Strickland odniósł się do pomysłu walki z Whittakerem

Chuja tam. To nie są papier kamień nożyce ani inne kogo dżambo, Robson mam wrażenie że mógłby być idealną kontrą na Seana, ma w chuj dobre kardio, zajebiście duży wachlarz technik, ładnie potrafi mieszać ciosy. Do tego Sean ma 10 centów mniejszy zasięg niż Izzy, i nie jest raczej znany z bycia power puncherem (a Robson przepierdalał srogo głównie przez KO, bo druga walka z Izzim to było tyś tysiowanie i to nawet nie jakieś wybitnie dominujące). Do tego liczę że Rob po ostatnim odstrzeleniu Aliskerova wchodzi na ostatnią prostą swojej kariery z trybem pełny kurwa wpierdol, i pokaże jeszcze skąd się wzięło "Żniwiarz". :robbie:

Odpowiedz 16 polubień

Dobrze powiedział. Bral walki z marszu a ufc go traktuje gorzej niz innych zawodników. Cumshot dostal walke z topem a nawet byl przymierzany do walki o pas.

Strickland wygral z Izzym, z DPP również według niektórych a oni daja mu coste po czym gdy cumshot wypada to pytaja czy wejdzie na zastępstwo z tygodniowym wyprzedzeniem, gosc który jest nr 1 kategorii :śmiech:

To jest frajerstwo.

Tym bardziej słabe to ze strony Seana że woli czekać (a pewnie się nie doczeka) zamiast zmierzyć się z Robem o miano pretendenta. I żebyś mi nie zarzucał stronniczość wg. mnie z Dricusem Sean obronił pas bo walka była wyrównana, a wiadomo żeby odebrać pas powinna być znaczna różnica na korzyść pretendenta.

Odpowiedz polub

Tym bardziej słabe to ze strony Seana że woli czekać (a pewnie się nie doczeka) zamiast zmierzyć się z Robem o miano pretendenta. I żebyś mi nie zarzucał stronniczość wg. mnie z Dricusem Sean obronił pas bo walka była wyrównana, a wiadomo żeby odebrać pas powinna być znaczna różnica na korzyść pretendenta.

Dlaczego słabe? Ufc powinno mu zapewnić rewanz chociażby z powodu werdyktu. Takie wejście z tygodniowym wyprzedzeniem to wsadzenie zawodnika na mine. Dana powie Ci ze jestes gangsterem, dostaniesz w leb i za tydzien każdy zapomina ze byles gangsterem i wchodziłeś z kanapy ale za to kazdy bedzie pamiętać ze przegrałeś i spadniesz w rankingu. W tydzien stracisz np 2 lata pracy

Cumshoty i inne lamusy dostają walki z kapelusza a ludzie jak sean maja wejsc bez przygotowania i dac sie pobić by zapełnić gale.

Volkanovski byl gangsterem, obecnie juz kazdy ma to w pompie, jedyne co ugral to wypłatę, utratę zdrowia oraz przegranie rywalizacji z kozojebem gdzie pierwszą walkę wedlug mnie wygral. Potem odbiło sie to na walce z Topuira.

Pik w dół.

Odpowiedz 2 polubień

Dlaczego słabe? Ufc powinno mu zapewnić rewanz chociażby z powodu werdyktu. Takie wejście z tygodniowym wyprzedzeniem to wsadzenie zawodnika na mine. Dana powie Ci ze jestes gangsterem, dostaniesz w leb i za tydzien każdy zapomina ze byles gangsterem i wchodziłeś z kanapy ale za to kazdy bedzie pamiętać ze przegrałeś i spadniesz w rankingu. W tydzien stracisz np 2 lata pracy

Cumshoty i inne lamusy dostają walki z kapelusza a ludzie jak sean maja wejsc bez przygotowania i dac sie pobić by zapełnić gale.

Volkanovski byl gangsterem, obecnie juz kazdy ma to w pompie, jedyne co ugral to wypłatę, utratę zdrowia oraz przegranie rywalizacji z kozojebem gdzie pierwszą walkę wedlug mnie wygral. Potem odbiło sie to na walce z Topuira.

Pik w dół.

Przeczytaj newsa jeszcze raz, bo tu nie chodzi o to że miał wejść do Roba za jebanego czeczeńca, tylko w kolejnej walce ma się zmierzyć w Whittakerem.

Odpowiedz polub

Czyli przyznajesz że wychodzi na to że Sean jednak trochę się cyka zawalczyć z Robem :mamed:

:korwinwhat:

W którym momencie?

Przyznaje ze Sean dobrze robi czekajac na TS'a w przypadku gdy ufc chce go wjebac na mine w sytuacji z obsrajewem.

Gosc który rozjebal Izziego, Wygral z DPP( bliska mega walka) wygral z costa. Byl niedawno mistrzem ma teraz robic x walk by dostac TS'a ktorego utracil po takim werdykcie? Gdy obsraniec praktycznie niedlugo dostanie tsa z kapelusza, izzy dostal go po przegranej wlasnie z seanem a Rob na razie pokonal coste i jakiegos anonima który mial kilka dni obozu.

Taki ten ranking i droga do tsa na ślinę

Odpowiedz polub

:korwinwhat:

W którym momencie?

Przyznaje ze Sean dobrze robi czekajac na TS'a w przypadku gdy ufc chce go wjebac na mine w sytuacji z obsrajewem.

Gosc który rozjebal Izziego, Wygral z DPP( bliska mega walka) wygral z costa. Byl niedawno mistrzem ma teraz robic x walk by dostac TS'a ktorego utracil po takim werdykcie? Gdy obsraniec praktycznie niedlugo dostanie tsa z kapelusza, izzy dostal go po przegranej wlasnie z seanem a Rob na razie pokonal coste i jakiegos anonima który mial kilka dni obozu.

Taki ten ranking i droga do tsa na ślinę

Myslalem ze z tego typu pierdololo juz dawno skończyliśmy.
Zeby odebrać pas wystarczy po prostu wygrać. Nawet na punty jedną rundą. Nie trzeba mistrza przewlec jak szmate przez dystans zeby ten jebany pas zdobyć.
Nie oceniam konkretnie walki Szona Z DDP, ale ogólnie :fjedzia:

No ale tu właśnie chodzi o to że są kontrowersje, w opinii wielu DDP nie wygrał tej walki. Ja rozumiem że nie musi wygrać 5 z 5 rund, wystarczą 3 (pod warunkiem że nie przejebie pozostałych dwóch 10 do 8).

Odpowiedz 1 Like

NoDlaczego słabe? Ufc powinno mu zapewnić rewanz chociażby z powodu werdyktu. Takie wejście z tygodniowym wyprzedzeniem to wsadzenie zawodnika na mine. Dana powie Ci ze jestes gangsterem, dostaniesz w leb i za tydzien każdy zapomina ze byles gangsterem i wchodziłeś z kanapy ale za to kazdy bedzie pamiętać ze przegrałeś i spadniesz w rankingu. W tydzien stracisz np 2 lata pracy

Cumshoty i inne lamusy dostają walki z kapelusza a ludzie jak sean maja wejsc bez przygotowania i dac sie pobić by zapełnić gale.

Volkanovski byl gangsterem, obecnie juz kazdy ma to w pompie, jedyne co ugral to wypłatę, utratę zdrowia oraz przegranie rywalizacji z kozojebem gdzie pierwszą walkę wedlug mnie wygral. Potem odbiło sie to na walce z Topuira.

Pik w dół.

Słabe jak twoje przychody... :mamed:

Odpowiedz 1 Like

Zeby odebrać pas wystarczy po prostu wygrać. Nawet na punty jedną rundą. Nie trzeba mistrza przewlec jak szmate przez dystans zeby ten jebany pas zdobyć.

Racja, z jednym "ale". Może to w sferze podświadomości, może kierują tym inne mechanizmy, że w walkach o pas sędziowie bliskie rundy punktują bardzo często na korzyść mistrza. Rundy, które mogłyby iść w dwie strony, nawet z lekkim wskazaniem na pretendenta, dostaje mistrz.
Dlatego, pośrednio, wynika z tego, że mistrza najlepiej wyraźnie zdominować, poddać albo znokautować, bo takie bliskie walki często kończą się tym, że mamy dwóch zwycięzców.

I dla mnie osobiście nie ma w tym nic złego. Walka o mistrzostwo to zupełnie coś innego niż jakakolwiek inna wcześniejsza. Nie chcę mistrzów, którzy strącają z tronu wieloletnich dominatorów, bo zadali przez pięć rund jeden cios więcej.

Odpowiedz 1 Like

Racja, z jednym "ale". Może to w sferze podświadomości, może kierują tym inne mechanizmy, że w walkach o pas sędziowie bliskie rundy punktują bardzo często na korzyść mistrza. Rundy, które mogłyby iść w dwie strony, nawet z lekkim wskazaniem na pretendenta, dostaje mistrz.
Dlatego, pośrednio, wynika z tego, że mistrza najlepiej wyraźnie zdominować, poddać albo znokautować, bo takie bliskie walki często kończą się tym, że mamy dwóch zwycięzców.

I dla mnie osobiście nie ma w tym nic złego. Walka o mistrzostwo to zupełnie coś innego niż jakakolwiek inna wcześniejsza. Nie chcę mistrzów, którzy strącają z tronu wieloletnich dominatorów, bo zadali przez pięć rund jeden cios więcej.

Pełna zgoda ze najlepiej sprawę wyjaśnić przed czasem. Przy bliskich walkach werdykt zawsze będzie kontrowersyjny

Odpowiedz 1 Like