Jorge Masvidal nie ukrywa, że jeśli przegra z Gilbertem Burnsem podczas nadchodzącej gali UFC 287 to może zakończyć swoją bogatą karierę w mieszanych sztukach walki.

„Gamebred” zmierzy się z „Durinho” już w nadchodzący weekend na wielkiej gali UFC 287 w Miami. Dla Masvidala będzie to niezwykła szansa na potwierdzenie, że wciąż należy do czołówki dywizji do 77 kilogramów UFC. Przy okazji potencjalnej wygranej z Burnsem, ze względu na swój konflikt z Leonem Edwardsem, możliwe, że to „Gamebred” będzie następnym rywalem mistrza UFC. Jeśli jednak przegra z Brazylijczykiem, jak wyznał w programie „Countdown”, może zakończyć się jego przygoda z MMA.

To może być moja ostatnia walka. Jeśli przegram, jestem prawie pewien, że zakończę karierę. Jeśli jednak wygram to będzie to znak, że idziemy w dobrym kierunku. Rzucam więc kością, ryzykuję i robię wszystko prawidłowo, wchodzę w to na 100%. Idziemy po jeden tytuł albo wiele pasów mistrzowskich.

38-letni Masvidal (35-16) obecnie ma najgorszą serię przegranych w swojej karierze. Po trzech wygranych z rzędu, przegrał trzy kolejne starcia. Po pokonaniu Darrena Tilla, Bena Askrena i Nate’a Diaza, przyszły przegrane z Kamaru Usmanem oraz Colbym Covingtonem. Posiadacz tytułu „BMF” to wciąż rekordzista pod względem najszybszego nokautu w historii UFC – latającym kolanem w 5 sekund odprawił wcześniej wspomnianego Askrena. Obecnie zawodnik zajmuje 11. miejsce w rankingu kategorii półśredniej UFC, kiedy to jego rywal, Burns, to numer 5. tego zestawienia. 18 z 35 wygranych w karierze „Gamebred” zdobywał przez skończenia przed czasem.

UFC 287 – karta walk, godziny transmisji