8 lipca 2017 roku, Robert Whittaker (MMA 20-4) został tymczasowym mistrzem UFC w kategorii średniej, po tym jak pokonał Yoela Romero (MMA 13-3) jednogłośną decyzją sędziów. Do walki o pas tymczasowy doszło z powodu niezdolności do walki Michaela Bispinga (MMA 30-9), który na tamten moment był regularnym mistrzem dywizji do 84 kilogramów. 4 listopada 2017 roku, Bisping stracił swój tytuł na rzecz Georgesa St. Pierre (MMA 26-2), który poddając Anglika duszeniem zza pleców w końcówce trzeciej rundy, został prawowitym mistrzem. Kanadyjczyk z powodów zdrowotnych zmuszony był jednak do zwakowania pasa i wtedy to pełnoprawnym mistrzem kategorii średniej ogłoszony został posiadacz pasa tymczasowego, czyli Robert Whittaker. Stało się to dokładnie 7 grudnia 2017 roku.
9 czerwca 2018 roku, na UFC 225 miało dojść do pierwszej obrony tytułu przez Australijczyka. Walka z Yoelem Romero nie posiadała jednak statusu mistrzowskiego, ponieważ Kubańczyk nie zmieścił się w wymaganym limicie wagowym. W walce roku 2018, lepszy okazał się Whittaker, który wygrał niejednogłośnie na punkty.
Do kolejnej obrony pasa miało dojść na gali UFC 234, która odbyła się w Melbourne 10 lutego 2019 roku. Przeciwnikiem Australijczyka miał być Kelvin Gastelum (MMA 15-4-1NC). Do walki ostatecznie nie doszło, bo na kilka godzin przed wydarzeniem, Whittaker trafił do szpitala z powodu przepukliny, która ostatecznie wymagała operacji.
Szybko podsumowując, Robert Whittaker nie bronił swojego tytułu 512 dni, a co za tym idzie – pobił niechlubny rekord najdłużej panującego mistrza bez obrony tytułu w UFC, wyprzedzając w tej kategorii Conora McGregora (MMA 21-4).
Miejmy nadzieję, że Robert Whittaker spełni swoje zapowiedzi, związane z chęcią walki o regularny pas kategorii średniej. Australijczyk wspomniał, że w swoim rodzimym mieście – Sydney – chciałby podjąć walkę z Israelem Adesanyą (MMA 17-0) o prawowity tytuł mistrza UFC kategorii do 84 kilogramów.
