierwszego pokolenia mma, która walczyła by do dziś na takim samym poziomie jak 15 lat temu? Większośc nawet już nie walczy. Z czasów Vitora nie ma już praktycznie nikogo – Couture, Ortiz, Jackson, Matt Hughes, Newman, Dan Severn, Don Frye, Liddel…wielu z tych wymienionych zaczynało swoją kariere w UFC w czasie gdy Vitor był już historią, zawodnikiem z początków UFC..zaczęli i pokończyli kariery w czacie ciągłej świetności Vitora…zobaczycie, on przeżyje na szczycie jeszcze te nowe legendy UFC jak Jones, Cain(ok, tu moze przesadzam, ale Jones latwo moze zawalic sobie kariere ;p ), Aldo.
Można mówić co się chce, lecz faktem jest, że wszystkie porażki jakie miał – były to porażki z największymi mistrzami.
Przecież jego historia 20letniej walki o wymarzony pas nadaje się na film. Podziwiam go, że się nie poddał. Nie daje mu wielkich szans na to by marzenie spełnił, by nie musiał się wstydzić za ten krótki, przypadkowy epizod posiadania pasa…nie daje szans, lecz nie skreślam. Całą swoją karierę już był skreślany. A udowadniał swoje.
Kurczę, jak się napije to jestem sentymentalny w mma.
Vitor nie poddawaj się, cierpliwy i kamień ugotuje.
Vitor nie poddawaj się, cierpliwy i kamień ugotuje.
Również zacytuję klasykiem do tych Belfortowych rozważań:
Również zacytuję klasykiem do tych Belfortowych rozważań: