Sean O’Malley zainteresowany walką z Marlonem Verą: W końcu zasłużył na rewanż ze mną

Wywołam tu negatywne reakcje ale...
Szon by go mógł pokonać, zwłaszcza na 3 rundy a pewnie by to były 3 rundy bo jest zbyt popularny by nie wrzucić go na PPV.
Marlon ma dobre cardio, niezłą moc w ciosach, świetną szczękę i fajne nieszablonowe techniki.

Tylko, że często za długo czeka i oddaje sporo czasu przeciwnikowi. Co jakby z 2 razy mniej udalo sie trafic Fonta pod koniec rund? Albo jakby Font miał łeb ze stali i przyjął to bez takich dramatów?

Omalley nie zasługuje oczywiscie teraz na rewanż ale mnostwo ludzi tu pisze tak jakby Marlon go w tej 1 walce zdeklasował.
Gdyby nie ta noga wynik mógłby byc inny a cos takiego raczej znowu by sie nie zdarzylo.

Odpowiedz 1 Like

W sumie racja - ćpunek zasłużył na ponowne połamanie kulasów przez Chito :fjedzia:
A tak na serio - jaki rewanż? Vera nie powinien się cofać i dawać walki temu bumo-bójcy.

Wywołam tu negatywne reakcje ale...
Szon by go mógł pokonać, zwłaszcza na 3 rundy a pewnie by to były 3 rundy bo jest zbyt popularny by nie wrzucić go na PPV.
Marlon ma dobre cardio, niezłą moc w ciosach, świetną szczękę i fajne nieszablonowe techniki.

Tylko, że często za długo czeka i oddaje sporo czasu przeciwnikowi. Co jakby z 2 razy mniej udalo sie trafic Fonta pod koniec rund? Albo jakby Font miał łeb ze stali i przyjął to bez takich dramatów?

Omalley nie zasługuje oczywiscie teraz na rewanż ale mnostwo ludzi tu pisze tak jakby Marlon go w tej 1 walce zdeklasował.
Gdyby nie ta noga wynik mógłby byc inny a cos takiego raczej znowu by sie nie zdarzylo.

Niestety tak by mogło być. Tęczowy sporo pierdoli, ale ma rację, że gdyby Vera nie ujebał Edgara przed czasem, to umoczyłby to na punkty. Tak samo z Fontem. Gdyby Rob ustał te jego trafiejki i nie byłoby nokdaunów, to Chito na punkty by tego nie wygrał.
Tak jak mówisz, na dystansie 3 rund, Vera który się wolno rozkręca i momentami nie przejawia dużej aktywności w oktagonie, mógłby to przegrać. Inna sprawa, że na tą chwilę - i etapy karier - nie powinno dojść do żadnego rewanżu.

Odpowiedz 2 polubień

Wywołam tu negatywne reakcje ale...
Szon by go mógł pokonać, zwłaszcza na 3 rundy a pewnie by to były 3 rundy bo jest zbyt popularny by nie wrzucić go na PPV.
Marlon ma dobre cardio, niezłą moc w ciosach, świetną szczękę i fajne nieszablonowe techniki.

Tylko, że często za długo czeka i oddaje sporo czasu przeciwnikowi. Co jakby z 2 razy mniej udalo sie trafic Fonta pod koniec rund? Albo jakby Font miał łeb ze stali i przyjął to bez takich dramatów?

Omalley nie zasługuje oczywiscie teraz na rewanż ale mnostwo ludzi tu pisze tak jakby Marlon go w tej 1 walce zdeklasował.
Gdyby nie ta noga wynik mógłby byc inny a cos takiego raczej znowu by sie nie zdarzylo.

O'Malley fajnie się bije, ale jak go taki Vera uderzy to mu styki nerwowe się palą i nogi odmawiają posłuszeństwa. Marlon to twardy bijok, wytrzymały na ciosy, bardzo dobrze i mocno kopie, potrafi narzucać presję i tempo. Sean będzie próbował kicać i punktować to zostanie skopany, skróci dystans to tym bardziej oberwie. Zresztą nie ma co tego analizować. Vera jest teraz bliski walki o pas, następne jego starcie może być eliminatorem, a ten pierdzieli o jakimś zasłużeniu na rewanż. Ekwadorczyk celuje w pas mistrzowski.
O'Malley niech się skupi, bo jak mu Munhoz załaduje bombę to będzie znowu płakał, że przegrał przez jakąś kontuzję i to się nie liczy. :cryme:

Odpowiedz 9 polubień

Wywołam tu negatywne reakcje ale...
Szon by go mógł pokonać, zwłaszcza na 3 rundy a pewnie by to były 3 rundy bo jest zbyt popularny by nie wrzucić go na PPV.
Marlon ma dobre cardio, niezłą moc w ciosach, świetną szczękę i fajne nieszablonowe techniki.

Tylko, że często za długo czeka i oddaje sporo czasu przeciwnikowi. Co jakby z 2 razy mniej udalo sie trafic Fonta pod koniec rund? Albo jakby Font miał łeb ze stali i przyjął to bez takich dramatów?

Omalley nie zasługuje oczywiscie teraz na rewanż ale mnostwo ludzi tu pisze tak jakby Marlon go w tej 1 walce zdeklasował.
Gdyby nie ta noga wynik mógłby byc inny a cos takiego raczej znowu by sie nie zdarzylo.

Marlon się wolno rozkręca, wszyscy to wiedzą. Możliwe że O'Malley by wygrał 2 rundy, przetrwał 3, i w ostateczności wygrał na pełnym dystansie. Co innego gdyby taki rewanż toczył się 5. Myślę że im dalej w las, tym gorzej byłoby dla Siugara. Imo wtedy wyglądałoby to podobnie do ostatniej walki Very z Fontem. O'Malley zapewne miałby swoje momenty ale:pudziaonicbyniedao:

Odpowiedz 2 polubień