„To nie jest sprawa osobista. To interesy” – Usman o walce z Masvidalem

Jorge Masvidal wejdzie do walki mistrzowskie z Kamaru Usmanem po przegranej z nim w zeszłym roku. Mistrz nie kryje, że do takiej pojedynku dojdzie tylko dlatego, że on sam wskazał Masvidala jako rywala.

Mistrz UFC wagi półśredniej nie kryje, że mimo zwycięstwa w pierwszej walce sam chciał drugi raz zmierzyć się z Jorge Masvidalem. Podczas konferencji prasowej przed galą powiedział otwarcie o tym, czemu dojdzie do drugiego boju.

Powiedzmy to uczciwie. Masz 14 przegranych w karierze, 7 w UFC. W ostatnich sześciu walkach masz wynik 3-3. Jest tu dziś ponieważ cię wybrałem.

Kamaru nie podchodzi jednak do pojedynku emocjonalnie i stara się go oddzielić od personalnych animozji z Masvidalem.

Nie czułem, żebym w poprzednim starciu złamał jego wolę. W sobotę, gdy w końcu to zrobię i całkowicie go złamię, będę usatysfakcjonowany. To nie jest jednak dla mnie sprawa osobista. On tak do tego podchodzi, ale dla mnie tak nie jest. Tu chodzi o interesy, a on jest po prostu kolejnym kolesiem, którego wybrałem.

Panowie zmierzą się z sobą po raz drugi. W pierwszym starciu Masvidal nie dał rady mistrzowi, ale wszedł do walki dosłownie na ostatnią chwilę w zastępstwie za Gilberta Burnsa.

Do pojedynku mistrzowskiego Usmana z Masvidalem dojdzie podczas gali UFC 261. Wydarzenie to odbędzie się 24 kwietnia na Florydzie, a na trybunach zasiądą kibice.

Kamaru Usmanem walczy dla UFC od roku 2015. Do tej pory stoczył 13 pojedynków w oktagonie i ani razu nie został pokonany. W ostatnim boju spotkał się z Gilbertem Burnsem i rozbił go w trzeciej rundzie starcia.

Masvidal od czasu pierwszej walki z Usmanem nie bił się ani razu. Wcześniej natomiast pokonał Bena Askrena, Darrena Tilla i Nate’e Diaza.